Taterników w naszych górach nie przybywa. Narazie nie ma co mówić o sporcie masowym.
Czy niedoświadczeni turyści porywają się na trudne ściany wspinaczkowe w Tatrach? Takie pytania pojawiły się po niedawnych wydarzeniach, jakie miały miejsce w rejonie Morskiego Oka.
Taternik z Wrocławia utknął na Buli pod Bandziochem. Mężczyzna – jak mówili ratownicy TOPR – bez przygotowania i odpowiedniego sprzętu zimowego wybrał się na samotną wspinaczkę bez asekuracji.
Czy ten przypadek oznacza, że ludzie bez doświadczenia porywają się na trudne drogi wspinaczkowe?
Fachowcy mówią, że tak do końca nie jest, a tego typu przypadki mogą przytrafić się każdemu. Dyskusję wywołało właśnie to utknięcie taternika w ścianie skalnej na Buli pod Bandziochem w Morskim Oku. Początkowo planował on przejście łatwiejszej drogi, ale w trakcie wspinaczki zmienił zdanie i wszedł w drogę „W samo południe”, gdzie utknął. Taternik wyposażony był w jeden prosty czekan i raki paskowe. Nie miał uprzęży. Mężczyznę ściągnęli ratownicy TOPR.
Czy takie zdarzenia, których w przeciągu ostatnich miesięcy było kilka, oznaczają, że przypadkowi ludzie kupują sprzęt taternicki i idą w góry zupełnie nieprzygotowani?
– Nie zgadzam się z taką tezą – mówi Marcin Kacperek, taternik, alpinista i przewodnik wysokogórski. – Dla mnie już sam fakt, że ktoś przed wyprawą kupuje raki i czekan to dobry symptom. Oczywiście trzeba się jeszcze nauczyć używać sprzętu, ale wszystko po kolei. Poza tym zawsze początki wspinaczki bez asekuracji są trudne. Stąd takie przygody jak ta tego taternika z Wrocławia. A on przecież postąpił rozsądnie. Zorientował się, że utknął, że nie da rady i poprosił o pomoc ratowników.
Według ratowników TOPR nie można powiedzieć, że w Tatry zapuszcza się teraz więcej mniej doświadczonych wspinaczy.
– Czy zwiększa się liczba taterników? Nie powiedziałbym. Liczba ludzi zajmująca się górską wspinaczką według mnie od lat jest na tym samym poziomie – uważa Adam Marasek, zastępca naczelnika TOPR.
Prawdziwy boom natomiast przeżywa nie tyle samo taternictwo co wspinaczka skałkowa. Ten rodzaj sportu jest popularny wśród młodzieży. Ta jednak grupa wspinaczy w górach wysokich raczej się nie pojawia. Trudno tu więc mówić o zalewie niedoświadczonych osób na ścianach wspinaczkowych w górach. Tatry na razie bronią się same. Jak będzie dalej?
Przemysław Bolechowski