Rozpoczynają ich szeroką gamę wiązania Thorleifa Hauga - zapoczątkowuje całą serię wiązań norweskich, przystosowanych głównie do narciarskich biegów, których mistrzami byli Norwegowie i Finowie. Thorleif Haug był mistrzem olimpijskim z Chamonix (1924) w biegu na 50 km, 18 km i był trzeci w konkursie skoków - dlatego uzyskał na Olimpiadzie tytuł "króla nart". Rodzinne miasto Hauga - Kongsberg, wystawiło mu z wdzięczności pomnik! Jego wiązanie charakteryzowała przede wszystkim lekkość, swobodne połączenie buta z nartą poprzez wiązanie. W ogóle lekkość i nieskrępowanie nogi było cechą charakterystyczną wiązań skandynawskich np. w regionie Telemark. Wiązanie Hauga było montowane śrubami na wierzch nart, łatwe do przestawiania, zależnie od szerokości podeszwy, nie wymagało pasków napalcowych (przednich). Nadawało się do turystyki, biegów i skoków. Było to jak widać wiązanie bardzo uniwersalne. Popularne było też wiązania "Wujek"- twórcą tego wiązania był Zdzisław Ritterschild, popularnie w Zakopanem nazywany "Wujkiem" polskiego narciarstwa, znany działacz narciarski w Polskim Związku Narciarskim, a wcześniej jeden z pionierów narciarstwa w Karpatach Wschodnich, autor wielu narciarskich przejść graniowych w tych górach. Tak o wiązaniach "Wujek" pisano w cennikach narciarskich: Wiązanie jego pomysłu pozwalało się łatwo przystosować do każdego trzewika narciarskiego, a przez pomysłowe urządzenie pozwalało nie tylko swobodnie przyklęknąć na nartach, ale umożliwia nawet położenie się na deskach. Ostatnia ta zaleta zmniejszała wielce niebezpieczeństwo upadków na twarz, przy których to upadkach najczęściej występują nadwyrężenia mięśni. Jako wiązanie turystyczne należało ono do najwygodniejszych i najpraktyczniejszych. W Zakopanem wiązania własnego pomysłu produkowała także firma Stanisława Zubka (wiązania "Zubek") ze ściągaczem sprężynowym (za 18 zł), lub z łapkami lub bez (za 11 zł), która oferowała także wiązania "Slalom", komplety wiązań "El-ge" (produkowane w Bielsku-Białej) lub "Eriksson" i ściągacze sprężynowe (patrz: cennik firmy Stanisław Zubek na sezon zimowy 1938/39 pozycja "wiązania do nart"). Wiązania te były bardzo praktyczne, bo dawały się dopasować praktycznie do każdego obuwia. W cenniku Zubka na sezon 1930-31 czytamy:
- wiązania narciarskie "Zubek" model z roku 1928, montowane na wierzch nart (dlatego nie osłabiają nart) nadają się do każdego buta, łatwe do nastawienia i dopasowania z chwytami na podeszwę lub bez, o konstrukcji silnej, dają możliwość pewnego i niezawodnego prowadzenia nart (cena 21.50 zł).
- wiązania narciarskie "Zubek" model z roku 1930 Polski Patent (nagrodzone pierwszą nagrodą na konkursie, na najlepszą więźbę narciarską bez odkręcania jakiejkolwiek śruby, tylko za pomocą dźwigni) dające się dostosować do każdej szerokości i do każdego buta w ciągu dwóch minut, nie potrzebując do tego żadnych narzędzi, nieskomplikowana i silna konstrukcja tej więźby gwarantuje silny uchwyt buta w szczękach i nadzwyczaj pewne prowadzenie nart. (cena 28 zł).
Stanowiły one, i inne wiązania produkcji krajowej, istotną przeciwwagę dla wiązań sprowadzanych zza granicy i były bardzo popularne na krajowym rynku. W ogóle warto powiedzieć, że wiązania "Zubek" z pewnością nie ustępowały przodującym firmom produkującym wiązania w Skandynawii i na "Starym Kontynencie", przede wszystkim jeśli idzie o ich funkcjonalność.