Przyczyną tragedii w górach był brak rutyny. Dwie ofiary gór w tym roku to Hiszpan i Słowak.
Poszukiwany od niedzieli 25-letni Hiszpan Miguel Blazquel Alvarez nie żyje. Ciało obcokrajowca odnaleźli wczoraj ratownicy Tatrzańskiego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego pod Kozią Przełęczą w Tatrach. Turysta najprawdopodobniej poślizgnął się i spadł w przepaść. Zginął na miejscu.
25-letni Hiszpan, stażysta Instytutu Ochrony Przyrody PAN w Krakowie, przyjechał na kilka dni do Zakopanego już w piątek, 24 października. Zatrzymał się w Tatrzańskiej Stacji Terenowej Ochrony Przyrody na Antałówce. Miał pod Tatrami zostać do poniedziałku, ale w niedzielę wieczorem, gdy Miguel nie stawił się w swoim pokoju, zawiadomiono TOPR i policję. Poszukiwania w schroniskach nic jednak nie dały. Nie było także efektu lokalizowania telefonu komórkowego obcokrajowca.
– Jakiś wyraźniejszy ślad pojawił się, gdy w poniedziałek zgłosił się do nas kilkunastoletni chłopak, po tym, jak w internecie zauważył informację o poszukiwaniach Hiszpana – wspomina Augustyn Kubowicz, zastępca komendanta powiatowego policji w Zakopanem. Młody człowiek stwierdził, że w niedzielę około godziny 11 spotkał poszukiwanego Hiszpana na Świnicy.
– Rozmawiał z nim po angielsku. Tłumaczył mu na mapie, gdzie się dokładnie znajdują. Z tego co nam zeznał, wydawało mu się, że Hiszpan zamierzał udać się w rejon Przełęczy Krzyżne – zaznacza Kubowicz. Obcokrajowiec nie był specjalnie przygotowany na wyprawę w wyższe partie gór. Nie miał raków i czekana.
Wczoraj od samego rana ratownicy Tatrzańskiego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego rozpoczęli poszukiwania po północnej stronie Orlej Perci. Z uwagi na fatalne warunki atmosferyczne, padający deszcz i wiejący silny wiatr halny, niemożliwa była akcja z użyciem śmigłowca Sokół.
– Nasze cztery patrole piesze sprawdzają obszar od Świnicy pod Kozią Dolinkę – informował przed południem w krótkim komunikacie TOPR. Do ciała turysty ratownicy dotarli już około godziny 12. Znaleźli je pod Kozią Przełęczą od strony północnej. Stało się jasne, że turysta zginął z powodu upadku z dużej wysokości. Najprawdopodobniej poślizgnął się na oblodzonych skałach, widać zlekceważył fakt, że w Tatrach panują już warunki zimowe. Ciało Hiszpana ratownicy TOPR znieśli na dół. Na wiadomość o śmierci poszukiwanego stażysty, pracownicy Instytutu Ochrony Przyrody zamarli, chociaż jak podkreślają, można było spodziewać się tego najgorszego.
– Przecież w końcu minęły cztery doby w Tatrach – mówił nam pan Stanisław, jeden z pracowników Instytutu Ochrony Przyrody. 25-letni Miguel jest już drugim obcokrajowcem, który zginął w tym roku w Tatrach. Wcześniej, we wtorek 21 października, z okolic Zawratu spadł i zabił się 42-letni Słowak. Jak zaznacza Adam Marasek, wieloletni ratownik Tatrzańskiego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego, śmiertelnych wypadków obcokrajowców w polskich Tatrach nie jest dużo. Średnio 1–2 rocznie.
Łukasz Bobek