Stanisław Bobak, ciężko chory skoczek narciarski, uczestnik zimowych igrzysk olimpijskich w Innsbrucku (1976 r.) i Lake Placid (1980 r.) dostanie tysiąc złotych brutto dodatkowej stałej renty.
O jej przyznaniu zadecydował premier. Przez wiele miesięcy o przyznanie pomocy Bobakowi zabiegał sądecki senator Stanisław Kogut. – Materiały złożyłem we wrześniu ubiegłego roku, a odpowiedź pozytywną od premiera dostałem dopiero teraz. Bardzo się cieszę, że sprawa ma swój szczęśliwy finał. Teraz Stanisławowi Bobakowi życzę dużo zdrowia – mówi Kogut.
Do tej pory były skoczek narciarski miesięcznie dostawał 600 złotych. – Bobaka znam od lat i wiem, że jest człowiekiem bardzo skromnym – podkreśla Wojciech Szatkowski z Muzeum Tatrzańskiego. – Nigdy do nikogo nie zwracał się o pomoc, znosił swój los w pokorze. O niego walczyli inni. Skakał przez kilkanaście lat i nie otrzymał za to żadnej znaczącej gratyfikacji finansowej. A skoki zniszczyły jego zdrowie. Miał bardzo poważne problemy z kręgosłupem a ostatnio doszły jeszcze choroby układu pokarmowego – dodaje.
Wiadomość o przyznaniu renty zastała Bobaka w zakopiańskim szpitalu, gdzie przeszedł trzecią już operację jelit. Wiadomo jednak, że bardzo się ucieszył.
(bol)