Austriak jest już zdobywcą Kryształowej Kuli. W Willingen Polacy byli tylko tłem dla rywali.
Thomas Morgenstern musiał wygrać wczoraj z Gregorem Schlierenzauerem różnicą trzynastu punktów, by już teraz zapewnić sobie zdobycie Kryształowej Kuli. I tak się właśnie stało! W Willingen zdobył 45 oczek za piąte miejsce, a jego główny konkurent był ósmy i zgarnął ich 32.W ten niezwykle precyzyjny sposób Austriak oficjalnie zdetronizował Adama Małysza.
To zresztą nie jedyny powód do zmartwień dla polskich kibiców przed planowanymi na najbliższy weekend mistrzostwami świata w lotach. W sobotnim konkursie drużynowym słabość ekipy Hannu Lepistö było widać jak na dłoni: biało-czerwoni znów nie zakwalifikowali się do drugiej rundy zmagań, pozostawiając w pokonanym polu tylko Francuzów, Kazachów i Estończyków. Za to znów za mocni byli dla nas Czesi, Japończycy i Szwajcarzy.
– Nie tak to miało wyglądać – przyznał Adam Małysz, dodając jednak, że ze swoich skoków jest umiarkowanie zadowolony.
Jego wynik był trzynastym indywidualnym rezultatem pierwszej rundy, po której odpadły cztery najsłabsze drużyny, a wśród nich Polska, na czym zaważyły słabe występy Kamila Stocha, Macieja Kota i Stefana Huli – odpowiednio126,5, 118 i 120,5 m. Decydująca rozgrywka, której wybrańcy trenera Lepistö mogli już przyglądać się w roli kibiców, przyniosła sukces Norwegom, którzy wyprzedzili Finów i Austriaków.
Konkurs indywidualny też nie poprawił nastrojów w ekipie. Na belce siadało trzech naszych reprezentantów, ponieważ Kamil Stoch przepadł już w piątkowych kwalifikacjach. Dla dwóch z nich przygoda zakończyła się po pierwszej serii, przy czym Stefan Hula zajął ostatnie, 51. miejsce, a Maciej Kot był 36.
Małysz po pierwszej serii był 12. W finale awansował o jedną lokatę, którą podzielił z Simonem Ammannem. Orzeł z Wisły w klasyfikacji generalnej Pucharu Świata spadł na pozycję 13.
Nasi reprezentanci walczyli także w Pucharze Kontynentalnym w amerykańskim Iron Mountain. W pierwszym konkursie – drugi zakończył się wczoraj po zamknięciu tego wydania „Polski” – w gronie 43 zawodników punktowało czterech podopiecznych Piotra Fijasa. Tuż za podium uplasował się Marcin Bachleda, a od trzeciego miejsca dzieliło go tylko 1,1 pkt. Nieźle wypadł Robert Mateja – był siódmy, przyzwoicie Rafał Śliż (12.). Po raz kolejny bardzo słabo – podobnie jak w Sapporo – wypadł syn prezesa Polskiego Związku Narciarskiego Tomisław Tajner, który zajął 27. lokatę, pozostawiając w pokonanym polu m.in. dziesięciu Amerykanów.
Rafał Musioł
Puchar Świata, Willingen (HS-145)
Konkurs drużynowy: 1. Norwegia 1052,4 pkt, 2. Finlandia 1035,4, 3. Austria 999... 10. POLSKA 416,6
Konkurs indywidualny: 1. Bjoern Einar Romoeren (Norwegia) 286 pkt (142/147,5 m), 2. Damjan Jernej (Słowenia) 282,2 (143/143,5), 3. Anders Bardal (Norwegia) 279,9 (142/143.5, 4. Harry Olli (Finlandia) 276,2 (140,5/143,5), 5. Thomas Morgen- stern (Norwegia) 273,6 (141/141,5)... 11. Małysz 262,5 (138,5/139), 36. Kot 105,3 (126), 51. Hula 74,5 (112,5)
Klasyfikacja generalna PŚ: 1. Morgen- stern 1632, 2. Gregor Schlierenzauer (Austria) 1031, 3. Janne Ahonen (Finlandia) 969... 13. Małysz 475. 27. Kamil Stoch 144, 68. Hula 10