Urodził się 15 czerwca 1945 r. na Krzeptówkach jako najmłodszy z usportowionej rodziny Gąsieniców-Danieli. Upodobał sobie szczególnie kombinację norweską i skoki. Znawcy narciarstwa przepowiadali mu wielką karierę sportową. Tak zawsze twierdził jego trener Tadeusz Kaczmarczyk. W kombinacji osiągał światowe wyniki, wielokrotnie lokując się w czołówce, np. stał na podium w Reit im Winkl przed olimpiadą, a w skokach zdobył wicemistrzostwo Polski w 1969 r.
Miejscem, gdzie miał sięgnąć po wymarzony olimpijski medal, było Grenoble i zimowe igrzyska w 1968 r. Jednak konkurs skoków zakończył poza "dziesiątką". Tak wspominał tamten czas: - Dla mnie 15. lokata w Grenoble to była porażka. Liczyłem, że będę w czołówce, a nawet liczyłem na medal.
W swojej w karierze zdobył pięć razy z rzędu mistrzostwo Polski w kombinacji norweskiej w latach 1965-69. Zwyciężył też w kombinacji norweskiej na zawodach Armii Zaprzyjaźnionych w Szpindlerowym Młynie. Szybko zakończył swoją karierę. Mieszkał w domu rodzinnym na Starych Krzeptówkach, w bardzo skromnych warunkach. Nie miał pracy i żył dzięki pomocy rodziny. Zmarł w nocy z 4 na 5 lutego br. (WOSZ)