Jaszczurówka to nieduże osiedle położone o 4 km od Zakopanego na wschód u wylotu Doliny Olczyskiej. Jak się okazuje Jaszczurówka odegrała ważną rolę w dziejach polskiego narciarstwa. Stąd wywodził się pierwszy mistrz Polski - Franciszek Bujak, który po zakończeniu kariery sportowej miał tutaj fabrykę nart. Z Jaszczurówki pochodził także rekordzista Krokwi, bohater tego tekstu - Józef Lankosz.
Józef Lankosz był zakopiańczykiem i urodził się w 1907 r. Był zawodnikiem klubu SN PTT. Jak podaje Kapeniak, talent narciarski objawił się u niego już w gimnazjum i startował w zawodach o Mistrzostwo Polski jako "Adam Ewin"[1], czyli pod zmienionym nazwiskiem. Jest to ciekawostka. Mianowicie w latach 20. i 30. uczniowie zakopiańskiego gimnazjum mogli startować w zawodach narciarskich, organizowanych przez ich szkołę, natomiast był surowy zakaz udziału w zawodach narciarskich, organizowanych przez zakopiańskie kluby i PZN. Dlatego brali w nich udział pod pseudonimami. W kilku przypadkach np. Mieczysław Wnuk zostali przyłapani na "gorącym uczynku", co skończyło się wyrzuceniem ze szkoły. Dopiero na skutek interwencji prezesa Polskiego Związku Narciarskiego, ministra Aleksandra Bobkowskiego przepis ten zniesiono na szczęście dla młodych sportowców, ale dopiero w drugiej połowie lat trzydziestych. Wcześniej nie było łatwo.
Pierwsze wyniki Lankosza to Mistrzostwa Polski 1921 r. gdzie w zawodach młodzików zajął 2. miejsce w biegach i skokach, należał wówczas do klubu SN PTT Zakopane. W 1922 r. na skoczni w Jaworzynce zwyciężył w skokach seniorów II klasy. W 1923 r. ponownie zwycięża w skokach w Jaworzynce w kategorii seniorów II klasy, przed W. Kraszewskim i Suleją. 20 grudnia 1925 r. był 3 w biegach seniorów II klasy na zawodach zorganizowanych przez SN PTT, a 6 stycznia 1926 r. w Jaworzynce w seniorach II klasy był trzeci. O tym konkursie czytamy w "Narciarstwie Polskim", tom 2, s. 18, "konkurs odbył się na skoczni w Dolinie Jaworzynki, która jednakże z powodu niedostatecznej nawierzchni śnieżnej nie sprzyjała normalnemu przebiegowi konkursu. Z powodu równoczesnego wyjazdu kilku wybitnych zawodników na międzynarodowe zawodu w Starym Smokowcu, poziom sportowy zawodów nieco ucierpiał, niemniej jednakże znaczenie treningowe tego wczesnego konkursu było doniosłe". W biegu sztafetowym, w którym wystartowało 10 sztafet, sztafeta SN PTT, ale nie pierwsza gdyż klub wystawił ich kilka, zajęła 4 miejsce. W konkursie na Krokwi zajął 4 miejsce - posiadamy informację, że osiągnął 27,5 m. 24 stycznia 1926 r. na skokach, organizowanych przez SN PTT, był 2. ze skokami na 33 i 31 m, a zwyciężył w nich Żytkowicz. Po raz pierwszy w historii Krokwi warunki na Krokwi były całkiem dobre, pogoda ładna. Wcześniej zarówno podczas konkursów w 1925 i 1926 r. pogoda skutecznie pokrzyżowała plany organizatorów.
21 lutego 1926 r. Lankosz wygrał konkurs w Jaworzynce, przed Żytkowiczem, Stanisławem Motyką, miał skoki o długości 20, 26 m. Konkurs rozegrano w czasie odwilży i deszczu. Wygrał też w konkursie seniorów II klasy tydzień później ze skokami na 24 i 25 m. W biegach na Mistrzostwach Polski był 12., w skokach II klasy wygrał Żytkowicz, drugi był Stanisław Motyka, trzeci Lankosz, a w łącznej klasyfikacji Mistrzostw Polski Lankosz był 13. Startował w zawodach narciarskich 3 Pułku Strzelców Podhalańskich i wygrał w skokach II klasy - 24 i 34,5 m, ten drugi skok pokazuje że znacznie się poprawił jeśli chodzi o długości skoków. W 1927 r. Lankosz walczył z Czechosłowakiem Franciszkiem Wende z klubu HDW o rekord Krokwi. Skoki odbyły się przy przepięknej pogodzie i jak piszą autorzy "Narciarstwa Polskiego", tom. 3, "łatwym śniegu". Większość skoków, w związku z tym, była ustana, powszechnie oczekiwano rekordu skoczni i Polski. Rekord padł i to z nieoczekiwanej strony, gdyż nie liczono, że pobije go Lankosz, któremu do 50-metrów zabrakło tylko 1 metra. Rekord padł w serii pozakonkursowej. Wende w pierwszym skoku osiągnął 46 m, ale Lankosz pobił go o metr. Poza konkursem Lankosz skoczył 49 m[2], niektóre źródła podają, że to było 47 m, 49,5 m, ale najbardziej miarodajnym jest "Narciarstwo Polskie", tom. 3, s. 234, opisuje bowiem dokładnie konkurs i zdaje się być bezbłędnym w tej kwestii, a przynajmniej w sprawie konkursu 20 stycznia 1927 r. 49 m Lankosza był to nowy rekord największej skoczni w Polsce, który przetrwał do kolejnej przebudowy skoczni, a potem pobił go i to znacznie Bronisław Czech (61 m).
[1] Józef Kapeniak, Tatrzańskie diabły, Warszawa 1971, s. 91. Podobnie podaje Marian Woyna-Orlewicz, startujący w zawodach PZN pod pseudonimem "Orlewicz". Tak więc wielu uczniów gimnazjum w Zakopanem startowało pod pseudonimami.
[2] Wyniki VIII Międzynarodowych Mistrzostw Polski: I klasa, 1. F. Wende (HDW) - 38, 41, 46 m - 321,75, 2. O. Nemecky (O. Svaz) - 38, 38, 42 m, 308, 3. Lankosz (PZN) - 33, 36, 38 m, 268, 4. J. Bim (O. Svaz) - 34, 36, 39 m, 284, 5. W. Żytkowicz (PZN) - 38, 34, 41), 280, 6. A. Krzeptowski I. (PZN) - 31, 34, 41 m, 279 - za; Narciarstwo Polskie, t.3, Kraków 1929, s. 234. W zawodach sklasyfikowano 15 seniorów I klasy, 6 II klasy, 8 III klasy.