żargon taternicki (polski). Nieraz jest trudno odróżnić, czy dane słowo
należy do terminologii specjalistycznej (np. taternickiej), czy do żargonu.
Zresztą słowa wyraźnie żargonowe z biegiem lat czasem przechodzą do terminologii
specjalistycznej, częściej jednak wychodzą z użycia i zostają zapomniane. Np.
słowo taternik było początkowo raczej żargonowe,
ale szybko stało się składnikiem terminologii tatern., a następnie weszło do
pol. języka literackiego. Podobnie słowo plecak
.
W związku z Tatrami najbardziej rozwinął się ż.t. i żargon
taternicko-jaskiniowy, częściowo wspólne. Ż.t. pojawia się gł. w mowie
potocznej, ale także w druku, zwł. w środowiskowych biuletynach tatern. i
tatern.-jask., nawet w ich tytułach, również coraz częściej w książkach o
tematyce tatern. i alpinistycznej.Pojedyncze słowa ż.t. można znaleźć już np. w
pismach Stanisława Witkiewicza, ale właściwy ż.t. (z większym zasobem słów)
rozwinął się dopiero wtedy, gdy taternictwo rozrosło się liczbowo i wyraźnie
wyodrębniło z turystyki górskiej, a więc w 1900-14.Większość słów ż.t. w owym
okresie pochodziła z niem., gdyż taternicy pol. korzystali wtenczas dużo z
niemieckojęzycznej (niem. i austr.) literatury alpinistycznej. Rozwinęła się
naówczas tak terminologia tatern., jak i ż.t. Zasób słów ż.t. był wtedy
niewielki i nietrwały, np. kleterka i
krakslerka (wspinaczka), kleterki (trzewiczki wspinaczkowe),
bergsztajgery (buty okute), rukzak (plecak), pikiel
(czekan), abzajlować (zjeżdżać na linie). Żargon ten jednak już na
tyle rzucał się w oczy (nawet w pismach Mieczysława Karłowicza czy Ferdynanda
Goetla), że pojawiła się jego parodia (u Andrzeja Struga).
W latach międzywoj. utrzymały się tylko niektóre dawniejsze słowa ż.t., ale
powstało trochę nowych, nadal głównie kalki z niem., np. ausser (droga
nadzw. trudna), melzak, melzaczyć się. Źródłem takich słów była teraz nie
tylko literatura krajów alp., ale także piśmiennictwo spiskoniem. i wydawane na
Węgrzech przewodniki w języku niemieckim. Zasób słów polskiego ż.t. jednak nie
był jeszcze obfity.
Żywiołowe narastanie ż.t. nastąpiło po II wojnie świat. z wielorakich
przyczyn: duży wzrost liczby taterników, większe ich skupiska w Tatrach i poza
Tatrami, rozwój techniki wspinania, nowe elementy sprzętu tatern., młodszy
przeciętny wiek taterników itd. Nie jest to oczywiście jednolity ż.t., ani w
czasie (okres blisko 50 lat), ani w różnych środowiskach taternickich. Żadna
odmiana ż.t. nie ma trwałości języka ogólnopolskiego (literackiego), który
zresztą też ulega zmianom, ale powolniejszym. Jedne słowa ż.t. mają wąski
zasięg, inne rozprzestrzeniają się na wszystkie środowiska tatern.; jedne są
krótkotrwałe, inne żyją dłużej.
Ogólną cechą ż.t. lat powojennych jest przejęcie wielu słów z gwar
młodzieżowych miejskich (nieraz ze zmianą znaczenia), z języka słow. (na skutek
częstych kontaktów z taternikami słow. i czytania słow. literatury tatern.), np.
horolezka, lano, lanowanie, taborisko, prewis ; z
języka franc. (po wyjazdach w Alpy), np. kuluar, flanka
; z języka ang. (z literatury ang. i amer.), np. heks (z
hexentric), roks, skyhook, trek, bouldering lub
boldering ; z języka włoskiego (z literatury),
np. direttissima lub direta, superdirettissima
lub superdireta ; z
jęz. ros. (z literatury i z wyjazdów w góry radz.), np. pik (szczyt).O
ż.t. pisano dotąd niewiele. W 1963 miał się ukazać w "Taterniku" (nr 1) artykuł
Jacka Kolbuszewskiego Giętki język taterników, ale zachowała się tylko
odbitka szczotkowa; cenzura ówczesnego wydawcy kazała ową pionierską pracę
wycofać z drukarni. Bernard Koisar ogłosił anonimowo słowniczek ż.t. w
czasopiśmie satyr. "Spelunka" (1962-66). Wreszcie Tomasz Ostromęcki opublikował
wspólne omówienie polskiej terminologii tatern. i żargonu tatern.: O
słownictwie taterników ("Tat." 53, 1977, nr 4). Słownik ż.t. gliwickiego
środowiska tatern. opracował Zbigniew Tumidajewicz pt. Mały słownik slangu
wspinaczkowego (w podręczniku Wacława Sonelskiego W skale, Gliwice
1987 i 1990); słownik ten jednak obejmuje również i normalne terminy
taternickie.
Do ż.t. trzeba też zaliczyć niektóre potocznie używane nazwy geogr., np MO
lub Moko zamiast Morskie Oko, Hala
zamiast Gąsienicowa Hala, Mięgusz zamiast
Mięguszowiecki Szczyt, PPW lub Pepewu zamiast Polana pod Wysoką (wszystkie z lat międzywoj.)
oraz nowsze jak Maszynka do Mięsa (żleb z Bańdziocha
Mięguszowieckiego).Zob. też terminologia.
KSIĘGARNIA GÓRSKA
ul. Zaruskiego 5
34-500 ZAKOPANE
tel. (018) 20 124 81