Forma Adama Małysza powoli idzie w górę. Po miejscu w drugiej dziesiątce w Kuusamo i w pierwszej w Trondheim apetyty wzrosły. Teraz wszyscy będą czekać, że najlepszy polski skoczek uplasuje się podczas najbliższych konkursów Pucharu Świat w Villach na podium.
Optymizm jest zasadny, bo Małysz sam mówi o swoich błędach, a skoro jest ich świadomy, to oznacza, że łatwiej będzie je wyeliminować już przed najbliższymi konkursami.
Przypomnijmy, że wstępnie w tym tygodniu w Villach miał odbyć się tylko jeden konkurs Pucharu Świata. Drugi miał dojść do skutku w Słoweńskim Kranju. Miał, ale nie dojdzie z prozaicznego powodu – nie ma śniegu i nic nie wskazuje na to, żeby miał spaść w najbliższym czasie. Stąd decyzja FIS o przeniesieniu konkursu.
Przyjdzie zatem skoczkom rywalizować dwa razy w Villach, a do tej austriackiej miejscowości wybiera się dokładnie ta sama grupa polskich skoczków, która startowała w Trondheim. W konkursach zobaczymy zatem Adama Małysza, Kamila Stocha, Marcina Bachledę oraz Macieja Kota.
Dodajmy, że polska kadra do kraju z Trondheim wróciła wczoraj. Na dzisiaj reprezentanci mają zaplanowane treningi w swoich klubach, a na austriackie konkursy odlecą jutro.
W polskiej kadrze nie ma zatem zmian, są one natomiast w ekipie gospodarzy. Trener Alexander Pointner da odpocząć Arthurowi Pauliemu i Bastianowi Kaltenboeckowi. W ich miejsce zobaczymy natomiast Martina Hoellwartha i Stefana Thurnbichlera. Dla Hoellwartha będzie to pierwszy start w Pucharze Świata w tym sezonie.
Konkursy w Villach zostaną rozegrane w czwartek i piątek. Na pierwszy dzień kwalifikacje zaplanowano na 11.30, a konkursowe skakanie rozpocznie się o godz. 16.30. W piątek natomiast kwalifikacje odbędą się o godz. 15, a konkurs półtorej godzinypóźniej.
Bartosz Karcz