E-mail Hasło
» Załóż konto
» Zapomniałem hasła
Narty
 Aktualności
   Bezpieczeństwo, porady
Kamery na wyciągach
Giełda sprzętu
 WYCIĄGI NARCIARSKIE
   Białka Tatrzańska
   Bukowina Tatrzańska
   Czerwienne
   Gliczarów Dolny
   Gliczarów Górny
   Kościelisko
   Murzasichle
   Poronin
   Zakopane
   Ząb
   Małe Ciche
 SZKOŁY NARCIARSKIE
   Białka Tatrzańska
   Bukowina Tatrzańska
   Czerwienne
   Gliczarów Dolny
   Gliczarów Górny
   Kościelisko
   Murzasichle
   Zakopane
 WYPOŻYCZALNIE SPRZĘTU
   Białka Tatrzańska
   Bukowina Tatrzańska
   Czerwienne
   Gliczarów Dolny
   Gliczarów Górny
   Kościelisko
   Murzasichle
   Zakopane
   Ząb
 NARTY
   Ciekawostki
    Historia
      Zawody
      Legendy nart
      Teksty archiwalne
      Narty na świecie
      SN PTT 1907 Z-ne
   Wielka Krokiew
   Sprzęt i technika
 SNOWBOARD
   Historia
   Jak powstaje deska
   Snowboard miękki
   Snowboard twardy
   Snowboard dla dzieci
   Snowboard dla kobiet
    Technika jazdy
    Triki
   Jak zostać instruktorem
   Boarder cross
   Galeria
 SKI-ALPINIZM
   Skitury
   Freeride
   Jak zacząć?
   Sprzęt
Forum dyskusyjne
Zakopane, Tatry, Podhale
E-mail
Hasło
» Załóż konto
» Zapomniałem hasła
Zakopane


zapamiętaj numer alarmowy w górach!!!
0 601 100 300
 nawigacja:  Z-ne.pl » Portal Zakopiański

Sprzęt i technika
Kijki - Norweskie nowinki…
strona: 1/2    1 2 

Zimą 1910/11 r. pojawili się narciarze otwarcie drwiący ze szkoły mistrza Zdarskyego, Norwegowie, jednocześnie zwolennicy zawodów narciarskich. A dla zawodników dwa kijki były o niebo wygodniejsze od ciężkiego "bambusa". Dlatego też niektórzy zakopiańczycy, pierwszy zdaje się był Henryk Bednarski, wzorem Norwegów i lwowiaków zaczęli używać dwóch kijków. Wywołało to wszystko wielki zamęt. Alpejczyków ogarnęła pasja. Grzmieli na całe Zakopane:" Na skandynawskie pagórki i chaszcze może te parszywe kijki wystarczające i dobre, ale w terenie alpejskim? Ale w tatrzańskim? jakże się obejść bez tęgiego kija, bez bambusa na oblodzonych zboczach, wśród kamieni, w zaśnieżonym lesie, w stromych żlebach? Bambus niejednemu ocalił życie i niejednego uchronił przed pogruchotaniem kości. "A co uratowało Józia Oppenheima - argumentowali dalej - gdy z Kamienistej poleciał do żlebu Babich Nóg? Byłby się zabił jak amen w pacierzu, byłby z Józka placek, gdyby nie kij wielkości chojaka. Przecież właśnie ów kij osłabił siłę upadku i pozwolił na manewrowanie wśród skałek! Ładnie by Józio wyglądał z norweskimi kijkami w ręku!

"A jakże z przyciężkim workiem na plecach wykonać łuk przy zjeździe w metrowym śniegu? - dodawali terenowi praktycy i mrużyli znacząco oko. Znaczyło to tyle co: "Gadaj sobie zdrów . Pójdziemy w góry, zobaczysz, do czego te twoje kijki zdatne"... Sam Tate-Kaleński chylił głowę, marszczył czoło, nie wiedział, jak spór rozstrzygnąć, komu przyznać rację... "styl- elegancja! A jak ci wór zarzuci, gdy wjedziesz na szreń, czym równowagę utrzymasz? polecisz na pysk, i to polecisz bez widoków na poprawę sytuacji" (W stronę Pysznej).

Tak to zażarcie dyskutowano nad wyższością "bambusa" nad dwoma kijkami. Ostatecznie zwyciężyła, o ile można tak powiedzieć, szkoła norweska, mimo to przez parę następnych lat, mniej więcej do wybuchu wojny 1914 r. używano "bambusa" i dwóch kijków równolegle. Po odzyskaniu niepodległości narciarstwo zaczęło się burzliwie rozwijać. W związku z tym wybór kijków był coraz większy, powojenne firmy zakopiańskie Zubka, braci Schiele, Bujaka oferowały bogaty wybór kijków narciarskich: bambusowych, tonkinowych i leszczynowych.

1 2 
strona: 1/2    1 2 
żródło:
Wojciech Szatkowski - Muzeum Tatrzańskie
«« Powrót do listy
 Zapisz w schowku     Drukuj       Zgłoś błąd    4851





Jeżeli znalazłeś/aś błąd, nieaktualną informację lub posiadasz materiały (teksty, zdjęcia, nagrania...), które mogą rozszerzyć zawartość tej strony i możesz je udostępnić - KLIKNIJ TU »»

ZAKOPIAŃSKI PORTAL INTERNETOWY Copyright © MATinternet s.c. - ZAKOPANE 1999-2024