|
nawigacja: Z-ne.pl » Portal Zakopiański |
|
|
|
|
Re: Konie nad Morskim Okiem
|
|
|
ja proponuję lektyki...
|
andy
15:41 Czw, 30 Sie 2007 |
|
|
|
Re: Konie nad Morskim Okiem
|
|
|
Jestem za-ale pod warunkiem, że turysta będzie je ciągnął;))))
|
|
|
|
Re: Konie nad Morskim Okiem
|
|
|
w tam tym roku odbyła jeden kurs lektyka na trasie kuźnice-hala-zawrat-stawy-swi stówka-morskie oko pasażer jednak należy do przyrody nieożywionej ja proponuje trolejbusy
|
|
|
|
Re: Konie nad Morskim Okiem
|
|
|
Sadzę, że górale są świadomi swoich działań. Jednak determinacja i perspektywa robienia pieniędzy jest tak pociągająca, że rozterki odchodzą na plan dalszy. Można świetnie je zracjonalizować. Rozmawiałam na ten temat z góralami.
Sprawa była zgłaszana na policję, do kilku organizacji-otrzymałam odzew od 1-pozarządowej oczywiście-budżetówka nie raczyła odpisać mi nawet na maila.
Sądzę, że najskuteczniejszym rozwiązaniem jest bojkot i uświadamianie turystów-bez klientów nie będzie usługi.
Co do zakazania transportu, to hehehehe, wybacz-ale potrafisz to uczynić? Pobożne życzenia nic tu nie dadzą. Czary mary też nie. Trzeba mieć udokumentowane podstawy ku temu. Do dzieła więc!
Tak wiec, Droga Miłośniczko Gór i Koni-z niecierpliwością czekamy na kategoryczne i rozumne działania, bo sama mowa o działaniu, co prawda uświadomi, jak słusznie twierdzisz.....
|
|
|
Re: Konie nad Morskim Okiem
|
|
|
Zastanawiam się nad podstawami, na jakich twierdzisz, że koń bez pracy umiera. I o jakiej pracy piszesz? Ciąganiu pługa w polu? Gdyby tak było, to np. konie, które uciekły hiszpańskim konkwistadorom w Ameryce Północnej, i żyjące do dzisiaj, jako dzikie mustangi nie mają prawa bytu? Hmmmm.... Dziwna sprawa.... A może to ludzie stworzyli sobie taką teorię, bo była wygodna, hmmm?
No i kto badał tą doskonałą „równowagę biopsychospołeczną” koni? Nie czytałam takiej pracy. Dla ludzi nie wątpię, iż jest ona doskonała.
Sądziłam, że powszechnie wiadomo, iż zwierzęta były i często są nadal traktowane jako przysłowiowe "woły robocze" i do niedawna właśnie, nikt nie zastanawiał się nad tym zbytnio. Ostatnio w końcu ludzie zaczynają się nad tym zastanawiać- ci z pełnymi żołądkami oczywiście (pod warunkiem, ze nie służą im do robienia kasy),bo w biedniejszych krajach, gdzie zwierzę jest jedynym motorem utrzymania i gdzie jak sądzę, mieści się Twoja „równowaga”-człowiek raczej myśli jak nakarmić rodzine, i uwierz mi, zwierzętom na pewno nie jest tam łatwo żyć.
POzdrawiam
|
|
|
|
Re: Konie nad Morskim Okiem
|
|
|
Zastanawiam się nad podstawami, na jakich twierdzisz, że koń bez pracy umiera. I o jakiej pracy piszesz? Ciąganiu pługa w polu? Gdyby tak było, to np. konie, które uciekły hiszpańskim konkwistadorom w Ameryce Północnej, i żyjące do dzisiaj, jako dzikie mustangi nie mają prawa bytu? Hmmmm.... Dziwna sprawa.... A może to ludzie stworzyli sobie taką teorię, bo była wygodna, hmmm?
No i kto badał tą doskonałą „równowagę biopsychospołeczną” koni? Nie czytałam takiej pracy. Dla ludzi nie wątpię, iż jest ona doskonała.
Sądziłam, że powszechnie wiadomo, iż zwierzęta były i często są nadal traktowane jako przysłowiowe "woły robocze" i do niedawna właśnie, nikt nie zastanawiał się nad tym zbytnio. Ostatnio w końcu ludzie zaczynają się nad tym zastanawiać- ci z pełnymi żołądkami oczywiście (pod warunkiem, ze nie służą im do robienia kasy),bo w biedniejszych krajach, gdzie zwierzę jest jedynym motorem utrzymania i gdzie jak sądzę, mieści się Twoja „równowaga”-człowiek raczej myśli jak nakarmić rodzine, i uwierz mi, zwierzętom na pewno nie jest tam łatwo żyć.
POzdrawiam
|
|
Zmień styl wyświetlania forum: [ pokaż drzewko ]
|
|
Jeżeli znalazłeś/aś błąd, nieaktualną informację lub posiadasz materiały (teksty, zdjęcia, nagrania...), które mogą rozszerzyć zawartość tej strony i możesz je udostępnić - KLIKNIJ TU »» |
|