|
nawigacja: Z-ne.pl » Portal Zakopiański |
|
|
|
|
Ganek i Złomiska |
|
Ganek i Dol. Złomisk. Szukam dobrej mapy /w internecie/, obejmującej te tatrzańskie byty. Proszę o podpowiedź i wskazówki. Pozdrawiam.
|
|
Re: Ganek i Złomiska |
andy
13:29 Wt, 20 Lip 2010 |
|
|
Wacławie
mam to, o co Tobie chodzi. i mapy kilku innych dolin.
jeśli jesteś zainteresowany, napisz do mnie na priva
pozdrówka
|
|
Re: Ganek i Złomiska |
|
Mapy-graniówki znakomite. Dziękuję Andy za udostępnienie. Przydadzą się w przyszłości. Przewodnik odmówił wprowadzenia nas na Ganek, uznając to za trudne w takich, niespodziewanie zimowych warunkach pogodowych. Przyznaliśmy mu rację, sprawdzając uprzednio jak się chodzi po naszej D5SP. Zastępczo znów sobie przypoomnieliśmy symboliczny cmentarzyk ofiar gór pod Osterwą i weszliśmy na tą górę. Tam się koncentrował ruch turystyczny/międzynarodowy jak było słychać, prawie nikt nie szedł w górę dol. Mięguszowieckiej. Pozdrawiam
|
|
Re: Ganek i Złomiska |
rolf
13:13 Pn, 20 Wrz 2010 |
|
|
Wacławie, oiękne, szczegółowe opisy wejść na szczyty przeróżne (z mapami włącznie) znajdziesz w strym przewodniku Paryskiego (chyba jest w antykwariacie w Domu Turysty) i super wskazówki sa u Kurczaba (korzystałem z nich , nie na ganku , i jest naprawde OK!!!
|
|
Re: Ganek i Złomiska |
|
Drogi Rolfie. ne chciałbym, byś myślał, że czas swój ważę drodocennie, ale tak zbyt rzadko zaglądam w Tatry a tym bardziej do Zakopanego, by te wartościowe godziny marnotrawić na oczekiWania otwarrcia czegoś tam, przy Krupówkach, by się wzmocnić /teoretycznie/ poznawczo?!
Antykwariat w schronie przy Zaruskiego dla koneserów polecam, zwłaszcza że trafią tam na przemiłego i kompetentnrego znawcę T.
Rolfie, co mi z tego, że wejscia na szczyty przeróżne w Tatrach nie tylko polskich, mam przepięknie porozpisywane, i zapewne w/g nich bym trafił, ale ile zapłacę grzywny, mandatów, etc. / w licznych miejscach T. lepiej się czuję w praktyce, niż wirtualnie-podręcznikowo/!/ To nie jest właściwa droga na upowszechnianie Tatr. Kiedy madat na Gerlach czy Lodowy przekroczy koszt wyjazdu w Alpy, zwłaszcza bliższe -te slowensko-austyjacko-włoskie, wtedy otrzeźwieją strażnicy Tatr. Równocześnie z zakazami przybywa tych, których one nie dotyczą i oddtrąconych. tAKA NOWA TATRZAŃSKA DEMOKRACJA?
Nie powinno tak dalej być.
|
|
Re: Ganek i Złomiska |
|
Nie powinno tak dalej być.! Taką tezą zakończyłem z przymusu poprzedni wątek./błąd serwera lub mojego komputera/. Turysta tatrzański jest OSTATNIĄ kategorią /czytaj-poniżaną/ eksploatatorów Tatr.
Nie odróżnia się w niej niedzielnego wycieczkowicza, który zwiedza Kuźnice, lub Siklawicę, od takiego, który góry te zna na pamięć, wielokrotnie lepiej od niejednego taternika, czy zjeżdżacza z Kasprowego. Wyobrażałbym sobie na początek coś w rodzaju biletu wstępu na 10-20 tras powszechnie niedostępnych, /nie karkołomnych/, na określony czas, za uczciwą, nie zaporową opłatę. Powinno to oczywiście dotyczyć dwu stron Tatr, ale patrząc na dotychczasowe poczynania TPN i TANAP zwijające ruch turystyczny, to ręce opadają. Zostaniemy skanseem w UE. ?Pogratulować.
|
|
Re: Ganek i Złomiska |
rolf
20:20 Pn, 20 Wrz 2010 |
|
|
na to rady nie ma. pokuta jest pokuta. ale ciuciubabka z filancami to już taka nasza tradycja. . Toż im Długosz przypomniał order marii teresy. andy, a Twoje wędrówki urozmaicali folance? dałeś się złapać?
|
|
Re: Ganek i Złomiska |
|
W oczekiwaniu na andy'ego dorzucę swoje 3 grosze. Pewnie go złapali, bo sporo chodzi "własnymi" ścieżkami.
Wybaczcie, częściowo odgrzewam starego kotleta, ale nurtuje mnie jedna rzecz dotycząca chodzenia poza szlakami. Pomijając sprawy ochrony przyrody, o których w tym przypadku można dużo dyskutować, to czy ceną za wolność i zaspokojenie ciekawości turysty "pozaszlakowego" nie jest zmniejszenie bezpieczeństwa? Bo w razie wypadku:
- po pierwsze są bardzo małe szanse, że ktoś będzie w pobliżu i wezwie pomoc (dla chodzącego samotnie),
- po drugie, zakładając, że poszkodowany jest przytomny i ma możliwość telefonowania do ratowników (lub jego zdrowi towarzysze), to czy nie jest utrudnieniem fakt, że nie można podać jasno na jakim szlaku się jest, tylko trzeba będzie (w sytuacji dynamicznej i stresowej) wytłumaczyć swoje położenie "gdzieś w Tatrach"?
- po trzecie, brak szlaku lub jego szczątkowa forma wzmaga możliwość zabłądzenia,
- i po czwarte, dotyczące tylko Słowacji - domyślam się, ze nawet mając ubezpieczenie w razie wysokogórskiej akcji ratowniczej nie działa ono w przypadku, gdy turysta znajdował się poza szlakiem, czyli postępował wbrew przepisom zarządcy terenu. Tak więc, nawet zakładając, że z wypadku wyjdziemy zdrowi, to zostanie nam pamiątka w postaci rachunku za akcję ratowniczą.
Rozumiem, że dla niektórych magia tych "nieodkrytych" miejsc pozwala podjąć takie ryzyko. Ale czy warto?
|
|
Re: Ganek i Złomiska |
rolf
06:57 Wt, 21 Wrz 2010 |
|
|
Raffale, jak mawiali starożytni wspinacze jest ryzyko jest zabawa. Twoje obawy są słuszne, dlatego nie polecam takich wędrówek nowicjuszom, co nie dotyczy Wacława. z jego wpisów wynika, że chodzi dużo i zna Tatry. (co nie oznacza, że i jego namawiam, po prostu on pyta a ja odpowiadam) Jeżeli znasz Tatry (przecież tam wiodą ścieżki taternickie) to zawsze wytłumaczysz ratownikowi, gdzie cię poniosło. oczywiście, jeżeli Cię połamało lub straciłeś przytomność, czy też wystąpiły inne okoliczności, szanse na ratunek są znikome. ale po co czarne scenariusze?a co do ubezieczenia- to sprawa umowy ubezpieczeniowej. ratownicy Cie zdejmą a kto zapłaci? to zależy co masz w umowie. a co do mandatów- u nas nie wyższy niż 500 zł a na słowacji (dane sprzed 8 lat) wejście na atrakcyjny szczyt w pobliżu terinki - 1000 koron od łebka. . nie wiem, czy to była górna granica i jak jest teraz. Rafale, co do przyrody - milczę, bo już kiedyś tu dyskutowałem i znakomita większość forumowiczów chciała mnie zlinczować ( ciekawe, dlaczego też nie andyego?) tak więc ja sobie lubię czasem zaryzykować i pójść tu i tam, ale nikogo nie namawiam. a jeżeli ktoś czucje się na siłach, lubi adrenalinkę i ma parę groszy (ewentualnie) na zbyciu - to miłej zabawy
|
|
Re: Ganek i Złomiska |
|
Wchodząc na ścieżki taternickie w polskich Tatrach, nie trzeba mieć jakiej legitymacji, czy specjalnego pozwolenia. Wystarczy wpis do książki wyjść taternickich w schronisku, np. Morskim Oku, czy Murowańcu
|
|
Re: Ganek i Złomiska |
|
Rozumiem, że takie wycieczki po jakichś ścieżkach jednak przebiegają, nie po zupełnej głuszy.
Rolfie, wypadki mogą trafić się również zaprawionym w bojach wędrowcom, szczególnie samotnikom. Jednak sam sobie kiedyś odpowiedziałem - gdybym nie miał z kim chodzić w góry, chodziłbym sam, no bo jak, nie iść wcale?
Co do ubezpieczenia, myslałem, ze jest tak jak z samochodowym OC - łamiesz zasady (prowadzisz po pijaku, nie masz ważnych badań technicznych) ubezpieczenie nie działa. Ubezpieczyciel z reguły zrobi wszystko, zeby wykręcić się od odszkodowania.
Nie mówię, że mnie nie ciągnie na skręt w bok patrząc na tłumy na szlakach, albo na "niekolorowe" nieznane obszary na mapie (szczególnie dużo ich w Słowacji), ale ryzyko jest dość spore. Na szczęście zostało mi do odkrycia niemało farbowanych ścieżek, co przy mojej częstości wyjść w wyzsze Tatry jeszcze trochę potrwa.
|
|
Re: Ganek i Złomiska |
rolf
11:14 Wt, 21 Wrz 2010 |
|
|
miller, jeżeli zejdziesz ze szlaku idąc pod ścianę a nie masz karty taternika, to zieloni wlepią Ci mandat. a i trasxapoza szlakiem pod ścianę ma byźć jak najkrótsza. Chyba, że coś się zmieniło a ja o tym nie wiem
|
|
Re: Ganek i Złomiska |
|
rolf - "Taternicy nie muszą posiadać żadnego specjalnego dokumentu potwierdzającego umiejętności taternickie, np. karty taternika. Nie muszą również być członkami Polskiego Związku Alpinizmu ani innych organizacji i stowarzyszeń górskich.
Jedynym obowiązkiem wynikającym z aktualnych przepisów jest konieczność zamieszczenia wpisu do Książki Wyjść Taternickich. Dotyczy to tylko rejonów wspinaczkowych Tatr Wysokich, czyli Doliny Gąsienicowej, Doliny Pięciu Stawów Polskich i Doliny Rybiego Potoku. Wspinający się w żlebie Jaroniec oraz u wylotu Doliny Lejowej nie muszą zamieszczać wpisów w Książkach."
Link
http://w ww.tpn.pl/pl/zwiedzaj/taternic two/news/112/Taternictwo-powie rzchniowe
|
|
Re: Ganek i Złomiska |
|
Moje ostatnie wpisy wyrażały ubolewanie z sytuacji, gdzie turystów traktuje się gremialnie jak zło konieczne, taką populację niesfornych uczniaków wymagających stałego nadzoru, a "wyróżniających się" - sprowadzanie do szeregu metodą kar itp.
Takie podejście TPN do "stonki" owocuje zamykaniem kolejnych szlaków, często z zaskoczenia bo i po co i kogo wcześniej informować o zamiarze.
To utrudnia, wręcz uniemożliwia robienie tras okrężnych- są ciekawsze niż tam i z powrotem, zagęszcza ruch na pozostałych, legalnych ścieżkach.
Tzw. przejścia graniczne w T. zaprzeczaja samej idei przejść, które przybliżają - nam Słowackie i odwrotnie. Niczego nie przybliżają i nie ułatwiają, a dwa najbardziej znane są wręcz wirtualne - takie drogi donikąd: przejście przez Rysy i zejście z Kasprowego do Cichej L. Biurokratyczna machina TPN i TANAP od lat nie chce, nie potrafi rozwiązać śmiesznego problemu kładki na Białce przy Roztoce.
Niektórzy z forumowiczów od dawna radzą sobie po swojemu z "problemem". Ale to tylko pokazuje zjawisko. Dla wielu Tatry w tych ograniczanych szlakowo ramach zrobiły się za ciasne. Rafał do nich dołączy niebawem.
Czy da się to unormować jakoś, ucywilizować, zamiast sie zabawiać w policjantów i złodziei. Nie po to przeciez tam nas stale ciągnie!
Widząc w jakim kierunku skręciła dyskusja w tym temacie, odnoszę wrażenie, że macie Panowie jeszcze gorsze niż ja, wyoobrażenie o mobilności TPN. Bo kto rozsądny będzie się kopał z koniem?
|
|
Re: Ganek i Złomiska |
rolf
20:22 Wt, 21 Wrz 2010 |
|
|
wacławie, a po co się kopać. czy to ma sens? czy działalność TPN nie przypomnia przypadkiem PZPN? jak mawaił ,,krawiec" z Vabanku - na władzę nie poradzę. Więc i ja robię swoje chodząc gdzie popadnie
|
|
Re: Ganek i Złomiska |
andy
13:49 Wt, 28 Wrz 2010 |
|
|
...jak do tej pory, nie miałem żadnego "kontaktu pierwszego stopnia" z filancami. i mam nadzieję, że tak pozostanie...
kilka lat temu, tuż pod wierzchołkiem Osobitej, dostrzegł mnie pewien Słowak (ale nie był to filanc). czekał na mnie na przełęczy około pół godz., ględząc cały czas przez komórkę. gdy wracałem i przechodziłem obok niego coś tam do mnie wykrzykiwał. nie zwalniając kroku, rzuciłem mu w twarz "nie rozumiem" i poszedłem dalej. tak zakończyło się to zdarzenie.
zdarza mi się spotykać poza farbą różnych wędrowców, ale wszelkie kontakty zamykały się na zdawkowym pozdrowieniu.
...tak jak wsiadając do samochodu nie myślę o tym, iż mogę w każdej chwili mieć "czołówkę" z tirem, tak idąc w góry nie drżę, że za moment mogę polecieć kilkaset metrów w dół.
...trzeba myśleć pozytywnie...
jeśli ktoś traktuje wyjście w Tatry jako potencjalne źródło utraty zdrowia czy życia,i na tym aspekcie skupia swoją uwagę, powinien ...zacząć jeździć nad morze...
Rafale:
- wbrew pozorom w Tatrach jest bardzo mało tak dziewiczych zakątków, iż możliwość spotakania tam człowieka jest znikoma...
z drugiej strony - ostatnio w okolicy W. Siklawy znaleziono zwłoki dziewczyny poszukiwanej od ponad 2 mcy. zdarzenie na farbie...
- ktoś, kto maszeruje poza szlakiem, wie doskonale, dokąd idzie, którędy i gdzie się aktualnie znajduje...
- przy złej pogodzie można zabłądzić wszędzie...
- istnieje polisa "sporty ekstremalne", która gwarantuje bezpłatną pomoc pozaszlakową z użyciem śmigła...
...a na Twoje ostatnie zdanie odpowiem mottem z książki pewnego francuskiego pisarza:
mówią: "oszalałeś przez tego, kogo kochasz".
powiedziałem: "życie ma smak jedynie dla szaleńców".
pozdrówka
|
|
Re: Ganek i Złomiska |
|
Kiedyś przypadkiem w Krakowie, trafiłem na ekspozycję zdjęć poświęconych górom. Były podpisane fragmentami poezji. Oto jeden z nich:
"Wolność nie lubi znakowanych szlaków"
|
|
Re: Ganek i Złomiska |
|
Foteolu, dla kogoś takiego jak ja, komu udaje się wyjechać w Tatry najwyżej 2 razy w roku, a najczęsciej raz, no nawet znakowane szlaki są dla mnie wolnością Dopiero, gdy kazdy zacznie mnie nudzić (jeszcze to trochę potrwa) może poszukam wolności gdzie indziej.
|
|
Re: Ganek i Złomiska |
|
Andy, wiem że chodzenie po górach niesie pewne ryzyko, lecz ja nie skupiam na tym przesadnej uwagi (wiem, nie pisałeś tego bezpośrednio do mnie), bo zwyczajnie nie wyobrażam sobie, żeby tam nie chodzić. Owszem, nad morze też lubię, nasze polskie, niekoniecznie upalne, bo na plaży wytrzymuję tylko parę dni . Chciałem dowiedzieć się, czy chodząc poza farbę macie świadomość ryzyka.
Napisałeś:
"z drugiej strony - ostatnio w okolicy W. Siklawy znaleziono zwłoki dziewczyny poszukiwanej od ponad 2 mcy. zdarzenie na farbie...
- ktoś, kto maszeruje poza szlakiem, wie doskonale, dokąd idzie, którędy i gdzie się aktualnie znajduje..."
...jednak z pierwszej strony w sytuacji wypadku, czyli stresowej może się pogubić, jak ta kobieta:
"Polski taternik został ranny podczas zejścia z Kiezmarskiego Szczytu. Partnerka rannego udzieliła pierwszej pomocy swojemu koledze, pozostawiając go na miejscu wypadku i zaczęła schodzić w dół, zawiadamiając Horską Tatrańską [Zachranną]Sluzbę.
Ratownic y spotkali Polkę na ścieżce turystycznej, ale zszokowana kobieta nie potrafiła wskazać miejsca wypadku"
(http://wiadomosci. gazeta.pl/Wiadomosci/1,80277,8 429120,W_Tatrach_poszukuja_ran nego__polskiego_taternika.html )
Na szczęście chłopinę znaleźli.
|
|
Re: Ganek i Złomiska |
andy
19:30 Wt, 28 Wrz 2010 |
|
|
...też lubię polskie morze, i też max 3 dni...
...co do stresu - zgoda.
...ale myślę, iż rażącej pomyłki topograficznej bym nie popełnił...
pozdrówka
|
|
Re: Ganek i Złomiska |
|
Też miałem dylemat jaki ujawnia RaffalM, gdzie chodzić, gdy już całą farbę przejdę. Na niej się bowiem głównie koncentrowałem z różnych choć zasadniczych powodów. Myślałem sobie - jeszcze 2-3 lata i przejdę wszystko co malowane, Podliczyłem, że 30 dobrych wycieczek i po sprawie. Po kilkunastu latach trzebaby jeszcze z 15 wycieczek, by taki plan wykonać. A bywałem w T. rokrocznie 1x3 krotnie po kilka dni! Tak w praktyce wygląda konfrontacja pomysłów i marzeń z realiami tatrzańskimi. Więc się Raffale nie martw zawczasu! Jak znów trafisz na szlak, na którym byłeś przed wielu laty - wyda Ci się całkiem inny, prawie na nowo odkrywany. Pozdrawiam
|
|
Re: Ganek i Złomiska |
|
Czyli tak jak w tym wierszu: http://pl.wikisource.org/wiki/ Ksi%C4%99ga_ubogich/II
|
|
Re: Ganek i Złomiska |
waclawhetman
13:45 Śr, 29 Wrz 2010 |
|
|
Trafiłeś w "10"! Foteolu.
To szczególna poezja, nie będzie dyshonorem dla Poety, że wybrane fragmenty "podczepiam" pod ten wątek.
... Tak, chodzę i patrzę, i słucham-
O jakżeż tu miło! jak miło!-
I śledzę, czy coś się tu może
Od kiedyś nie zmieniło?
..Tą percią idący, tym skrajem
Smreczynowego Lasu
Utartym witam zwyczajem
Twórczą robotę Czasu.
...nie ma tu nic szczególnego,
żadnych tu dziwów świata:
Fundament z skalnych odłamów,
z płazów świerkowych chata.
zaczerpnięte z "Księgi ubogich I, II i III Jana Kasprowicza. Oprócz Tatr, do zwiedzenia zaprasza także Harenda!
Pozdrawiam
|
|
Re: Ganek i Złomiska |
|
Ja właśnie też tak myślę, że przechodząc co roku tylko jakiś fragment gór nieprędko zabraknie ciekawych tras. Tym bardziej, że po jakimś czasie pojawiają się nowe osoby w życiu i pokazuje im się na nowo to co się zna - w moim przypadku żona odkryła Tary ze mną, potem odkrywaliśmy doliny (dziecko w drodze w brzuchu mamy), potem znów odkrywaliśmy doliny (dziecko w drodze na plecach taty ), teraz udaje się je sprzedać dziadkom, a zaniedługo będzie odkrywało z rodzicami góry (a dokładniej doliny ), a potem historia się powtórzy itd. W takich i innych okolicznościach mój rekord dot. Szpiglasowej - cztery razy... planowana, ani razu nie zdobyta. Ale za to wszystko ciągle przede mną.
|
|
Re: Ganek i Złomiska |
|
Padły tu takie pytania: czy chodząc poza farbą, macie świadomość ryzyka? a co gdy pobłądzicie, co, gdy wypadek?
Tragedia na Hawraniu w dniu 1 listopada odpowiada na te pytania dwuznacznie. Zginęła Zofia Cybulska - Zakopianka, osoba doświadczona w turystyce wysokogórskiej, b. dobrze znająca góry, także inne, o wiele wyższe i dziksze niż Tatry.
Jak widać to nie wystarczyło!
Aż mnie dziwi, że do tej pory nie ukazała się na tym forum, ani na topr.pl nawet najmniejsza wzmianka bądź przestroga. /temat znam z tv/. Może dlatego, że złamano kilka obowiązujących w tej dziedzinie przepisów i zasad i wstyd? Bo i jaki z tego wzór do czerpania, choćby przez takich jak my!?
A może główną choć nie jedyną przyczyną stała się rutyna, choroba wielu z nas?, bo co to za górka ten Hawrań!
Toteż, w dzień po Dniu Zadusznym - Cześć Jej Pamięci.
|
|
Re: Ganek i Złomiska |
|
Niewiele wiemy o tym tragicznym wypadku na Hawraniu. Na tym portalu nie ma jak na razie żadnych informacji jak do tego doszło… nawet takiej czy była to zwykła turystyka górska, czy też wspinaczka.
No cóż, wyszła na spotkanie ze śmiercią, jak i Ci nieszczęśnicy, nasi rodacy na Grossglockner w Austrii, w tym dla wielu z nas radosnym i pełnym zadumy dniu jakim jest pierwszy listopada. Niech Im te zapalone światełka pomogą w dalszej drodze.
Góry przyciągają nas swym pięknem, ale czy spotkanie śmierci w górach może być piękne?
|
|
Re: Ganek i Złomiska |
mary1
08:52 Czw, 04 Lis 2010 |
|
|
W dziale "Tatry" jest wspomnienie pt. "Żegnaj Zosiu"...
|
|
|
|
Jeżeli znalazłeś/aś błąd, nieaktualną informację lub posiadasz materiały (teksty, zdjęcia, nagrania...), które mogą rozszerzyć zawartość tej strony i możesz je udostępnić - KLIKNIJ TU »» |
|