Przyczyny fałdowania mas skalnych nie są jeszcze
zupełnie jasno rozstrzygnięte. Wg dawniejszej teorii f. miało być spowodowane
powolnym naciskiem na plastyczniejsze partie przez sztywne przesuwające się masy
skorupy ziemskiej. Obecnie uważa się, że na skutek działania prądów, wywołanych
krążeniem magmy w głębi ziemi, powstają naciski boczne poziome w głębokim
podłożu, które mogą wywołać fałdowanie.
Takie f. odbywa się niesłychanie powoli; tatrz. f.
trwało kilka do kilkunastu milionów lat, przy tym odbywało się pod przykryciem i
obciążeniem przez wierzchnie masy skalne, dlatego też nie nastąpiło ogólne
potrzaskanie i zgruchotanie nagromadzonych osadów, tylko ich plastyczne
wygięcia. Mimo to skały bardziej sztywne, np. dolomit, popękały jednak przy
procesie fałdowania, toteż dolomity
tatrz. stanowią często tzw. druzgot - ostrokanciaste kawałki,
posklejane później lepiszczem wapiennym lub dolomitycznym.
W okresie kredowym powierzchnia Pratatr wyglądała następująco: autochtoniczny
trzon krystaliczny przykryty był grubą warstwą osadów, sięgających daleko
(kilkadziesiąt km) na pd. od dzisiejszych Tatr, już poza obszarem trzonu
krystalicznego: osady mórz płytszych bliżej Tatr, osady wód głębszych dalej, na
pd. od Tatr Niżnich.
W osadach na pd. od Tatr potworzyły się nabrzmienia coraz bardziej rosnące i
przekształcające się w fałdy; te pochylają się coraz silniej ku pn., aż wreszcie
odrywają się od swych "korzeni" jako płaszczowiny. Płaszczowiny te w dalszym
swym ruchu ku pn. suną ciągle naprzód, przewalają się ponad serią wierchową i
osiadają na pn. od niej tworząc dwie jednostki: płaszczowinę reglową dolną (z
osadów mórz głębszych), zwaną też płaszczowiną krzyżniańską (kriżniańską) oraz
płaszczowinę reglową górną (z osadów mórz płytszych), zwaną również płaszczowiną
choczańską. Płaszczowiny te, składające się z mniejszych jednostek
tektonicznych, osiadając podlegają jeszcze wtórnemu fałdowaniu tworząc tzw.
dygitacje.
Na obszarze trzonu krystalicznego Tatr (wówczas mało co
wypiętrzonym) poziomo leżące osady wierchowe na skutek nacisku utworzyły dwa
fałdy (uważane też za wielkie odkłute łuski tektoniczne), przy czym przez dalszy
nacisk fałdy te, już jako oderwane (odkłute) tzw. płaszczowiny wierchowe Czerwonych Wierchów i Giewontu
przesunęły się ku pn., zaś fałd Giewontu z kolei przewalił się jeszcze
przez Czerwone Wierchy i "stanął" tworząc prawie pionowy, anormalny układ
kolejnych warstw osadów.
Pozostała na miejscu tzw. seria Kominiarskiego Wierchu (Kominów Tylkowych),
przebiegająca aż po Szeroką
Jaworzyńską
.