Motyka Stanisław (6 V 1906 Zakopane - 7 VII 1941 utonął w Dunaju pod
Leányfalu k. Szentendre, poch. w pobliskim Pócsmegyer); ojciec jego pochodził
spod Tarnobrzegu, a matka spod Limanowej. Wybitny taternik i narciarz, jeden z
najlepszych przewodników tatrz.
Na pierwszej, dość trudnej wspinaczce był w 1923 i od tego czasu stale
uprawiał taternictwo (a w zimie narciarstwo), bardziej intensywnie od 1929. W
roku tym miał m.in. tak poważne sukcesy jak I wejście Filarem Leporowskiego na
Kozi Wierch i wprost żlebem od pn. na Wyżnią Kozią Przełęcz. W tym okresie
chodził na wspinaczki głównie z W.H. Paryskim i Janem Sawickim, a także z
Bronisławem Czechem, Janem Gnojkiem i in.
W 1930-32 z Janem Sawickim dokonał takich pierwszych przejść jak środk.
częścią pn.-wsch. ściany Żłobistego Szczytu (w 1930), środkiem pd. ściany Małego
Lodowego Szczytu (1932), wsch. kominem Wyżniej Basztowej Przełęczy (1932),
pd.-zach. ścianą Ostrego Szczytu (1932), zach ścianą Łomnicy wprost pod żółte
plamy (1932), trawersem w poprzek pd. ściany Zamarłej Turni (1932).
Od 1931 - zrazu jeszcze wsp. z Sawickim - zaczął M. wspinać się z taternikami
spiskimi: Zoltánem Brüllem, Stefanem Zamkovszkym, Wojciechem Hudymą in.,
narodowości słow., węg. i niem., ale także z różnymi taternikami pol., częściowo
zarobkowo jako przewodnik, chociaż aż do 1937 formalnych uprawnień
przewodnickich nie posiadał. Był też instruktorem na pol. i słow. kursach
taternickich. Swą kilkuletnią działalnością pomógł dźwignąć taternictwo słow. i
przewodnictwo spiskie na wysoki poziom.
W tym okresie, do 1939 włącznie, wspinając się z taternikami spiskimi i pol.,
przeszedł M. takie nowe drogi jak pd.-wsch. uskokiem Zadniego Mnicha (w 1934),
pd. filarem Ostrego Szczytu (1934), pd.-zach. ścianą Wsch. Szczytu Żelaznych
Wrót (1935), pd. ścianą Wsch. Szczytu Wideł (1936), wsch. ścianą Wysokiej
(1936), zach. ścianą Kozich Czub (1936), pd. ścianą Małego Kołowego Szczytu
(1938), pd.-wsch. ścianą Zamarłej Turni (1938), Kominem Świerza w zach. ścianie
Kościelca (1939) i wiele in.
W sumie M. dokonał w Tatrach pierwszego przejścia ok. 50 dróg, w tym wielu o
najwyższej klasie. Powtórzył ogromną liczbę najtrudniejszych dróg innych
taterników, kilka z nich nawet samotnie, np. pd. ścianę Zamarłej Turni. Był
przewodnikiem i instruktorem, wiele dróg przechodził więc wielokrotnie: ową
ścianę Zamarłej blisko 30 razy, wsch. ścianę Kościelca jakieś 60 razy.
Jako wspinacz był rozważny i zarazem śmiały, asekurował starannie, a przy tym
wyróżniał się wśród swoich współczesnych lekkim i eleganckim stylem wspinania
się. W terenie skalnym orientował się świetnie. Po obu stronach Tatr był
postacią dobrze znaną i powszechnie darzoną sympatią.W zimie taternictwa prawie
nie uprawiał, tylko narciarstwo. W młodych latach był zawodnikiem Sekcji Narc.
PTT (biegi i skoki), w 1928 uczestniczył w Zimowych Igrzyskach Olimpijskich w
St. Moritz, ale po poważnym wypadku przy skoku na Krokwi porzucił narciarstwo
zawodnicze.
Był doskonałym turystą narc. i przewodnikiem na narc. wycieczkach
wysokogórskich, a także instruktorem narciarskim. Odbył w Tatrach wiele
wycieczek narc., m.in. najtrudniejsze i najdłuższe (czy też najszybsze) w owych
czasach, np. zjazd na nartach z Wagi przez Ciężką Dolinę do Doliny Białej Wody,
albo jednodniowa wycieczka z bratem Julianem w dniu 7 IV 1926: Pięć Stawów
Polskich, Opalone, Morskie Oko, Wrota Chałubińskiego, Ciemne Smreczyny, Wielka
Kopa Koprowa, Cicha Dolina, Tomanowa Przełęcz, Ciemniak, Krzesanica,
Małołączniak, Kondracka Kopa, Zakopane (razem w 16 godz.).Ale raz mu się nie
powiodło: zamierzając dokonać "zwykłego" przejścia narc. z Wielickiej Doliny
przez Polski Grzebień zabłądził we mgle i silnej zadymce śnieżnej na pobliską
Wyżnią Wielicką Ławkę w grani Wielickiego Szczytu; przy próbie zjechania na
drugą stronę, poleciał z małą lawiną poprzez znaczną część stoku prawie na
Zmarzły Staw, łamiąc obie narty i dwa żebra i doznając ciężkich potłuczeń. Brnąc
bez nart w b. głębokim śniegu dotarł wreszcie półprzytomny przez Dolinę Białej
Wody do schroniska w Starej Roztoce.
W czerwcu 1937 M. zdał egzamin na przewodnika tatrz. przed komisją
egzaminacyjną PTT jako pierwszy niegóral wśród pol. przewodników tatrz. Były
wprawdzie opory ze strony góralskich członków komisji w sprawie dopuszczenia go
do egzaminu (twierdzili, że M. jako niegóral nie może posiadać dostatecznej
znajomości Tatr), ale dali się przekonać niegóralskim członkom komisji, że
przecież najlepszym sprawdzianem będzie sam egzamin.Uporczywe do dziś pogłoski,
jakoby M. był dopuszczony do egzaminu dopiero w wyniku wielotygodniowych i
"mocno zakrapianych dyskusji" lub wskutek odgórnych interwencji - są
nieprawdziwe; sama komisja (o mieszanym składzie) po krótkiej dyskusji
jednomyślnie dopuściła M. do egzaminu, po którym już bez dyskusji jednogłośnie
przyznano mu uprawnienia przewodnika tatrz., wprawdzie tylko II klasy, ale
regulamin decydował, że na pierwszym egzaminie można uzyskać jedynie III lub II
klasę. W nast. roku M. otrzymał I klasę.W ten sposób nastąpił pierwszy wyłom w
pol. przewodnictwie tatrz., dotąd tradycyjnie czysto góralskim, ale był to tylko
formalnie pierwszy wyłom, gdyż już od ok. 1930 spora grupka taterników niegórali
uprawiała zarobkowo przewodnictwo w Tatrach i nie starała się o urzędowe
uzyskanie uprawnień.
M. działał też organizacyjnie w taternictwie. W 1932 został członkiem i
wiceprezesem Sekcji Tatern. KS "Tatry" w Zakopanem. W 1936 został członkiem
Klubu Wys. PTT i wszedł do zarządu Koła Zakop. KWPTT. W 1939 został kierownikiem
i gł. instruktorem Szkoły Turystyki i Taternictwa utworzonej przez Koło Zakop.
KWPTT na Gąsienicowej Hali.
W 1931-39 liczne fachowe opisy nowych dróg Motyki opublikował "Taternik" bez
podpisu ich autora, a kilka podpisanych ukazało się w "Krzesanicy" w 1933. Ze
swych tatrz. wspinaczek M. ogłosił tylko trzy wspomnienia: Przejście w
poprzek południowej ściany Zamarłej Turni... ("Raz Dwa Trzy" 1932, nr 41 ,
wsp. z Sawickim), Mokry nocleg ("Krzesanica" 1933, nr 1, o zach. ścianie
Łomnicy) i Południowa ściana Małego Kołowego Szczytu ("Tat." 1938, nr 1).
Ponadto M. jest gł. współautorem artykułu O sztuczne ułatwienia wspinaczki
(tamże 1935, nr 3).Robił doskonałe fotografie wspinaczkowe (trochę
opublikował). Rysował karykatury taterników i in. osób oraz sceny ze wspinaczek,
pisał wiersze o tematyce tatrz. (m.in. tatern., tur. i narc.), ale z całej tej
twórczości zachowała się tylko część w ówczesnych księgach schroniskowych (z
Trupiarni i Starej Roztoki) lub na luźnych kartkach w posiadaniu różnych
osób.
W początkowym okresie II wojny świat. przeprowadzał M. potajemnie rodaków z
okupowanej Polski przez Tatry i Słowację na Węgry, częściowo na własną rękę,
częściowo w ramach zorganizowanej akcji kurierskiej. Poszukiwany przez gestapo,
jakiś czas ukrywał się w Warszawie, po czym wrócił do Zakopanego i w marcu 1940
z bratem Aleksandrem przeszedł nocą na nartach przez Tatry i schronił się na
Węgry, a po jakimś czasie dostał się do obozu uchodźców pol. w Leányfalu.
Utonął (wskutek kurczu?), gdy pływał w Dunaju. Jego kolega przewodnik i
kurier, Józef Krzeptowski, przyniósł z Tatr kamień na jego grób w Pócsmegyer;
dziś grobu tego już nie ma (został przekopany).
Lit. - "Tat." 25, 1941 , nr 1-4 (S.D.B. = Sławomir Dunin-Borkowski, dwa
artykuły). - "PSB" 22, 1977 (Kazimierz Toporowicz). - "Tat." 1986, nr 1 (Ryszard
W. Schramm). - "HE" 1989.
KSIĘGARNIA GÓRSKA
ul. Zaruskiego 5
34-500 ZAKOPANE
tel. (018) 20 124 81