Strama to firma nastawiona tylko na zarobek i to za wszelką cenę!!! Nie liczą się dla niej klienci tylko ich portfele. Miałam okazję korzystać z usług tego przewoźnika dwa razy i co przejazd to gorzej. Kierowcy mają problem z przestrzeganiem prędkości, prawidłowo jeżdżą tylko w miejscach w których wiedzą, że mogą spodziewać się kontroli. Klienci przewożeni są jak kartofle, gdyby nie pasy to chyba obijali by się po całym autobusie. Autokary stare i zawodne, a kierowcy niesympatyczni. Żeby zaoszczędzić chociaż odrobinę paliwa kierowcy nie włączają klimatyzacji (nawet w upalne dni). Ostatni przejazd był już totalnym przegięciem. Wracaliśmy ze znajomymi z Popradu, kierowca twierdził że nie da się wjechać do Bukowiny Tatrzańskiej więc wszystkich może zawieźć do Zakopanego. Wszystkich skasował jak za przejazd do Zakopca, a następnie wysadził w połowie drogi między Bukowiną a Łysą Polaną. Pomimo licznych próśb i niesamowitego gorąca nie włączał klimatyzacji. W trakcie jazdy dwie panie bardzo źle się czuły jednej było bardzo słabo, a druga wymiotowała. Kierowca niewzruszony jechał dalej. Na rondzie za Łysą Polaną (pomimo że wjazd do Bukowiny był odblokowany) wysadził sporą grupę pasażerów, w tym 5 dzieci w wieku ok. 6-8 lat oraz jedną pochorowaną kobietę. Tego dnia (3.08.17) w drodze ze Słowacji miał miejsce jeszcze jeden nieprzyjemny incydent. Do autokaru wsiadło 3 turystów którzy kupili bilety do Zakopanego ale od razu rozmyślili się (musieli poczekać na resztę znajomych), niestety w tym momencie kierowca firmy Strama okazał się bardzo nieuczciwy ponieważ nie oddał im pieniędzy za te bilety.
|