Czy Wisła będzie chciała organizować turniej skoków?
Górale z niepokojem patrzą na to, co dzieje się w rodzinnej miejscowości Adama Małysza. W końcu bowiem oddano do użytku tamtejszą skocznię narciarską. Nowy obiekt parametrami jest zbliżony do zakopiańskiej Wielkiej Krokwi. Niedawno na skoczni w Wiśle Malince rozegrano mistrzostwa Polski w skokach narciarskich na igielicie.
Do tej pory monopol na zawody miała skocznia w Zakopanem. Teraz mieszkańcy Podhala z niepokojem zastanawiają się, czy nowy obiekt sportowy nie zabierze im chleba. Niewykluczone bowiem, że Wisła może kiedyś walczyć o organizację Pucharu Świata w skokach.
Puchar Świata w skokach narciarskich w Zakopanem to największa cykliczna impreza sportowa organizowana w Polsce. Pod Tatry przyjeżdża na nią co roku około 30 tysięcy widzów. To ci, którzy wejdą na trybuny skoczni. Pozostali też przyjeżdżają do Zakopanego i mimo że oglądają zawody zza ogrodzenia, też zostawiają swoje pieniądze w pensjonatach, sklepach i karczmach. Poza tym zawody to najlepsza z możliwych promocja miasta. Miliony ludzi na całym świecie oglądają co roku transmisję z turnieju w Zakopanem. Nie ma się więc co dziwić, że wizja zabrania Zakopanemu pucharu może niejednej osobie przysporzyć siwych włosów.
– Gubałówka i Butorowy zamknięte, a teraz gada się jeszcze o Szymoszkowej – łapie się za głowę zakopiańczyk Józef Łukaszczyk. – Jeśli jeszcze Puchar Świata nam zabiorą, to będzie gwóźdź do trumny. Źle, że zgodziliśmy się na to, żeby wyrósł w Polsce konkurencyjny dla nas obiekt. Może się okazać, że po narciarzach spod Tatr wyjadą również kibice sportowi. A wtedy to już dla nas oznacza koniec.
W wypowiedziach medialnych władze Wisły nie ukrywają, że będą chciały starać się o Puchar Świata, ale podkreślają, że przecież zawody mogą odbywać się i w Zakopanem, i w Wiśle Malince. Trudno w to jednak uwierzyć, bowiem ośrodków narciarskich chętnych do zorganizowania tak prestiżowej imprezy jest wiele, a w FIS nic nie mówi się, aby miano dodawać zawody.
Otuchę w serca górali wlewają na szczęście działacze Tatrzańskiego Związku Narciarskiego.
– Puchar Świata w Zakopanem nie jest zagrożony – zapewnia Andrzej Kozak, prezes TZN. – Jestem właśnie na kongresie FIS w Zurychu. Zakopane jako organizator Pucharu Świata, jak i Letniego Grand Prix znalazło się na liście do roku 2015. Oczywiście co roku ten kalendarz imprez jest weryfikowany, ale zapewniam, że nie ma mowy, aby ktoś odebrał Zakopanemu imprezę.
Emocje studzą też same władze stolicy Tatr. – Byłem na otwarciu skoczni w Wiśle Malince – mówi Jan Gąsienica Walczak, wiceburmistrz Zakopanego. – Prezes PZN Apoloniusz Tajner mówił, że skocznia jest przygotowana do rozgrywania wielkich imprez, jak mistrzostwa świata w skokach czy Puchar Świata. Ale nikt nie mówił o tym, że impreza ma być zabrana Zakopanemu.
Obiektowi w Wiśle wciąż daleko do poziomi Wielkiej Krokwi. Skocznia w Zakopanem posiada nowoczesne oświetlenie umożliwiające rozgrywanie zawodów przy sztucznym świetle. Na dodatek trybuny skoczni w Wiśle Malince pomieszczą kilka tysięcy kibiców. Obiekt w Zakopanem może przyjąć ponad 25 tysięcy. Dodatkowo Centralny Ośrodek Sportu cały czas modernizuje obiekt – w tym roku wymieniono przestarzały wyciąg dla skoczków na nowoczesną kolej krzesełkową. Wcześniej powstały domki dla zawodników i szałas dla VIP-ów. W następnych latach w planach jest m.in. budowa pawilonu wielofunkcyjnego na miejsce tego starego.
Przemysław Bolechowski