Startujemy w Nowym Targu. Jedziemy drogą na Waksmund ale na rondzie odbijamy w prawo na Gronków. W Gronkowie mamy podjazd a potem na zjeździe odbijamy w lewo na Trybsz. We wsi mamy najpierw podjazd a potem zjazd i znowu podjazd. W połowie tego drugiego podjazdu jest boczna droga w prawo, w którą skręcamy. Droga zaczyna się leniwie piąć do góry by w pewnym momencie w czarnej Górze przeistoczyć się w ostry podjazd - końcowy kilometr ma około 10% nachylenia!! Następnie dłuższa chwila wypoczynku na zjeździe, choć trzeba uważać bo zakręty są ostre... Po ostrym zjeździe mamy spokojniejszy odcinek lekko w dół aż do końca drogi. Na końcu na skrzyżowaniu można jechać w lewo lub w prawo. Wybieramy tę pierwszą opcję i kierujemy się w stronę Jurgowa. Nie skręcamy jednak do wsi przy pierwszej sposobności lecz jedziemy dalej aż wyjedziemy na małą górkę i po zjechaniu z niej trafimy na drogę odbijającą w prawo do Jurgowa. Po skręceniu w nią zaraz skręcamy w lewo na Brzegi. Przejeżdżamy przez mały mostek (po jego obu stronach jest kawałek ubitego żwiru) a następnie przez duży szeroki most, który wypada dość osobliwie na tle wąskiej drogi... Właściwie od tego momentu zaczyna się ciągły podjazd, który raz będzie bardziej a raz mniej ostry, ale i tak jego średnie nachylenie wynosi prawie 7% przez 3km. Ostatni kilometr to już nachylenie rzędu 10.5%!! Gdy już szczęśliwie dotrzemy na sam szczyt, możemy odsapnąć i złapać oddech na krótkim zjeździe po którym następuje jeszcze jeden krótki podjazd, ale ten już nie jest taki groźny. W końcu dojeżdżamy do głównej drogi prowadzącej z Bukowiny Tatrzańskiej do granicy w Łysej Polanie. Na skrzyżowaniu skręcamy w prawo i tu nas czeka bardzo miły zjazd - w miarę dobry asfalt, prędkość ponad 60km/h. W tak miłej atmosferze dojeżdżamy do ronda w Bukowinie Tatrzańskiej, na którym to rondzie jedziemy prosto (czyli opuszczamy rondo na drugiej odnodze). Tu mamy lekki podjazd, potem płasko, trochę w dół aż dojedziemy do rozjazdu: w lewo - Gliczarów, w prawo - Leśnica. My jedziemy w prawo na Leśnicę. Lekki podjazd a potem już tylko w dół. Trzeba uważać na zjeździe bo asfalt momentami jest nieciekawy... Poza tym można się nadziać na przeróżne stworzenia - ja ledwo wyhamowałem przed przechadzającymi się owcami... Jadąc cały czas w dół w końcu dojedziemy do końca tej drogi i tym samym znajdziemy się w Gronkowie. Skręcamy w lewo i zaraz znowu w lewo na skrzyżowaniu, kierując się na Bór i na Szaflary. Będą tu dwa raczej krótkie, lekkie podjazdy oraz jeden stromy zjazd tuż przed Szaflarami - trzeba uważać na zakrętach!! W Szaflarach skręcamy w prawo na most a za mostem znowu w prawo. Następnie dojedziemy do zakopianki, którą musimy dojechać do Nowego Targu.
|