Inauguracja Pucharu Świata w skokach narciarskich – drużynowo w Kuusamo.
Norwegowie mieli wczoraj powody do radości, Polacy zaś czuli się nieszczególnie – dzisiaj okazja do rewanżu
W fińskim Kuusamo wyznaczono inaugurację nowego sezonu Pucharu Świata w skokach narciarskich. Zaczęto nietypowo – od konkursu drużynowego.
Fatalny był on dla naszych reprezentantów. Polacy nie zmieścili się w czołowej ósemce i każdy z nich – Kamil Stoch, Piotr Żyła, Maciej Kot, Adam Małysz oddał tylko po jednym skoku, zamiast dwóch. To wielka porażka naszej drużyny. Polacy skakali bez błysku. Bardzo słabo pierwsza trójka. Zawiódł też nasz as atutowy – Adam Małysz, któremu wyraźnie nie udał się skok. Polskim skoczkom przyszło więc tylko śledzić poczynania innych.
Wyprzedzenie tylko reprezentacji Kazachstanu i Estonii to kompromitacja Polaków. Przed nami byli choćby Rosjanie, Czesi czy Francuzi.
Od początku o pierwsze miejsce walczyli Norwegowie z Austriakami. Wystąpiło 13 reprezentacji. Wysoko zawiesił poprzeczkę Słoweniec Robert Kranjec, który lądował na 129,5 m. W pierwszej kolejce to osiągnięcie poprawił Norweg Bjoern Einar Romoeren – aż o 4,5 metra, a skopiował Austriak Wolfgang Loitzl. Zawodnicy skakali z 6 belki startowej. Kamil Stoch wyraźnie zepsuł skok, uzyskując tylko 116 m.
Przed drugą serią jury podniosło rozbieg o jedną belkę – na siódmą. Słoweńcy trzymali poziom – Primoż Pikl skoczył 124,5 m. Polskich fanów znów rozczarował polski skoczek – Żyła wylądował bowiem zaledwie na 114 m. Miejscowych fanów w ekstazę wprowadził Hari Olli – poszybował na 133 m. Najdłuższy skok w tej serii oddał Norweg Tom Hilde – 138,5 m. Dzięki temu jego reprezentacja utrzymała prowadzenie, przed Austriakami, gdyż startujący po nim Martin Koch okazał się o dwa metry gorszy.
Polacy przestali się liczyć, zajmowali 10. miejsce.
Przed startem kolejnej grupy skoczków znowu powrócono do szóstej belki.
Nadal w śród najlepszych reprezentacji dominowały długie skoki. Odległość, jaką uzyskał Fin Arttu Lappi – 137 m, musiała zaimponować. Norweg Anders Bardal szybowałna134 m, a choć o dwa metry lepszy był Austriak Gregor Schlierenzauer, nie zdołał dać Austrii prowadzenia.
Inna była jednak kolejność na półmetku – Austriacy potwierdzili klasę, bo Thomas Morgenstern spisał się tak jak od niego oczekiwano – odległość 137mbyła odpowiedzią na 133 m Norwega Roara Ljoekelsoeya. Tym sposobem Austriacy byli liderami na półmetku, ale minimalnie o 1,6 punktu przed Norwegami i Finami. Adam Małysz należał do mniej licznej grupy skoczków w tej serii, którzy nie przekroczyli 130 m. Skoczył znacznie poniżej oczekiwań – tylko 122 m.
Pasjonująco zapowiadała się walka o zwycięstwo. Ale już pierwsza kolejka drugiej serii rozwiała wątpliwości. Romoeren oddał najdłuższy skok w danym momencie – na 139 metr. Presja, jakiej poddany został Loitzl, była dla niego nie do udźwignięcia. Ale nikt nie spodziewał się, że Austriak wyląduje aż o14 metrów bliżej!
Następna kolejka utrzymała status quo – Hilde skoczył bowiem 136,5 m a Koch prawie tyle samo – 136. Utrzymała się więc ponad 25-punktowa różnica między oboma zespołami na korzyść Norwegów. Na trzecim miejscu dość pewnie usadowili się reprezentanci gospodarzy.
Kolejność na czołowych miejscach nie mogła się już zmienić. W trzeciej kolejce drugiej serii Bardal lądował daleko – na 138 m, ale Schlierenzauer postanowił być najlepszy tego dnia – 141,5 m znokautowało wszystkich. A wydawało się, że 141 m Lappiego to będzie rekord tego wieczoru.
W ostatniej serii Morgenstern robił co mógł, aby zniwelować stratę, ale skok na 143 m zakończył się upadkiem – o mało co nie spowodowało to straty przez Austriaków 2. miejsca. Ljoekelsoey odpowiedział spokojnym skokiem o 10 m krótszym, ale i tak Norwegowie mieli powody do radości.
Sporą niespodziankę sprawili Rosjanie, którzy radzili sobie bardzo dobrze, a Denis Korniłow, w trzeciej serii oddał skok na 140 metr. Dzisiaj o godz. 16.15 konkurs indywidualny, miejmy nadzieję, że Małysz i Żyła, którzy jako jedyni z naszych reprezentantów zakwalifikowali się do niego, spiszą się o niebo lepiej niż wczoraj. Trzeba zatrzeć złe wrażenie.
Jacek Żukowski
WYNIKI
1. NORWEGIA 1152,8 PKT (Bjoern Einar Romoeren 134/139 m, Tom Hilde 138,5/136,5, Anders Bardal 134/138, Roar Ljoekelsoey 133/133,0),
2. AUSTRIA 1131,1, (Wolfgang Loitzl 129,5/125, Martin Koch 136,5/136, Gregor Schlierenzauer 136/141,5, Thomas Morgenstern 137/143),
3. FINLANDIA 1129, 3 (M. Hautamaeki 124/135,5, Harri Olli 133/132,5, Arttu Lappi 137/141, Janne Ahonen 132,5/140,5)
...
11. POLSKA 413,7 (Kamil Stoch 116, Piotr Żyła 114, Maciej Kot 114,5, Adam Małysz 122).