Ochrona.
Tym razem, w przeciwieństwie do Pucharu Świata w 2002 r. działała sprawnie. Ponad 1,5 tysiąca ochroniarzy pilnowało skoczni i stadionu i spisali się dobrze. Złapali między innymi szajkę kieszonkowców. Niestety kilkuset kibiców z biletami znowu nie weszło na stadion, ale poza tym, wszystko było w Zakopanem OK. Zeszłoroczne doświadczenia nie poszły jednak na marne.
Imprezy towarzyszące.
Muzeum Tatrzańskie w Zakopanem zorganizowało bogatą ekspozycję pod tytułem "Od Marusarza do Małysza". Na wystawie pokazano trofea polskich sportowców: Bronisława Czecha, Stanisława Marusarza, Józefa Łuszczka, olimpijski medal z 1956 r. Franciszka Gąsienicy-Gronia i wiele innych. Oczywiście wystawę zdominowała historia skoków narciarskich i pokazano na niej obszerną sekwencję dotyczącą Adama Małysza. Do tego dołączono bogatą wystawę filatelistyczną, pokazującą piękno sportów zimowych, Tatry oraz historię poczty w Zakopanem.
Szczęśliwe powroty.
Zawody zakończyły się w niedzielę, a w poniedziałek poszczególne ekipy rozjechały się, gdyż czeka skoczków kolejny Puchar Świata tym razem na obiektach w Hakubie i Sapporo w Japonii. W środę trener Reinhard Hess przysłał organizatorom Pucharu list z pozdrowieniami i gratulacjami. Tekst listu który otrzymał Lech Nadarkiewicz brzmi: Patrząc z dystansu, chciałbym Wam jeszcze raz pogratulować tej wspaniałej imprezy z poprzednich dni. Biorąc pod uwagę niektóre wydarzenia z poprzedniego roku z pewnymi obawami przyjechałem do Zakopanego. Miałem jednak nadzieję, że wspólne przedsięwzięcia Polskiego i Niemieckiego Związku Narciarskiego oraz ze strony polityków obydwu państw stworzą odpowiedni klimat. To, co jednak się wydarzyło , przerosło moje oczekiwania. Po powrocie do Hesji byłem nad wyraz szczęśliwy nie tylko z podwójnego zwycięstwa Svena Hannawalda, ale przede wszystkim ze wspaniałego zachowania polskich kibiców, wśród nich młodzieży na i wokół skoczni. Za to chciałbym jeszcze raz serdecznie podziękować.
Tak więc po zakopiańskim pucharze przyjaźń polsko-niemieckich skoczków i fanów została ugruntowana i scementowana. I dobrze, że tak się stało. Bo Wielka Krokiew im. Stanisława Marusarza w Zakopanem zawsze chce gościć najlepszych skoczków świata i sprawić, by czuli się oni w Zakopanem jak u siebie w domu. Warto dodać, że po sezonie 2002/03 zebrała się Komisja Skoków FIS oceniająca poziom organizacyjny poszczególnych zawodów Pucharu Świata i Zakopane zwyciężyło w tym rankingu miast-organizatorów oraz uzyskało u dyrektora PŚ Waltera Hofera najwyższą ocenę.
Wojciech Szatkowski
Muzeum Tatrzańskie