E-mail Hasło
» Załóż konto
» Zapomniałem hasła
Narty
 Aktualności
   Bezpieczeństwo, porady
Kamery na wyciągach
Giełda sprzętu
 WYCIĄGI NARCIARSKIE
   Białka Tatrzańska
   Bukowina Tatrzańska
   Czerwienne
   Gliczarów Dolny
   Gliczarów Górny
   Kościelisko
   Murzasichle
   Poronin
   Zakopane
   Ząb
   Małe Ciche
 SZKOŁY NARCIARSKIE
   Białka Tatrzańska
   Bukowina Tatrzańska
   Czerwienne
   Gliczarów Dolny
   Gliczarów Górny
   Kościelisko
   Murzasichle
   Zakopane
 WYPOŻYCZALNIE SPRZĘTU
   Białka Tatrzańska
   Bukowina Tatrzańska
   Czerwienne
   Gliczarów Dolny
   Gliczarów Górny
   Kościelisko
   Murzasichle
   Zakopane
   Ząb
 NARTY
   Ciekawostki
    Historia
      Zawody
      Legendy nart
      Teksty archiwalne
      Narty na świecie
      SN PTT 1907 Z-ne
   Wielka Krokiew
   Sprzęt i technika
 SNOWBOARD
   Historia
   Jak powstaje deska
   Snowboard miękki
   Snowboard twardy
   Snowboard dla dzieci
   Snowboard dla kobiet
    Technika jazdy
    Triki
   Jak zostać instruktorem
   Boarder cross
   Galeria
 SKI-ALPINIZM
   Skitury
   Freeride
   Jak zacząć?
   Sprzęt
Forum dyskusyjne
Zakopane, Tatry, Podhale
E-mail
Hasło
» Załóż konto
» Zapomniałem hasła
Zakopane


zapamiętaj numer alarmowy w górach!!!
0 601 100 300
 nawigacja:  Z-ne.pl » Portal Zakopiański

Aktualności
Biało-czerwona Wielka Krokiew
 dodano: 26 Stycznia 2008    (źródło: Gazeta Krakowska - www.gk.pl - 2008/01/26)
Najlepszy polski skoczek był po piątkowych zawodach zawiedziony. Skakał równo, dwa razy uzyskał odległość 126 m. Najlepsi oddawali ponad 130-metrowe skoki (FOT. JERZY KLESZCZ / AGENCJA PRZEGLĄD SPORTOWY)

Nasza zakopiańska publiczność ciągle jest najlepsza. Beenhakker do Małysza: Ja bym nie skoczył.

Mit zakopiańskich konkursów Pucharu Świata jako imprezy z „najlepszymi kibicami na świecie” został podtrzymany.


Dobrej zabawy nie zmącił 27 tysiącom widzów nawet słabszy niż zwykle na Wielkiej Krokwi występ Adama Małysza. Polak był 11. Wygrał Gregor Schlierenzauer. – Spełniłem swoje marzenie z dzieciństwa. Zawsze chciałem tutaj wygrać – stwierdził Austriak.

Ogłoszona przez prezydenta Lecha Kaczyńskiego żałoba narodowa została i przez organizatorów, i przez kibiców potraktowana dość umownie. Przed konkursem minutą ciszy uczczono pamięć ofiar lotniczej katastrofy w Mirosławcu, ale to był w zasadzie jedyny moment zadumy. Potem na skoczni słychać było już tylko żywiołową publiczność i coraz głośniejszą, acz spokojną muzykę.

Atmosferę na wypełnionych do ostatniego miejsca trybunach – poza skocznią zawody oglądało kilkanaście tysięcy osób – podgrzał zwłaszcza selekcjoner piłkarskiej reprezentacji Leo Beenhakker. Holender zwierzył się, że na skokach jest po raz pierwszy w życiu i zasypał widownię komplementami.

– Jesteście wielcy, jesteście wspaniali, jesteście najlepsi – recytował do mikrofonu. W odpowiedzi zobaczył biało-czerwone morze flag i usłyszał wielki hałas aprobaty, stworzony z tysięcy piszczałek, kołatek i trąbek.

Po zawodach Beenhakker długo rozmawiał z Małyszem. – Podziwiam was. Ja bym nie skoczył – usłyszał polski zawodnik, który zwalczył kryzys. Przed tygodniem w Harrachovie był jednym z najsłabszych zawodników, a wczoraj rywalizował o miejsce w dziesiątce. Nagłe skoki – nomen omen – formy Polaka trudno wyjaśnić. Nawet trener Hannu Lepistoe długo zastanawia się nad wytłumaczeniem tego zjawiska.

– Podczas treningów w Predazzo Adam skakał nieźle i nic nie zapowiadało, że w Czechach spiszesię tak słabo – mówi Fin. – Jednak w Harrachovie były źle przygotowane tory na rozbiegu i to go rozregulowało. Znów zaczął popełniać błąd w pozycji najazdowej. – Setki razy oglądamy skoki Adama, analizujemy je i próbujemy wyeliminować te niewielkie, ale decydujące błędy – opowiada Lepistoe. I sugeruje, że za kiepskimi wynikami stoi czasem kiepskie samopoczucie zawodnika, brak pewności siebie. – Kiedy jest gorzej i słyszy się z każdej strony tysiące pytań: „dlaczego, co się stało? ”, to człowiek sam się zaczyna nad tym zastanawiać, staje się zagubiony i potrzebuje spokoju.

W Zakopanem Małysz zafundował sobie właśnie taki relaks od zgiełku i medialnego szumu, unikał dziennikarzy. W zamian wszyscy dostali od Lepistoe obietnicę dużych emocji: – U walczącego o zwycięstwa zawodnika technika idzie w parze z odpowiednią siłą. U Adama te dwa elementy zaczynają się właśnie pokrywać – przyznał.

Było lepiej, ale nie optymalnie. – Nie oczekiwałem cudów. Okres od Harrachova do konkursów w Zakopanem był za krótki. Trudno było w tym czasie coś drastycznie poprawić – przyznał Małysz.

Konkurs miał zaskakujący przebieg. Po I serii prowadził Norweg Anders Bardal (136,5m), a lider klasyfikacji generalnej Pucharu Świata Austriak Thomas Morgenstern był 12. Za nim wylądowali m.in. Szwajcar Simonn Ammann, Janne Ahonen i Małysz (17.). Pogoda na pierwszy rzut oka była idealna, ale nad zeskokiem musiały się pojawiać podmuchy zmiennego wiatru. Często po jednym doskonałym skoku trafiała się bardzo nieudana próba. W efekcie „Morgi” w II serii doleciał do 3. miejsca.

– Po pierwszej części nie byłem zadowolony, ale wiedziałem, że w skokach wszystko może się zdarzyć – uśmiechał się Austriak. Na podium po dłuższej przerwie znalazł się „latający hydraulik”, Norweg Anders Jacobsen, który w poprzednim sezonie rywalizował z Małyszem o Kryształową Kulę. Do finałowej serii prócz Małysza awansowało jeszcze dwóch Polaków. Kamil Stoch i Stefan Hula skakali bez rewelacji – Stoch był 21, Hula 24. Początek dzisiejszego konkursu o godz. 17.

Przemysław Franczak, Bartosz Karcz

Puchar Świata w Zakopanem:

1. Gregor Schlierenzauer (Austria) 276,5 pkt. (134 i 131 m); 2. Anders Jacobsen (Norwegia) 270,4 (136,5 i 129); 3. Thomas Morgenstern 264,9 (126 i 132); 4. Wolfgang Loitzl (obaj Austria) 264,2 (131 i 128); 5. Harri Olli (Finlandia) 262,8 (126 i 132,5); 6. Tom Hilde 262,4 (132 i 126); 7. Anders Bardal (obaj Norwegia) 262,3 (136,5 i 122); 8. Simon Ammann 260,4 (126,5 i 131,5); 9. Andreas Kuettel (obaj Szwajcaria) 259,2 (125 i 131,5); 10. Janne Happonen (Finlandia) 253,7 (127 i 127); 11. Adam Małysz 251,5 (126 i 126,5)... 21. Kamil Stoch 234,6 (122,5 i 122); 24. Stefan Hula 233,3 (125,5 i 118); 33. Marcin Bachleda 107,5 (117,5); 38. Łukasz Rutkowski (wszyscy Polska) 103,7 (116,5)

Małysz chce spokoju

– Moje skoki na pewno były lepsze niż ostatnio, ale nie na tyle, żeby tutaj dzisiaj wygrać – stwierdził Adam Małysz. – Byłem przygotowany na to, że tak będę dzisiaj skakał. Po kwalifikacjach gdzieś w głowie była nadzieja, że mogę być w czołówce. Podobnie myślał zapewne Jernej Damjan, który wygrał kwalifikacje. To jednak nie taka prosta sprawa. Zresztą choć wydawać by się mogło, że warunki były bardzo dobre, to jednak wiatr trochę się zmieniał, raz wiał z przodu, raz z tyłu. Moje skoki były poprawne, ale na pewno nie tak dobre, żeby zmieścić się choćby w pierwszej szóstce. Muszę teraz spokojnie potrenować. Nie jadę do Japonii. Muszę się teraz gdzieś zaszyć i spokojnie popracować, żeby moja forma ze skoku na skok była wyższa. Na pewno atmosfera nie była dzisiaj taka, jaka byłaby gdyby nie żałoba narodowa. To co się stało, to jest coś strasznego i chciałbym złożyć w tym miejscu kondolencje rodzinom ofiar. Dobrze jednak, że zawody się odbyły.

Klimek też skakał

Klimek Murańka nie przebrnął czwartkowych kwalifikacji, a dzisiaj nie weźmie w nich udziału, bo taką decyzję podjął Hannu Lepistoe.

Młody zawodnik pojawił się jednak wczoraj na Wielkiej Krokwi, jako jeden z przedskoczków. Nie poszybował specjalnie daleko, ale kibicom to nie przeszkadzało – i tak przyjęli go owacyjnie.











«« Powrót do listy wiadomości


 Zapisz w schowku     Drukuj       Zgłoś błąd    1406





Jeżeli znalazłeś/aś błąd, nieaktualną informację lub posiadasz materiały (teksty, zdjęcia, nagrania...), które mogą rozszerzyć zawartość tej strony i możesz je udostępnić - KLIKNIJ TU »»

ZAKOPIAŃSKI PORTAL INTERNETOWY Copyright © MATinternet s.c. - ZAKOPANE 1999-2024