Właściciele terenu pod trasą chcą ją blokować. To kolejny stok, któremu grozi zamknięcie.
Wygląda na to, że niedługo całe pasmo Gubałówki będzie zamknięte dla narciarzy. Najpierw właściciele terenów na Butorowym Wierchu zagrodzili swoje tereny i unicestwili popularną trasę narciarską. Potem przyszedł czas na nartostradę przy kolejce terenowej na Gubałówkę, która już czwartą zimę będzie zamknięta dla narciarzy. Teraz likwidacja grozi trasie narciarskiej na Polanie Szymoszkowej.
Jak podał „Tygodnik Podhalański”, po siedmiu latach procesowania się cztery osoby uzyskały prawo własności do działki przecinającej trasę na polanie. Chodzi o ok. 1500 metrów kwadratowych, z czego pod trasą znajduje się jedna trzecia. Właściciele terenu zaczęli negocjacje ze spółką Dorado, do której należy stacja narciarska. Żądają astronomicznych kwot – zaproponowali firmie wykup działki za okrągły milion euro.
– Zdaję sobie sprawę z tego, że Zakopane żyje z turystyki i narciarzy – argumentuje Maciej Gąsienica Ciaptak, jeden z właścicieli terenu pod trasą. – Ale nie może być tak, że zyski ze stacji czerpie tylko ktoś, kto ją wybudował. Każdy może czerpać dochody ze swojej własności. Chcemy się dogadać z Dorado – dodaje.
Przedstawiciel spółki mówi jednak, że właścicieli nie stać na zapłacenie niebotycznej ceny podawanej przez posiadaczy gruntu. – Spór o teren trwał siedem lat – przypomina współwłaściciel wyciągu Waldemar Sobański. – Teraz żąda się od nas zapłaty wstecz za te wszystkie lata. Do tego karne odsetki i stawki na dzień obecny astronomiczne! Za roczną dzierżawę chcą na przykład 150 tysięcy złotych.
Sprawa zaniepokoiła władze powiatu. – Mam nadzieję, że obie strony wezmą pod uwagę nie tylko pieniądze, ale i interes społeczny. Zakopane żyje przecież z turystyki i z narciarstwa – nie ukrywa starosta tatrzański Andrzej Gąsienica Makowski.
Czy uda się dogadać? – Jeśli nie, to Zakopane będzie pośmiewiskiem – ostrzega Paweł Murzyn, dyrektor ds. technicznych Polskich Kolei Linowych. – Cała sprawa pokazuje, że potrzebne są szybkie rozwiązania prawne takich sytuacji.
Przemysław Bolechowski