E-mail Hasło
» Załóż konto
» Zapomniałem hasła
Narty
 Aktualności
   Bezpieczeństwo, porady
Kamery na wyciągach
Giełda sprzętu
 WYCIĄGI NARCIARSKIE
   Białka Tatrzańska
   Bukowina Tatrzańska
   Czerwienne
   Gliczarów Dolny
   Gliczarów Górny
   Kościelisko
   Murzasichle
   Poronin
   Zakopane
   Ząb
   Małe Ciche
 SZKOŁY NARCIARSKIE
   Białka Tatrzańska
   Bukowina Tatrzańska
   Czerwienne
   Gliczarów Dolny
   Gliczarów Górny
   Kościelisko
   Murzasichle
   Zakopane
 WYPOŻYCZALNIE SPRZĘTU
   Białka Tatrzańska
   Bukowina Tatrzańska
   Czerwienne
   Gliczarów Dolny
   Gliczarów Górny
   Kościelisko
   Murzasichle
   Zakopane
   Ząb
 NARTY
   Ciekawostki
    Historia
      Zawody
      Legendy nart
      Teksty archiwalne
      Narty na świecie
      SN PTT 1907 Z-ne
   Wielka Krokiew
   Sprzęt i technika
 SNOWBOARD
   Historia
   Jak powstaje deska
   Snowboard miękki
   Snowboard twardy
   Snowboard dla dzieci
   Snowboard dla kobiet
    Technika jazdy
    Triki
   Jak zostać instruktorem
   Boarder cross
   Galeria
 SKI-ALPINIZM
   Skitury
   Freeride
   Jak zacząć?
   Sprzęt
Forum dyskusyjne
Zakopane, Tatry, Podhale
E-mail
Hasło
» Załóż konto
» Zapomniałem hasła
Zakopane


zapamiętaj numer alarmowy w górach!!!
0 601 100 300
 nawigacja:  Z-ne.pl » Portal Zakopiański

Aktualności
Czy to już koniec Adama?
 dodano: 9 Grudnia 2008    (źródło: Gazeta Krakowska - www.gk.pl - 2008/12/09)
Ostatni raz zawody Pucharu Świata Adam Małysz wygrał w marcu 2007 roku w Planicy (FOT. DARIUSZ GDESZ)

Od czwartku w Ramsau rusza akcja ratunkowa. Fachowcy wciąż wierzą, że Małysz jeszcze może.

Szturc: Adam na progu robi tak kardynalne błędy, że gdyby nie moc, byłoby dużo gorzej.


Tak źle Adam Małysz nie zaczął sezonu od ośmiu lat. W sezonie 1999/2000 zajął w Kuopio 38. miejsce. Tydzień później w Val di Fiemme był 26. i 23. Jednak wtedy jego kariera się zaczynała. Po tym, jak w ostatni weekend w Trondheim zajął 25. i 27. miejsce, naturalne staje się pytanie, czy teraz nie jesteśmy świadkami zmierzchu wielkiego mistrza, czy nie powinniśmy się pogodzić z tym, że czasy świetności Orła z Wisły już nie wrócą?

Trener Łukasz Kruczek, fizjolog profesor Jerzy Żołądź i prezes Apoloniusz Tajner wierzą, że nie. Widzą, że sytuacja jest jednak tak zła, że trzeba reagować. Jak już wczoraj informowaliśmy, kadra nie wystartuje w najbliższych zawodach PŚ. W czwartek Małysz i spółka jadą trenować do austriackiego Ramsau. To tam Tajner, w czasach gdy był trenerem, przygotowywał kadrę do sezonu. Tam też jeździł, gdy Adam wpadał w turbulencje. Nazywał nawet Ramsau „prawidłem”, na którym ustawia mechanizm skokowy Małysza. Długo działało, ale w ostatnim sezonie Tajnera już nie.

Czy zadziała teraz? Nieustannie wypomina się wiek Adama – 3 grudnia skończył 31 lat. Nieuchronnie po tej informacji wraca statystyka – niewielu jest skoczków, którzy po 30 wygrywali. Najstarszy – Japończyk Noriaki Kasai, gdy w lutym 2004 roku wygrywał w Salt Lake City, miał 31 lat, 8 miesięcy i 22 dni. Rówieśnik Adama Janne Ahonen, który wygrał w zeszłym sezonie cztery konkursy, gdy zwyciężał po raz ostatni, w marcu w Kuopio, miał prawie 31 lat. Jednak latem postanowił zakończyć karierę. Małysz chce ciągnąć do IO 2010 w Vancouver.

– I ma rację. Wiek jest ważny, lecz jeszcze ważniejsza jest motywacja, a tę Adam ma – uważa jedyny polski mistrz olimpijski w skokach Wojciech Fortuna.

– Karierę skończyłem w wieku 27 lat, ale skakałem za czapkę śliwek, a Adam wciąż zarabia. Choćby z tego powodu ma motywację. Jeszcze w tym sezonie błyśnie. Widać wyraźnie, że brakuje mu skoków na śniegu, tak jak całej kadrze – dodaje Fortuna.

– Adam ześlizguje się z progu. On nie ma dynamiki. Opowieści o tym, że jest świetnie przygotowany motorycznie do sezonu, włożyłbym między bajki – sądzi z kolei dyrektor Pucharu Świata w Zakopanem, kiedyś trener skoków Lech Nadarkiewicz.

– Nie oszukujcie się. 30-letni zawodnik, jeśli ma porównywalną technikę z 22 latkiem, musi przegrać – uważa czeski trener Pavel Mikeska, który pierwszy uwierzył w Adama. To pod jego opieką Małysz wygrywał swe pierwsze konkursy, ale też za jego kadencji wpadł w gigantyczny kryzys, z którego wydobył go dopiero Tajner.

– Badaliśmy wtedy każdy skok. Małysz nie popełniał błędów technicznych, a mimo to nie leciał. Takie są skoki – przypomina Mikeska.

– Forma zaczyna się czasami od jednej dobrej próby. Dajcie czas Adamowi. On naprawdę jeszcze się nie skończył – mówi Fortuna.

– Adam ma prawo skakać już słabiej, ale co się dzieje z waszą młodzieżą? Gdy przyjeżdżam do Zakopanego na treningi, to na skoczni trenuje zawsze 50–60 juniorów i jest z 10 trenerów. Nigdzie na świecie, poza Austrią, nie ma takiego systemu. I co? Nic! Ale zawsze jest tak, że gdy w zespole jest tylko jedna gwiazda, inni skaczą źle. Tak było u Niemców za Schmitta, tak było u Austriaków za Goldbergera. Może gdy Adam skończy karierę, to młodzi nie będą się mieli za kim skryć – zastanawia się Mikeska.

– Adam ma moc. Jestem tego absolutnie pewien. Popełnia na progu tak kardynalne błędy, że gdyby nie miał tego swego słynnego poweru w nogach, w ogóle by nie odleciał. A on wciąż jest w 30. Pozostali robią takie same błędy, a że moc mają mniejszą, ledwie awansują do pierwszej serii – uważa wujek i pierwszy trener Małysza Jan Szturc. – Sposób jest tylko jeden. Jak zwykle ten sam. Powrót na małe skocznie i praca nad automatyzmem – dodaje Szturc, z którym Łukasz Kruczek już się konsultował.

– Właśnie stoję przed gabinetem profesora Żołądzia. Za chwilę będziemy opracowywać strategię na zgrupowanie w Ramsau – mówi Kruczek. – Adam i Kamil Stoch popełniają ten sam, lecz bardzo ważny błąd. Na pierwszy rzut oka wydaje się, że w ich skokach nie ma dynamiki, ale to jest efekt właśnie wkładania za dużej siły w odbicie w nieodpowiednim momencie. Adam zbyt gwałtowanie chce się odbić od progu. Przez to nie trafia, w efekcie musi wyhamować odbicie, aby nie polecieć na głowę, a później to już niema z czego odlecieć. Nad tym będziemy pracować. Ani ja, ani Adam nie wpadamy w panikę. Wiemy, co mamy poprawić. Będzie dobrze – zapewnia Kruczek.

Nam pozostaje tylko wierzyć, że szkoleniowiec rzeczywiście wie, co robi. Zresztą gorzej być już chyba nie może.

Robert Małolepszy


(FOT. DARIUSZ GDESZ)









«« Powrót do listy wiadomości


 Zapisz w schowku     Drukuj       Zgłoś błąd    1340





Jeżeli znalazłeś/aś błąd, nieaktualną informację lub posiadasz materiały (teksty, zdjęcia, nagrania...), które mogą rozszerzyć zawartość tej strony i możesz je udostępnić - KLIKNIJ TU »»

ZAKOPIAŃSKI PORTAL INTERNETOWY Copyright © MATinternet s.c. - ZAKOPANE 1999-2024