90 km - Białka Tatrzańska. Długa wieś, rozciągnięta wzdłuż szosy na odległości kilku kilometrów. Zimą dobre warunki narciarskie, kilkanaście wyciągów. Latem znany ośrodek letniskowy i kolonijny. Wieś założona w 1637 r. przez króla Władysława IV, wtedy też erygowano w Białce parafię. Przez kilka pokoleń władza sołtysia spoczywała w rękach rodu Nowobilskich, znanego także z uprawiania zbójnictwa. Z ok. 1700 r. pochodzi budynek starego, dziś już nie używanego kościoła pod wezwaniem św. Szymona i Judy Tadeusza, wzniesionego przez miejscowych cieśli (po prawej, zachodniej stronie drogi). Dziś znajduje się tu ekspozycja muzealna, a nabożeństwa odprawiane są w nowym kościele, usytuowanym po przeciwnej stronie drogi. Nowa, murowana świątynia została konsekrowana w 1921 r.
Na południowym krańcu wsi (stacja benzynowa!) odchodzi w lewo (na wschód) droga do Czarnej Góry i Jurgowa, zaś nasza trasa biegnie prosto. Rozpoczyna się długi i męczący podjazd przez Bukowinę Tatrzańską.
95 km - Bukowina Tatrzańska. Pięknie usytuowana wieś letniskowa i narciarska, jedna z najwyżej w Polsce położonych miejscowości - rozciąga się powyżej 1000 m npm. Poszczególne osiedla Bukowiny rozrzucone są malowniczo po okolicznych wzgórzach, noszących nazwy od nazwisk pierwszych osadników.
Założona ok. 1620 r., swą karierę letniskową rozpoczęła w latach międzywojennych, m.in. za sprawą działającego w całej Polsce Towarzystwa Przyjaciół Bukowiny. Ośrodkami, propagującymi oświatę i kulturę były miejscowa szkoła powszechna i Bukowiński Domu Ludowy - obie instytucje prowadzone przez Franciszka Ćwiżewicza, prawdziwego apostoła Bukowiny.
Dojeżdżamy do ronda, usytuowanego na tzw. Klinie. W prawo odchodzi droga do Poronina, łącząca się z główną szosą Kraków - Zakopane, na wprost - trakt do Morskiego Oka i przejścia granicznego na Łysej Polanie. Tą właśnie drogą pojedziemy.
Już od Klina z prawej strony towarzyszy nam wspaniały widok na Tatry. Mijamy odchodzącą w lewo drogę do wsi Brzegi, po czym zboczami Karpecin wznosimy się coraz wyżej, na południe. W lewo opada Niebieska Dolina, gdzie wg legendy zakopane są zbójnickie skarby. Ostre zakręty wyprowadzają na rozległą polanę Głodówka.
100 km - Głodówka. Warto zatrzymać samochód (niewielki parking po lewej stronie drogi, kilka punktów gastronomicznych), by popatrzeć na najrozleglejszą panoramę Tatr. Z lewej strony widać dokładnie bliskie z tego miejsca szczyty Tatr Bielskich, na wprost - koronka Tatr Wysokich z kulminującym w panoramie Lodowym Szczytem (2628 m) i pozornie nieco mniej wyniosłym Gierlachem - najwyższym szczytem Tatr (2655 m). Wyraźnie widać wierchy, wznoszące się nad Doliną Białej Wody i Morskim Okiem, z Gankiem, Wysoką, Rysami i kopułami Mięguszowieckich Szczytów. Z prawej - morze szczytów Tatr Zachodnich, z jakby doklejonym od północy Giewontem.
Z Głodówki jedziemy lekko w górę w stronę Wierch Porońca. W lesie skrzyżowanie dróg. Dotychczasowa trasa prowadzi do Morskiego Oka i Łysej Polany, my zaś skręcimy w prawo - na zachód, do Zakopanego.
Ostatni rozleglejszy widok na Tatry mamy kilkaset metrów za skrzyżowaniem, z Wierch Porońca: huraganowy wiatr halny wyłamał w 1968 r. w Tatrach ok. 300 ha lasu, m.in. właśnie tutaj. Wiatrołom do dziś jeszcze nie zdołał się zabliźnić, dzięki czemu odsłonięty jest spory fragment tatrzańskiej panoramy. Szosa na odcinku kilkunastu kilometrów jest bardzo kręta, wąska i utrzymana w nienajlepszym stanie. Zimą zwykle jeździ się w lodowych koleinach - po większych opadach śniegu warto z Głodówki wrócić do Bukowiny i jechać do Zakopanego przez Poronin.
Mijamy polanę Zgorzelisko (mieści się na niej ośrodek wypoczynkowy, do niedawna zastrzeżony dla członków polskiego rządu, dziś dostępny również dla "zwykłych" wczasowiczów), potem leśniczówkę na Zazadniej i dojeżdżamy do skrzyżowania dróg w Brzezinach. Tu w prawo odchodzi droga przez las do Murzasichla. My jadąc dalej tym samym traktem niebawem wjeżdżamy w obszar administracyjny Zakopanego. Z Toporowej Cyrhli interesujący widok na Zakopane i Pogórze Gubałowskie. Wiosną piękne łany krokusów. Kilka zakrętów ostro w dół doprowadza nas do zabytkowej kaplicy w Jaszczurówce, projektowanej przez Stanisława Witkiewicza (parking). Nieco niżej - wylot Doliny Olczyskiej. Dojeżdżamy do Ronda przy stacji benzynowej, skąd w prawo w dół ulicą Chałubińskiego do centrum miasta.