Jedną z największych atrakcji Zakopanego i regionu Podhala jest autentyczny i żywy folklor góralski, kultywowany na codzień w wielu miejscowych rodzinach. Powstał jako wynik syntezy ludowej kultury polskiej z elementami słowackimi, madziarskimi i bałkańskimi i jest spokrewniony z kulturą wszystkich krain karpackich.
Mimo wielu zmian i nieustannego rozwoju, główne cechy góralszczyzny trwają nadal na Podhalu - mniej w technice i obyczajach (w związku z zanikiem pewnych elementów naturalnej gospodarki), więcej w kulturze. Do dziś w góralskich domach mówi się gwarą, często widzi się strój regionalny, choć zazwyczaj od święta. Na codzień kobiety, nawet leciwe, nie ubierają się po góralsku, a jeśli się taką "wyzdajaną" gaździnę spotka - albo przyjechała spoza Zakopanego, albo idzie na pogrzeb... Starsi mężczyźni dotąd noszą kapelusze, białe portki i czarne kurtki poaustriackie, choć i tu górna część stroju jest często zastępowana przez wzorzysty sweter, polar czy kurtkę ortalionową. Strój góralski traktowany jest przez wielu Podhalan jako obowiązkowy przy wystąpieniach oficjalnych - nosili go nawet w parlamencie góralscy posłowie czy senatorowie, przy oficjalnych uroczystościach przywdziewają go burmistrz i jego współpracownicy w Zakopanem.
Muzyka i taniec góralski, jak dawniej, towarzyszą obrzędom ludowym, ale jeszcze częściej można je podziwiać na występach zespołów regionalnych, które mają ogromny wpływ na podtrzymanie tradycyjnego folkloru - niestety, przy jego postępującej teatralizacji. Gwara, rozwijając się w sposób naturalny, przyswaja z roku na rok coraz więcej wyrazów niegóralskich, tylko wymawianych przez niektórych z mazurzeniem, co ma im przydać "góralskości". W potocznej mowie, a nawet w czasie występów scenicznych spotyka się coraz więcej wulgaryzmów, które dla wielu (nie tylko, a może nawet - nie przede wszystkim górali) stały się niejako stałym elementem folkloru językowego i ze strony przybyszów i innych "konsumentów" folkloru na wywołują przeważnie protestów.
Przejawy folkloru materialnego to przede wszystkim istniejące jeszcze do dziś stare chaty góralskie, ciekawe zdobnictwo i sztuka użytkowa, a także sztuka ludowa, którą można podziwiać w wielu izbach twórców ludowych (kowalstwo, malarstwo na szkle, stolarstwo i rzeźba).
Pleniące się na zakopiańskich ulicach i na straganach pamiątkarstwo, często oferowane przez autentycznych górali, zwykle nie ma nic wspólnego z prawdziwą sztuką ludową i jest zwyczajną tandetą suwenirową. Wyjątkowym kuriozum są niektóre "restauracje regionalne", gdzie poza kilkoma tradycyjnymi potrawami góralskimi serwuje się alkohol niekiedy pod rozmaitymi pseudo-podhalańskimi nazwami, a obsługa poprzez brak kultury ma wyrażać kulturę ludową. To wszystko nie ma oczywiście nic wspólnego z góralszczyzną, a nawet po prawdzie jest jej nadużyciem. Gwoli sprawiedliwości należy przyznać, że jest w Zakopanem kilka autentycznych restauracji regionalnych, gdzie i wystrój wnętrza, i zawartość menu, i strój obsługi gwarantują kontakt z góralszczyzną. Zazwyczaj wieczorami grywają tam kapele góralskie (czasem też cygańskie...), czasem puszcza się góralską muzykę z nagrań.