Wiązaniom narciarskim, genezie ich powstania, materiałom z których zostały wykonane i ich rodzajom, z pewnością należy się monografia z prawdziwego zdarzenia. Przecież zdrowie narciarza, całość jego nóg, a zwłaszcza komfort jazdy na nartach, zależą w dużej mierze od nich właśnie. Póki co monografia taka jednak nie powstała, więc tekst napisany poniżej jest li tylko przyczynkiem do obszernej i bardzo ciekawej historii wiązań narciarskich w ujęciu historycznym, począwszy od końca XIX wieku do lat 30. Żyjemy obecnie w erze wiązań bezpiecznikowych, są obecnie dziesiątki ich rodzajów. A kiedyś... Dawniej także próbowano różnych patentów dla lepszego połączenia buta z nartą. Dlatego też wiązania były także wtedy ważnym elementem ekwipunku narciarskiego sprzed około 90 lat, a ich różnorodność budzi zdziwienie i podziw dla tej przecież pionierskiej dla "białego szaleństwa" epoki.
* * *
W końcu XIX wieku wiązania narciarskie nazywano więźbą, lub też uprzężą, dlatego pozostaniemy w niniejszym artykule przy terminologii sprzed lat około 90-ciu. Wiązania te ze względu na materiał z którego zostały wykonane możemy podzielić generalnie na: skórzane, trzcinowe i metalowe. Biorąc pod uwagę czas ich powstania, to pierwsze chronologicznie były używane wiązania skórzane (właściwie był to tylko dosyć pasek skóry przybity do narty, w który wkładało się buta, nazywanego wtedy trzewikiem, i jechało się na nartach), potem charakterystyczne dla końca XIX i początków XX w. były wiązania trzcinowe, a następnie, w początkach XX wieku, a zwłaszcza w latach 20. i 30. wprowadzono wiązania metalowe w różnych odmianach. W swoich rozważaniach na temat wiązań ograniczam się do końca lat 50., kiedy pierwsze wiązania bezpiecznikowe wprowadziły do narciarstwa nową jakość.
Początki zakopiańskiego narciarstwa, a więc przełom XIX i XX wieku, są związane z turystyką narciarską - dlatego pierwsze wiązania były dostosowane do jej potrzeb. Wiązanie turystyczne z wolną, swobodnie unoszoną piętką umożliwiało podejście. Natomiast w zjeździe pomagało w precyzyjnym wykonywaniu łuków, musiało być też trwałe. Dopiero dużo później, wraz z rozwojem "białego szaleństwa" pojawiać się zaczęły wiązania specjalistyczne, dla zawodników. Bogatą ofertę wiązań do popularnej niegdyś turystyki narciarskiej oferowały firmy Bujaka, Zubka i braci Schiele. Przedstawiamy około 20 różnego rodzaju wiązań, zdając sobie sprawę, że to oczywiście nie wszystkie.
Jednymi z pierwszych używanych w Zakopanem były wiązania Zdarsky'ego - więźba Zdarsky'ego, inaczej lilienfeldzka, lub Matterhorn, które pojawiły się najpierw w Lilienfeld w Austrii, gdzie rozwijał swoją szkołę jazdy na nartach znany instruktor i pionier "białego szaleństwa" w Austrii, Mathias Zdarsky, a dużo potem w Galicji najpierw we Lwowie (około 1906 r., kiedy to Zdarsky przeprowadził we Lwowie kurs narciarstwa wg szkoły alpejskiej), a następnie lwowiacy z klubu KTN (Karpackie Towarzystwo Narciarzy) pokazali je zakopiańczykom, o czym wspominał Stanisław Zdyb. Stało się tak ok. 1907-1909 r. Zakopiańczycy chętnie używali tego typu wiązań aż do lat dwudziestych. Mariusz Zaruski, który hołdował przez długie lata szkole alpejskiej, stworzonej przez mistrza Zdarsky'ego, tak o nich pisał w swoim przewodniku: - Z wymienionych powyżej bezsprzecznie więźba Zdarsky'ego tak ze względu na swobodę ruchów nogi, jak i pewność manewrowania nartami zasługuje na wyróżnienie... Więźba ta składa się ze skombinowanej płytki metalowej jako podstawy, która się obraca około osi, przymocowanej pośrodku narty i dwóch rzemieni. Za pomocą śrubek, można tę płytkę, jak również i łapki boczne, do każdej długości i szerokości stopy zastosować. Koniec stopy powinien się zawsze znajdować nad osią. Sprężyna, umieszczona w głębi łyżwy przed osią, zapobiega kołysaniu się narty i sprawia, że tylna jej część zawsze do obcasa przylega. Przed przypięciem narty należy starannie ze śniegu oczyścić podeszwę i obcas buta. Najłatwiej uskutecznić to ostrym końcem kija. Nartę przypina się rzemykami jak łyżwę lodową, pamiętać tylko należy, ażeby końce rzemyków zwrócone były na zewnątrz.