To już okrągłe 50 lat ratownictwa śmigłowcowego w Tatrach. 16 kwietnia 1963 roku po raz pierwszy w historii śmigłowiec produkcji radzieckiej SM-1 udanie wylądował w dolinie Pięciu Stawów w polskich Tatrach.
Pierwszy lot ratunkowy w Tatrach miał miejsce 16 kwietnia 1963 roku. Maszyna którą pilotował Tadeusz Augustyniak z jednym ratownikiem na pokładzie zabrała z doliny poszkodowanego narciarza ze skomplikowanym złamaniem nogi. Dzięki użyciu śmigłowca czas transportu rannego zamiast kilku godzin wyniósł 10 minut - tyle czasu zajął bowiem lot helikoptera z Tatr do Zakopanego. Jan Krzysztof naczelnik TOPR nie ukrywa że tamto wydarzenie zapoczątkowało rewolucję w ratownictwie górskim. Nie obyło się i bez tragicznych wydarzeń w ratownictwie śmigłowcowym w Tatrach. W 1994 roku w katastrofie podczas działań ratowniczych w Tatrach rozbił się śmigłowiec TOPR - zginęło wtedy dwóch pilotów i dwóch ratowników. W 2003 roku podczas akcji po zejściu lawiny która porwała tyskich licealistów maszynie wysiadły dwa silniki i pilot awaryjnie wylądował w rejonie Murzasihla. Wtedy nikt nie zginął ale maszyna została rozbita...