Wielki Czwartek
Gdy umilkły dzwony, wszyscy szli do kościoła, aby wysłuchać jutrzni, modlitwy śpiewanej o północy przez księży.
Po wyjściu z kościoła gromada chłopców uczestniczących w jutrzni, wybiegała z kościoła z krzykiem na dziedziniec kościelny z drewnianymi kołatkami, czyli kłapocami. Trzykrotnie obiegali kościół goniąc Judasza, wcześniej przebranego chłopca.
Wielka Sobota
W ten dzień święcono pokarmy. Często te produkty na które było stać górali, czasami nawet tylko pieczywo. Pomijając takie przypadki najczęściej święcono poza pieczywem, kiełbasę, gotowane jajka, chrzan, trochę cukru i soli.
Wielka Niedziela
Rano zasiadano do stołu i spożywano święcone poprzedniego dnia pokarmy. Jako pierwszy gazda ugryzał kawałek chrzanu i podawał gaździnie, ta z kolei dzieciom, które jadły w kolejności według starszeństwa. Następnie każdy dostawał święcone jajko i trochę soli, a po święconym garnuszek kawy oraz kawałek babki i kołaca (pszenny placek z serem). Po śniadaniu zasiadali do misy, gdzie znajdowała się pieczona cielęcina i kiełbasa. Po skończonym posiłku, udawali się do kościoła. Gaździna zabierała kołace i babki dla ubogich, którzy siedzieli w przedsionku kościoła.
Warto wspomnieć, że w Wielkanoc - podobnie jak w dniu Bożego Narodzenia - nic nie robiono, oprócz pracy koniecznej, jak umycia naczynia lub nakarmienia bydła. Resztki święconki wyrzucano do pomyj i dawano krowom.
Poniedziałek Wielkanocny
W "śmiguszt", czyli Lany Poniedziałek, od wczesnego rana wszyscy polewali się wodą. Najbardziej narażone na przemoknięcia były dziewczęta, szczególnie te które miały największe powodzenie u chłopców.
Zielone Świątki
Zwyczajem było kropienie święconą wodą obsianych i obsadzonych pół. W tym celu gazda nalewał do dzbanka święconą wodę, brał kropidło i udawał się w pole, aby poświęcić zieleniące się zagony. Prosił Pana Boga o ochronę pól przed deszczami mrozami i wiatrami. Bywało również palenie ogniska, przez którego tańczono, a młodzi chłopcy przeskakiwali nie.
Św. Jana Chrzciciela (24 czerwiec)
O równej północy kwitnie ziele paproci. Wierzono, że kto zerwie kwiat, będzie mógł znaleźć wszystkie ukryte skarby i śmiało je brać. Od tego dnia można było kąpać się w potokach i rzekach, gdyż uważano, że św. Jan poświęcił już wodę. Taka kąpiel miała oczyszczać duszę i ciało z wszelkich chorób.
Matki Boskiej Zielnej (15 sierpień)
W ten dzień święci się zioła zbierane przez dwa lub jeden dzień. Po poświęceniu zanoszono je między kapustę na ogródku, aby urosła ładna. Po paru dniach zbierano je do domu, gdzie najczęściej używano w celach terapeutycznych, "gdyż w lecznictwie odgrywa u górala wielką, a może najważniejszą rolę ziele święcone na Matkę Boską Zielną". Ma ono moc odczyniania uroku, ochrania dom od nieszczęścia, a rodziny od choroby, a nawet przyspiesza plonów. Tym zielem okadzano bydło przed pierwszym wyruszeniem na pastwisko po zimie, a ponadto gazdę, jego wóz konie przed wyruszeniem na wiosnę po raz pierwszy na pole. Jeśli ktoś zachorował w domu, najpierw go okadzano Święconym Zielem, a dopiero później szukano skuteczniejszego lekarstwa. Położone na okienku lub powieszone nad głównymi drzwiami, chroniły chałupę przed piorunami. Wśród roślin święconych, w bukietach znajdowały się między innymi:
-
boże drzewko (artemisia abrotanum) - chronił prze urokami, a zmieszane z ciastem pszenicznym służył jako lekarstwo na bolączki;
-
czosnek (alium sativum) - pomocny w leczeniu wielu chorób, a pondto odpędzał uroki;
-
piołun (artemisa absinthium) - dobry na bóle żołądka i zatrucia;
-
jałowiec (juniperus communis) - z dobrym skutkiem był stosowany przy opuchliźnie;
-
żywokost (synphytum offinale) - goił rany i leczył złamania;
W bukiecie znalazło się również wiele innych roślin rosnących dziko, a także hodowlane w przydomowych ogródkach kwiatowych.
Wigilia Św. Andrzeja (29 listopad)
Jest to dzień, w którym góralki mogą pochwalić się swoją znajomością przesądów i umiejętnością przepowiadania przyszłości. Przed ułożeniem się do spania, dziewki kładą pod poduszkę spodnie, dzięki czemu ma się im przyśnić przyszły mąż. Odbywał się i nadal odbywa znany "andzejkowy" zwyczaj lania woskiem. Aby lepiej przepowiadać przyszłość, cały dzień zachowują post. W ten dzień dziewki obejmują wierzby rękoma, żeby szybciej wyszły za mąż.