Oto oferta firmy Stanisława Zubka na sezon zimowy 1932/33.
Kije narciarskie
Kijki leszczynowe z pętlą szeroką 2 cm, kółka podwójnie przeplatane skórą
|
7 zł
|
Kijki bambus jasny z pętlą szeroką 2 cm, kółka podwójnie przeplatane skórą
|
8,50 zł
|
Takie same kijki jak wyżej okucie mosiężne
|
9 zł
|
Kijki bambus ciemny, okucie mosiężne
|
10,50 zł
|
Kijki biegowe specjalne (tonkin i bambus ciemny)
|
12 zł[1]
|
Jak widać oferta była zróżnicowana, pojawiły się specjalne kijki dla biegaczy, bardzo lekkie, innych kijków używali zjazdowcy. Można stwierdzić, że wyrabiano kijki coraz cieńsze i zgrabniejsze, dużo lżejsze, co było wynikiem zmian w technice narciarskiej. Najlepsze, bo najlżejsze były oczywiście kijki tonkinowe, ale posiadały jedną wadę, łatwo się łamały. Potem pojawił się kolejny materiał do wyrobu kijków - stal. Stal wyrzuciła z rynku kije drewniane, głównie ze względu na wytrzymałość. Kijki stalowe robiono z rurek stalowych o średnicy zewnętrznej 13 do 15 mm i grubości ścianki 0,6 do 0,7 mm. Rurki te bywają o równej grubości na całej długości kija, bądź ciągnione stożkowato lub w formie cygara, posiadają doskonałą sprężystość i wytrzymałość. Punkt ciężkości przesunięty w kierunku rękojeści daje uczucie lekkości i łatwości władania nimi. Z każdym rokiem przemysł udoskonala wyrób, wprowadzając na rynek nowości w wykonaniu samej rurki, np. o żłobionych podłużnie rowkach, celem wzmocnienia kijka, o pięknym i praktycznym uchwycie skórzanym, gumowym lub plastikowym, estetycznym talerzyku i praktycznym jego osadzeniu, odmiennych kształtach grotów. Również i przemysł tworzyw sztucznych wprowadza kijki z masy plastycznej, których właściwości nie są jeszcze dobrze znane (tekst pochodzi z roku 1957, kiedy jeszcze nie wprowadzono powszechnie kijków z żywic epoksydowych - W.S). O kijach turystycznych i biegowych czytamy: Kijek turystyczny powinien sięgać pachy narciarza. Za długi kijek będzie zawadą w zjeździe, krótki natomiast utrudniać będzie poruszanie się po równinie i nie da dostatecznej podpory przy podchodzeniu na stoku, zwłaszcza dla dolnej ręki. Zjazdowiec używa na ogół kijków o wymiarach turystycznych, biegacz natomiast musi posiadać kijki dłuższe, sięgające do barku, a to dla umożliwienia mu silnego odbicia się. Groty w kijkach biegowych powinny być lekko wygięte do przodu, w formie pazura, ażeby długi kijek wbity w twarde podłoże nie wyłamywał się[2].
Historia kijka narciarskiego toczy się nadal. Coraz lepsze są materiały, a kije coraz trwalsze i lepsze. Ostatnio dla narciarzy - turystów i taterników pojawiły się kijki teleskopowe, ułatwiające podchodzenie, o regulowanej wysokości, łatwe do złożenia, dwu lub trzy- częściowe. Jak więc widać droga od poczciwego "bambusa" do kijów współczesnych była bardzo długa i zawiła, niemniej jednak to właśnie "bambus" był pierwszy...
Wojciech Szatkowski
Muzeum Tatrzańskie
[1] Firma narciarska St. Zubek, cennik na sezon zimowy 1932/33.
[2] Narciarstwo Polskie, pod red. J.A. Ziemilskiego i Młodzikowskiego, Warszawa 1957, s. 124.