E-mail Hasło
» Załóż konto
» Zapomniałem hasła
Narty
 Aktualności
   Bezpieczeństwo, porady
Kamery na wyciągach
Giełda sprzętu
 WYCIĄGI NARCIARSKIE
   Białka Tatrzańska
   Bukowina Tatrzańska
   Czerwienne
   Gliczarów Dolny
   Gliczarów Górny
   Kościelisko
   Murzasichle
   Poronin
   Zakopane
   Ząb
   Małe Ciche
 SZKOŁY NARCIARSKIE
   Białka Tatrzańska
   Bukowina Tatrzańska
   Czerwienne
   Gliczarów Dolny
   Gliczarów Górny
   Kościelisko
   Murzasichle
   Zakopane
 WYPOŻYCZALNIE SPRZĘTU
   Białka Tatrzańska
   Bukowina Tatrzańska
   Czerwienne
   Gliczarów Dolny
   Gliczarów Górny
   Kościelisko
   Murzasichle
   Zakopane
   Ząb
 NARTY
   Ciekawostki
    Historia
      Zawody
      Legendy nart
      Teksty archiwalne
      Narty na świecie
      SN PTT 1907 Z-ne
   Wielka Krokiew
   Sprzęt i technika
 SNOWBOARD
   Historia
   Jak powstaje deska
   Snowboard miękki
   Snowboard twardy
   Snowboard dla dzieci
   Snowboard dla kobiet
    Technika jazdy
    Triki
   Jak zostać instruktorem
   Boarder cross
   Galeria
 SKI-ALPINIZM
   Skitury
   Freeride
   Jak zacząć?
   Sprzęt
Forum dyskusyjne
Zakopane, Tatry, Podhale
E-mail
Hasło
» Załóż konto
» Zapomniałem hasła
Zakopane


zapamiętaj numer alarmowy w górach!!!
0 601 100 300
 nawigacja:  Z-ne.pl » Portal Zakopiański

Aktualności
Wierietielny zamienia talent na zwycięstwa
 dodano: 25 Marca 2009    (źródło: Gazeta Krakowska - www.gk.pl - 2009/03/25)
Nie byłoby medali Kowalczyk oraz triumfu w klasyfikacji PŚ, gdyby nie praca Wierietielnego (FOT. MARCIN OLIVASOTO)

W biatlonie też potrafił wychować mistrza świata. Z zawodnikami ten trener zawsze jest na dobre i złe.

W1999 roku polskie biegi narciarskie istniały w formacie błędu statystycznego. Janusz Krężelok zastanawiał się, czy nie zakończyć kariery, wśród pań formę po urlopie macierzyńskim próbowała odbudować Dorota Kwaśny-Lejawa, a Justyna Kowalczyk była juniorką.


– Wiedziałem, że jedynym sposobem na ich odbudowanie jest stworzenie profesjonalnego teamu. Wtedy, chyba ktoś ze środowiska biatlonu, powiedział, że do wzięcia jest świetny trener, którego z tamtej reprezentacji wyrzucono – wspomina ówczesny prezes Polskiego Związku Narciarskiego Paweł Włodarczyk.

Obaj panowie szybko doszli do porozumienia, ale aby spełnić obietnice, to Włodarczyk musiał coś wymyślić.

– Wówczas funkcjonował już program dla skoczków. Były na nich pieniądze, i to całkiem sporo, chociaż oczywiście nie tyle, co dzisiaj. Teraz mogę się przyznać, że część tych funduszy przesuwałem na biegaczy – po raz pierwszy ujawnia Włodarczyk. Wierietielny ofertę pracy w PZN przyjął z ulgą. Od ponad roku był bezrobotny po zwolnieniu z funkcji trenera naszej kadry biatlonowej.

– W czasie mojej pracy Tomek Sikora zdobył złoty medal mistrzostw świata w 1995 roku, a drużyna brąz dwa lata później – przypomina obecny trener Justyny Kowalczyk. Sportowe sukcesy dla biatlonowych szefów były jednak mniej istotne niż niepokorny charakter szkoleniowca. Urzędujący wtedy prezes Krzysztof Lewicki nie zapomniał Wierietielnemu, że ten skrytykował go przed igrzyskami olimpijskimi w Nagano za zabieranie na wycieczki przyjaciół i jednoczesne oszczędzanie na premiach dla zawodników.

– Nasze drogi się rozeszły, zresztą już wcześniej czułem, że tak się to skończy. Musiałem sobie jakoś radzić. Różnych rzeczy człowiek się imał, pomagałem znajomym, którzy sprowadzali samochody, ale nie traciłem wiary, że wrócę do sportu – wspomina szkoleniowiec. Lewicki urazę żywił jeszcze długo.

– Na mnie też próbowano wywierać różne naciski, by Wierietielnego nie zatrudniać, zniechęcano mnie do niego, ale postawiłem na swoim i teraz widać, że miałem rację – z satysfakcją mówi Paweł Włodarczyk. Nowy trener szybko wprowadził w kadrze swoje porządki.

– Jaki miałem klucz? Być zawsze blisko zawodników! Jeśli ćwiczyliśmy na mrozie, to byłem obok nich, nie siedziałem w biurze z herbatką w ręku. Jednak wymagałem też sporo, bo bez wyrzeczeń nie ma sukcesów – nie ukrywa Wierietielny. – No i bez przerwy szukałem talentów wśród młodszych roczników – dodaje.

Twardy charakter 62-letni szkoleniowiec ma w genach. Jego rodzice byli Białorusinami, on sam urodził się w Finlandii, potem z rodziną znalazł się w Kazachstanie, ale żona jest Polką i od 25 lat mieszkają w Wałbrzychu.

– Słyszałem na swój temat mnóstwo historii, lecz większość z nich jest nieprawdziwa. Nauczyłem się izolować od mediów, to zresztą widać. Razem z Justyną dmuchamy na zimne, niczego nie obiecujemy, nawet gdy czujemy, że będzie sukces. Tak było przed finałem Pucharu Świata. Powiedziała mi, że go zdobędzie, ale dziennikarze o tym nie wiedzieli – ujawnia Wierietielny.

Szkoleniowiec zapamiętał publiczne ferowanie wyroków w 2005 roku po wykryciu w organizmie Justyny dexamethasonu. Skuteczną walkę o uniewinnienie podopiecznej prowadził wówczas niemal samodzielnie. – Sporo razem przeszliśmy, ale było warto. Chcę z nią pracować jak najdłużej, dlatego nie przeglądam ani nie oczekuję ofert z innych federacji – deklaruje Wierietielny. – Trochę jej teraz współczuję presji związanej z popularnością, ale nie z takimi problemami już sobie radziliśmy. Mnie na szczęście rozpoznają tylko sąsiedzi.

Rafał Musioł











«« Powrót do listy wiadomości


 Zapisz w schowku     Drukuj       Zgłoś błąd    2210





Jeżeli znalazłeś/aś błąd, nieaktualną informację lub posiadasz materiały (teksty, zdjęcia, nagrania...), które mogą rozszerzyć zawartość tej strony i możesz je udostępnić - KLIKNIJ TU »»

ZAKOPIAŃSKI PORTAL INTERNETOWY Copyright © MATinternet s.c. - ZAKOPANE 1999-2025