|
nawigacja: Z-ne.pl » Portal Zakopiański |
|
|
|
|
STARA ROZTOKA
|
|
|
Sprawdziły się informacje osób, które odwiedziły schronisko przede mną. Jechałem tam z pweną obawą. po ponad dwudziestu latach przebywania u Gazdy Pawłowskiego bałem się, co ze schroniska zrobili nowi dzierżawcy. a oni zrobili tylko to co dobre. podtrzymali wspaniały, jedyny w całych Tatrach, klimat górskiego schroniska. Gaździna i cały personel są mili dla gości. Micha wspaniała i co??? ano pewnie będzie powoli padać, ponieważ obrońcy przyrody spod szyldu TPN zapowiadają zamknięcie drogi dołem. Skoro drogą tą idzie góra 100 osób dziennie (jaki to procent idących do MOka?)to co oni zrobią przyrodzie, skoro w czasie remontu asfaltu nic nie zrobili? Dalej jej nic nie zrobią. a co do ochrony przyrody spod znaku TPN polecam gorąco felieton Sławomira Jankowskiego ,,Proszę nie robić fanforady" z nr 3 / 2009 kwartalnika Tatry. Dlaczego Pan Skawiński i s-ka uważją nas za głupszych od siebie? Dlaczego dochądząc do mistrzostwa hipokryzji ćwiczą ją na nas, płacących słono za wejście do Parku?
|
rolf
20:21 Sb, 19 Wrz 2009 |
|
|
|
Re: STARA ROZTOKA
|
|
|
nie widziałem budowy. specjalnie tam nie poszedłem,chociaż początkowo chciałem. Uznałem, że jadąc na wypoczynek nie nalezy kląc jak szewc i ominąłem D5SP. słyszałem w schronisku opowieści tych co widzieli. Nie wiedziałem, że można tak przeklinać . Aby nie upadło MOko robi się asfalt, aby było wygodniej w Piątce robi się elektrownię a to co piekne i prawdziwie tatrzańskie skazuje na upadek. Włodarze TPNu mają w pogardzie nas turystów. Z nich są tacy obrońcy przyrody jask ze mnie miss paragwaju . ciekawe, czy gdyby roztokę prowadziła dzierżawczyni MOka lub Gazda na Pięciu Stawach też zamknęliby drogę dołem? Stawiam dolary przwedciwko orzechom, że nie. Wykurzyli Pawłowskiego wykurzą i Krupów. wyrzucą tych, którzy rozumieją ci to turystyka, tyrysta, klimat, przyjaźń. I to wszystko w majestacie prawa (w imię ochrony przyrody), które tak chętnie naciągają w innych przypadkach. Kiedyś modne było powiedzenie,, Falandyzacja prawa", czy w TPNie nie powninno brzmieć ,,skawinizacjia" lub ,,czubernatyzacja"? Do dupy z taką ochroną. to ze mnie, póki co, tyle
|
rolf
10:23 Pn, 21 Wrz 2009 |
|
|
|
Re: STARA ROZTOKA
|
|
|
... udało się!
doskonale zakamuflowałem wyjazd i spędziłem 3 dni w Tatrach
...nocowałem w Roztoce...
i tu, niestety, muszę napisać parę słów, które nie będą współbrzmiały z opinią przedmówców...
- legendarna atmosfera...- nie zaznałem...kilku małolatów zajętych grą w karty, żadnych dysput o przebytych czy planowanych przejściach, szybko wyludniona stołówka...
...dobrze, że miałem wiśniówkę
- droga kuchnia, słono płatny wrzątek, a do tego skandal nad skandale:
ciepła woda wyłącznie w godz. 7-9 i 19-21.
kolejki pod natrysk jak za PRLu po papier toaletowy
zaiste, wyjątkowa dbałość o gości...
drobiazgiem będzie tu zaznaczyć, iż de facto rano wody ciepłej nie było już krótko po 8...
- pościel płatna 10 zł.
...to tyle tak na gorąco...
ja w każdym razie, mocno się zastanowię nad kolejną wizytą w tym przybytku...
p....s.......
n ie dotyczy piwa, te konsumowane na ławach przed schronem, ciągle smakuje wybornie
...o innych szczegółach mego wypadu przy okazji
pozdrówka
|
andy
23:46 Pią, 25 Wrz 2009 |
|
|
|
Re: STARA ROZTOKA
|
|
|
a ja nadal będę bronił Roztoki. Jest tak jak przed 20 laty . opłatę za wzrątek dopuszcza regulamin PTTK, czy to dobre? chyba nie, ale bezpłatny wrzątek jest chyba tylko w Chochołowskiej i na Ornaku (nie byłem 2 lata ). a co do ciepłej wody, toż toi schronisko a nie Grand Hotel. Limitowana woda jest w Kondratowej, na Ornaku, w 5 w ogóle iei nie ma . W mutowańcu i w Chochołowskiej teoretycznie jest cały czas (a w praktyce bywa różnie). a kolejka pod natrysk jest, nie wiedzieć czemu, przed 19. ja korzystałem przed 21 i : narodu nie było a ciepła woda TAK . Na Słowacji w schroniskach woda także jest limitowana lub jej nie ma ( Chata pod Wagą, Terinka, czy Trupiarnia). Andy, co do klimatu, to co kto lubi. Ja unikam dysput w jadalni kto gdzie był, lub gdzie się wybiera. Wolę gitarę. Andy, uważm,że nie można od schroniska wymagać standardu hotelu, bo zrobi się kolejny Murowaniec lub Morskie Oko. Ja kocham Roztokę i już. . inni mogą mieć swoje, odmienne, zdanie. a co do cen w bufecie. Niestety nowi dzierżawcy płacą dużo większy czynsz niż Gazda Pawłowski. z czegoś muszą na niego uzbierać. Będę ich bronił, bo to wspaniali młodzi ludzie. a ceny żarcia w murowańcu są duuużo wyższe a i wrzątku również. Dla mnie Roztoka jest ostatnim tatrzańskim schroniskiem. Byłem tam niedawno i było wesoło . Pozdrawiam
|
rolf
21:12 Sb, 26 Wrz 2009 |
|
|
|
Re: STARA ROZTOKA
|
|
|
...będę się czepiał tej wody...
nieśmiało chciłbym przypomnieć iż aktualnie żyjemy w XXI w. i w związku z tym ciepla woda do kąpieli nie powinna być traktowana jako towar luksusowy, albo jej reglamentacja -czymś normalnym
chora jest dla mnie sytuacja, gdy wracając do schronu, dajmy na to, o 17, brudny i przepocony, mam czekać parę godzin na kąpiel tylko dlatego bo ktoś pragnie zaoszczędzić parę dutków.
"...jak jest zima to musi być zimno..." ??? - to cytat z "Misia"...
takich "oczywistości" nie należy aprobować, szanowna agusko42
pozdrawiam..."czyś cioszków"
|
andy
18:05 Nd, 27 Wrz 2009 |
|
|
|
Re: STARA ROZTOKA
|
|
|
andy! skoro żyjemy w XXI wieku, to znajdziemy ciepłą wodę na kwaterze w zakopanem a szybki transport do Palenicy zapewni nam TAXI za jedyne 70-90 zł. . Jak mantrę będe powtwrzał: to jest schronisko a nie hotel. jeszcze kilkanaście lat temu w schroniskach nie było ciepłej wody. Kąpiel była w zimnej. Nie każdego było stać na Moko lub murowaniec. Nigdy nie mieszkałem na kwaterze. na początku przez kilka lat w namiociku w zakopcu a od 20 tylko w schroniskach. To co się wydarzyło przerz ostatnie 10 lat to rewolucja. nie można szukać wygody w schronisku kategorii III, wygodę znajdziesz w Litvorze lub Gaździe przy Krupówkach . a ciepła woda - dobrze, że w ogóle jest. I tu n ie chodzi o oszczędności. Standardy schroniskowe nie są tajemnicą i wszędzie są właśnie takie, inne mają hotele górskie ( MOko, Murowaniec, Kalatówki). A wyobrażasz sobie kilka dni w Terince lub Trupiarni z kąpielą w stawch (a bywa zimno troszkę )? Przecież nikt nie ma obowiązku mieszkania w schroniskach. Z tego forum dowiaduję się, że w Zakopcu są piękne kwatery i ceny są konkurencyjne. Po co więc do schronu, do niewygody? Andy, skoro decydujesz się na mieszkanie w schronisku to musisz zaakceptować panujące tam ( nie od dzisiaj) zasady. Przecież zamieszkałeś tam dobrowolnie a informacje o wrzątku i wodzie są widoczne. zawsze można było zrezygnowqać z zakwaterowania. Ciepłą wodę mam 24 h w domu, więc w schronie mogę zaczekać na swoją kolejkę, albu po prostu umyć się w zimnej ( co Cię nie zabije to Cię wzmocni). Nie podoba mi się MOko (nowe) i n igdy tam nie zamieszkałem. Lubię Piątkę i nie przeszkadza mi tam (obiektywnie ) drożyzna ani brak ciepłej wody. Jak jest zima to nie musi być zimno, ale skoro je lubię to pójdę tam gdzie jest. . Dlatego, w przeciweństwie do Wacława, będę bronił Roztoki . I nie ważne, że będę jedynym, który ją lubi. Roztoka jest Roztoka. niech chociaż przez te 2 tygodnie urlpou oddali się XXI wieczna cywilizacja, przez co higiena nie ucierpi na pewno. To moja opinia. Ty Andy masz prawo do swojej tak jak ja do swojej. Pozdrawiam.
|
rolf
19:21 Nd, 27 Wrz 2009 |
|
|
|
|
Re: STARA ROZTOKA
|
|
|
Pozwolę sobie i ja zabrać głos w sprawie wygód w tatrzańskich schroniskach.
Bywało się w różnych warunkach, oj bywało. Pamiętam jak w XX wieku na poligonie w zimie ( styczeń) mieszkaliśmy w "domkach" zaadoptowanych z towarowych wagonów przy temperaturze spadającej nocami do -35 st. C.
O ciepłej wodzie można było sobie tylko pomarzyć, w ogóle o jakiejkolwiek wodzie. Jedynie śniegu było pod dostatkiem, i pomimo, że każdy klął na taki stan rzeczy obecnie miło wspomina się tamte chwile "przetrwania"
Trzy tygodnie bez jakiegokolwiek dokładnego mycia i bez zmiany ciuchów.
Higiena jakoś nie ucierpiała. Więc jam człek przywykły do „niewygódek”, a i sraczyk na wolnym powietrzu pod krzaczkiem i listek zamiast papieru też nie są mi obce. Myślę, że decydując się na te parę dni pobytu w górach i włóczęgi schroniskowej, nie wymagajmy za wiele, tym bardziej, że pisząc o braku wygód jednocześnie wymagamy ekologii w Tatrach i jak najmniejszej ingerencji w środowisko. Z ubolewaniem muszę stwierdzić, że schron w Piątce niebawem straci swój klimacik i zostanie podłączony do ciepłej wody z elektrowni którą bez baczenia na środowisko, właśnie się buduje - ku uciesze wygodnickich. Najgorsze jednak jest to, że wśród tych wygodnickich są ludzie którzy protestują przeciw niszczeniu Tatr i ingerencji w środowisko. To się nazywa hipokryzja. Bo niby skąd ma się brać ta ciepła woda?,... albo opał, albo elektrownia wodna, albo potężne baterie słoneczne na dachu. I jak to wszystko się ma do klimatu starych schronisk, co by na to powiedziały tzw. "stare kapelusze". Reasumując, z jednej strony chcielibyśmy schronisk nie zanieczyszczających i nie rzucających się w oczy, takich bez kolizji z otoczeniem, a z drugiej strony apelujemy o wygody.
Sorry Andy, ale muszę przyznać tutaj rację koledze o nicku "rolf"
|
|
|
Re: STARA ROZTOKA
|
|
|
cóż, na starość człek robi się wygodny...
to, że zdecydowałem się zamieszkać w Roztoce wynikało właśnie z tej ludzkiej przywary...
oczywiście, paradoks
...tylko, że w głowie mi się nie mieści, że skoro ciepła woda może być w ogóle, to dlaczego tylko w określonych, ściśle wyznaczonych porach???
te kolejki, wyczekiwanie,,,- nie uwazacie, iż jest to upadlanie..?
...swoją drogą nie zauważyłem jakiś różnic między przedmiotem naszej dysputy, a Mokiem, czy Murowańcem. to właśnie w tych dwóch ostatnio wymienionych miejscach spotkałem, poznałem bardzo ciekawe postacie, prowadzilem ożywione, "nocne polaków rozmowy"
...no i ciepła woda była bez ograniczeń...
i jeszcze jedno:
bardzo Was, moi kochani, proszę, nie wmawiajcie mi, że wolicie chodzić, siedzieć, pić piwo (niepotrzebne skreślić) śmierdzący i brudni niż czyści i pachnący...
...a co na to Wasze...Panie..???
|
andy
23:22 Nd, 27 Wrz 2009 |
|
|
|
Re: STARA ROZTOKA
|
|
|
Myć się w spartańskich warunkach, nie znaczy w ogóle się nie myć.
|
|
|
|
Re: STARA ROZTOKA
|
|
|
i zgadzam się z millerem. a woda nie płynie z wodociągów miejskich, tylko jest podgrzewana w zbiorniku. Zauważ andy, że w Murowańcu, czy MOku ruch jest tak duży, że kuchnia grzeje bez przerwy i ona grzeje wode. ale tez zdarza się, że akurat ciepłej zabraknie. w Roztoce takiego ruchu nie ma i dlatego podgrzewanie wody jest w określonych godzinach. ZNie porownuj Andy Roztoki (schroniska) z Murowańcem czy MOkiem (hotelami). a brudasem można być nawet mając do dyspozycji ciepłą wodę. Kwestia podejścia
|
rolf
09:13 Pn, 28 Wrz 2009 |
|
|
|
Re: STARA ROZTOKA
|
|
|
...czyżby moi szanowni adwersarze należeli do klubu Morsa?
,,,i dalej będę się upierał, że skoro może być ciepła między 19 a 21 to równie dobrze może (i powinna!!!) być między 17 a 21.
i byłby wilk syty i...Manchester City
Rolfie
bardzo chciałbym wychwycić, co powoduje, iż tak uparcie twierdzisz, że Moko i Murowaniec to hotele (łapię pejoratyw tego określenia) i przeciwstawiasz im Roztoke jako schron (pozytyw).
...bo mam nadzieję, iż o typowo górskim charakterze, klimacie, atmosferze nie decyduje tylko i wyłącznie dostępność (lub jej brak) do ciepłej wody...
pozdrówka
|
andy
12:08 Pn, 28 Wrz 2009 |
|
|
|
|
Re: STARA ROZTOKA
|
|
|
oczywiście, że nie o ciepłą wode tu idzie . Przeciez oceny czegokolwiek to nasze subiektywne przekonanie. ja wyczuwam w Roztoce klimat, on mi odpowiada, ta cisza na polanie (nawet gdy przy stołach siedzą popijając piwko inni). Nie wytłumaczę Ci tego Andy, bo nie potrafię. Od 20 lat sypiam w różnych schroniskach ( po naszej i słowackiej stronie) i wegług mnie na miano schroniska u nas zasługuje jedynie Roztoka a na Słowacji Szrotka i Terinka. Pod wagą bywa różnie. a w Murowańcu podajże o 21.30 jadalnia zamknięta na łańcuch z kłódką. . Co do MOka, jak juz pisałem nie spałem tam nigdy, moja ocena jest aprioryczna (może niesprawiedliwa) . ale na starcie wykrochmalona pościel w łóżku i pokoje (bodaj tylko) dwuosobowe, jakoś mnie odstrasza. Zauważ,z e brac taternicka siedzi na szałasiskach albo w Starym Moku (nowe jakoś im nie lezy) Ja po prostu klimat czuję w Roztoce, do niedawna także na ornaku (dopóki nie wstawili automatów na coca colę i nie urządzili świetlicy z telewizorem ) to tyle Pozdrawiam
|
rolf
12:43 Pn, 28 Wrz 2009 |
|
|
|
Re: STARA ROZTOKA
|
|
|
rewelacja... nie być, nie widzieć, ale osądzać...
jakoś nie utkwila mi w pamięci wykrochmalona pościel w Moku...ale jeżeli nawet - to co w tym złego???
pokoje są trzyosobowe - i większe...
brać taternicka nocuje...jeśli jest miejsce...
...w roku 2006 nocowałem w Moku pdczas Mistrzostw Świata w piłce noznej. jaki byłem wsciekły, że nie było , gdziekolwiek, telewizora...
...jeden lubi szczupłe blondynki, drugi ...owłosionych brunetów
pozdrówka
|
andy
22:57 Pn, 28 Wrz 2009 |
|
|
|
|
Re: STARA ROZTOKA
|
|
|
Andy napisał : "...jeden lubi szczupłe blondynki, drugi ...owłosionych brunetów "
No, no,...tylko proszę bez takich tam....( patrz moja fota w "dowodzie" )
|
|
|
Re: STARA ROZTOKA
|
|
|
,, nie być, nie widzieć, ale osądzać". a gdzie ja tak napisałem? napisałem, że nie spałem w MOKu a nie, że nie byłem i nie widziałem. subtelna różnica. Podstawowa różnica między hotelem a schroniskiem jest taka, że ze schroniska nie odeślą Cię na dół, tylko dadzą nocleg, nawet na podłodze. I tak jest w Roztoce. z MOka i Murowańca odsyłają zmęczonych nawet o 19 twierdząc, że bezpiecznie zejdą na dół. Podłogi nie ma w żadnym wypadku. nie napisałem, że nie nocują w MOku ci którzy się wspinają. Napisałem, że nie nocuje tam brać taternicka ( ta kultywująca tradycje Pokutników). Nie każdy wspinacz jest taternikiem tak jak nie każdy kopiący piłkę piłkarzem. Andy nie dojdziemy do porozumienia, bo nadajemy na różnych falach. Ty nawet w górach chcesz mieć XXI wiek ( i masz do tego prawo) ja w górach szukam zupełnie czego innego ( i też mam do tego prawo) i Ty znajdziesz wielu sobie podobnych a ja wielu sobie. Pozdrawiam
|
rolf
06:38 Wt, 29 Wrz 2009 |
|
|
|
|
Re: STARA ROZTOKA
|
|
|
miller: twe obawy są płonne, preferuję, ogólnie rzecz biorąc, szczupłe blondynki
rolf: w górach to ja szukam (i znajduję!) prawdopodobnie tego samego, co i Ty.
różnica polega na tym, iż po wielogodzinnej wędrówce chcę tam gdzie jest to możliwe (a w Roztoce jest ) skorzystać z absolutnego minimum zdobyczy cywilizacyjnych.
i wolę łóżko (może być z wykrochmaloną pościelą ) od podłogi, schabowy od zupek z torebki, odrobinę intymności w pok. 2 os. od wieloosobowych sal, ciepłą wodę od zimnej...
tylko tyle...
a gdyby nie ta nieszczęsna ciepła woda to w tej Roztoce byłoby całkiem, całkiem
... i chyba wyczerpaliśmy temat...
pozdrówka
|
andy
15:20 Wt, 29 Wrz 2009 |
|
|
|
Re: STARA ROZTOKA
|
|
|
Andy !!!,.....uspokoiłeś mnie., śmiało moge jechać w Tatry.
|
|
|
|
Re: STARA ROZTOKA
|
|
|
Na krótko wpadłem w T. i do S.R. w czasie I weekendu październikowego, czym potwierdziłem rolfie swój pozytywny stosunek do tego schroniska. Nie zabrakło nawet ciepłej wody wieczorem pomimo "pełnego obłożenia łazienek". Ceny za nocleg: od 30-40 zł. wzwyż, w zależności od korzystania z pościeli. /Przez przypadek wziąłem spiwór, więc zaoszczędziłem 20 zł.
Drogi leśnej nie zdążył jeszcze TPN zamknąć, żebyśmy się nie poczuli tam zbyt komfortowo!!! Nie bardzo wiem dlaczego, ale ulżyło mi, że na nowym asfalcie do MOka nie było fasiągów z tymi nieszczęsnymi konikami.
Pobudkę, ze względu na planowane trasy robiliśmy sobie w nocy, 4-5 godzina, toteż jedyną niedogodnością /dla mnie/ była konieczność przygotowania termosu z kawą przed 22. To mój napój dyżurny w górach i nie tylko. W przyszłym roku także tam zamieszkam jesienią, ale naukę z ostatniego pobytu wyciąnąłem taką, że trzeba wcześniej rezerwować nocleg. Pozdrawiam wszystkich sympatyków S.R.
|
|
|
Re: STARA ROZTOKA
|
|
|
|
rolf
12:18 Wt, 06 Paz 2009 |
|
|
|
|
Re: STARA ROZTOKA
|
|
|
Ale dysputa Osobiście jestem fanką codziennego prysznica i innych fanaberii typu makijaż na szlaku W tym roku był w Roztoce wyjątkowy tłum - może to spowodowało tłok pod prysznicami. Ale nawet ja to przeżyłam - wieloletni weteran wygodnych kwater I wracam tam w przyszłym roku.Ta "niezwykle droga" pościel była nowa i czyściutka. A pracownicy i właściciele - przesympatyczni. Ciekawe ile to kilometrów mają do najbliższego sklepu?. Droga jest dobra dla pieszych, ale codzienne pokonywanie jej samochodem musi nieźle kosztować. Ile bulą za dzierżawę? A popijanie procentowych trunków w górach nie wszystkim robi dobrze na humor i kondycję A mi zaszkodziło tam jedynie nadużywanie wybitnie smakowitej zupy borowikowej
|
|
|
Zmień styl wyświetlania forum: [ pokaż drzewko ]
|
|
Jeżeli znalazłeś/aś błąd, nieaktualną informację lub posiadasz materiały (teksty, zdjęcia, nagrania...), które mogą rozszerzyć zawartość tej strony i możesz je udostępnić - KLIKNIJ TU »» |
|