FIS 1962
FIS 1962 w Zakopanem. Wokół był śnieg, śnieg i jeszcze raz śnieg. Nawet najstarsi górale nie pamiętali, by Zakopane było tak zakopane, jak w "fisowym" roku 1962. Opady śniegu były tak wielkie, że trzeba było Wielką Krokiew odkopywać ze zwałów białego puchu, a przejście przez Krupówki, jak się okazało, wcale nie było łatwe. Milicjanci i pracownicy odpowiedzialni za odśnieżanie Zakopanego i skoczni nie schodzili z tras po 36 godzinach pracy, a i tak opady były tak ogromne, że turyści zagraniczni dziwili się w ogóle, że udało się przeprowadzić zawody sportowe w toku tej nieustannej batalii z "białym żywiołem". Erik Wold, norweski dziennikarz, patrząc na ciągłe opady śniegu, stwierdził: "Ciągle pada śnieg. Czy u was tak zawsze? Przecież to katastrofa!" Tak jakby przyroda chciała się zrewanżować organizatorom za bezśnieżny "fis" w 1939 r.
Bohaterem zakopiańskiego "fis-u" był dla polskich kibiców Antoni Łaciak. Ten murarz ze Szczyrku zdobył wicemistrzostwo świata w skokach. Urodził się w Szczyrku 23 czerwca 1939 r. Zaczął skakać w 1950 r. w miejscowym LZS-ie pod okiem trenera Antoniego Wieczorka.
W pierwszej serii konkursu na Średniej Krokwi prowadzenie objął norweski skoczek - Toralf Engan. Jednak zaraz za nim, po świetnym skoku na 68,5 m uplasował się zawodnik, który nigdy wcześniej nie osiągnął większego sukcesu sportowego i którego nazwisko nic nie mówiło zagranicznym komentatorom sportowym. Był nim Antoni Łaciak. Po najdłuższym w pierwszej serii skoku był drugi. Druga kolejka nie była zbyt udana dla Łaciaka - miał "tylko" 64,5 m i spadł na czwarte miejsce. Za to świetnie skakał drugi z wychowanków trenera Kozdrunia - Gustaw Bujok z Wisły - wylądował on na 67,5 metrze Średniej Krokwi! Aż dwóch Polaków było już w pierwszej "dziesiątce" tego konkursu. Trzeci z Polaków, Piotr Wala, upadł niestety na zeskoku po pięknym locie, a sędziowie tę wywrotkę już poza strefą lądowania potraktowali jako upadek, odjęli punkty i polski skoczek przestaje się liczyć.
Wiatr znowu wzmaga się, chorągiewki łopoczą jak oszalałe, ale skoki trwają już bez przerwy. W drugiej serii poprawia się Polak, Gąsienica-Bryjak - ma 64,5 m. Wala znowu źle ląduje i przewraca się. Recknagel odważnym skokiem osiąga 67 metrów. Łaciak skacze 64,5 m, a Engan 67 metrów i jest stale na pierwszej pozycji.
Teraz trzecia seria. Najważniejsza i najbardziej nerwowa. Różnice pomiędzy najlepszymi są niewielkie, jeszcze wiele się może wydarzyć. Zwłaszcza przy takiej aurze... Śnieg pada bowiem coraz gęściej, a oddanie pięknego, długiego skoku staje się coraz trudniejsze. Niemiecki as - Helmut Recknagel leci w pięknym stylu, tak jakby wcale nie zamierzał wylądować. Ląduje na 71 metrze! Wychodzi od razu na prowadzenie. Ze startu Łaciak widzi rozszalałe po skoku Niemca tłumy widzów i wie, że musi skoczyć bardzo daleko. Zaryzykować. Ten mieszkaniec Szczyrku zawsze jednak powtarzał, że w skokach, by być najlepszym trzeba ryzykować. Rusza w dół. Wie już, że aby pobić Recknagla musi "pójść na całego". Wybija się mocno z progu i ma cudowny, długi lot. Ląduje na 71,5 m skoczni. Polscy kibice szaleją. Teraz Łaciak obejmuje prowadzenie. Na rozbiegu pozostał już tylko Toralf Engan. Ten doświadczony skoczek nie pozwala sobie jednak wyrwać zwycięstwa - skacze 70,5 m i zwycięża w konkursie. Polak jest drugi. Wyrównał wyczyn "Dziadka" Marusarza z Lahti z roku 1938.
Wyniki konkursu skoków na Średniej Krokwi (K 65) w dniu 21 lutego 1962 r.
Nazwisko skoczka
|
Kraj
|
I skok
|
II skok
|
III skok
|
Punktacja
|
1. Engan Toralf
|
Norwegia
|
68 m
|
67 m
|
70,5 m
|
223,6
|
2. Łaciak Antoni
|
Polska
|
67 m
|
64,5 m
|
71,5 m
|
222,5
|
3. Recknagel Helmut
|
Niemcy
|
65,5 m
|
67 m
|
71,5 m
|
219,8
|
4. Silvennoinen
Hemmo
|
Finlandia
|
64,5 m
|
69 m
|
69 m
|
218,9
|
5. Czakadze Koba
|
ZSRR
|
65,5 m
|
65 m
|
71,5 m
|
218,8
|
6. Kurth Veit
|
NRD
|
64 m
|
69 m
|
69,5 m
|
217,8
|
7. Bujok Gustaw
|
Polska
|
64,5 m
|
67,5 m
|
71 m
|
214,1
|
8. Kamienski Nikołaj
|
ZSRR
|
65 m
|
68,5 m
|
66 m
|
213,9
|
9. Szamow Nikołaj
|
ZSRR
|
65,5 m
|
66 m
|
69,5 m
|
213,1
|
10. Egger Wilhelm
|
Austria
|
67 m
|
66,5 m
|
64,5 m
|
212,8
|