PUCHAR ŚWIATA W SKOKACH NARCIARSKICH. Znowu błysnął 17-letni Gregor Schlierenzauer.
17-letni Austriak Gregor Schlierenzauer wygrał wczorajszy konkurs skoków o Puchar Świata na dużej skoczni w Klingenthal. Adam Małysz był znowu na podium, na trzecim stopniu. W finale byli jeszcze dwa Polacy Piotr Żyła był 20., Kamil Stoch 24.
Przed konkursem wszyscy zastanawiali się, czy Adam Małysz wygra po raz trzeci z rzędu i zrówna się w liczbie zwycięstw pucharowych ze swoim idolem Niemcem Jensem Weissflogiem (Niemiec ma ich 33, Polak miał do wczoraj 32).
Jak to w sporcie, a zwłaszcza w skokach, nigdy nie wolno dzielić skóry na niedźwiedziu. Wczoraj znowu wielkim talentem błysnął 17-latek z Austrii Gregor Schlierenzauer. Po serii zwycięstw na początku sezonu wydawało się, że jakby obniżył nieco formę. Nie wygrał konkursu od 7 stycznia br. w Bischofshofen.
Wczoraj "Schlieri" znowu skakał kapitalnie, w pierwszej serii poleciał bardzo daleko na 142,5 metra, co oznaczało nowy rekord skoczni.
Za Austriakiem byli Małysz i Niemiec Uhrmann, którzy poszybowali na 137,5 metra i mieli dokładnie taką samą notę. W walce o podium liczyli się jeszcze czwarty Szwajcar Amman - 134,5 metra i piąty Austriak Kofler 134 metry. Pecha miał Rosjanin Wasiliew, po dalekim skoku na 134,5 metra upadł, ale mimo to znalazł się w finale, ale daleko, na 21. miejscu.
W drugiej serii, kiedy skakano z niższego o jedną belkę rozbiegu, najdalej na 141,5 metra skoczył Ammann i dzięki temu przesunął się na drugie miejsce.
132,5 metra Niemca Uhrmanna zepchnęło go na piątą lokatę. Po nim skakał Małysz. Skok był dobry, ale zabrakło w nim odległości. 134,5 metra oznaczało, że Polaka przeskoczył w klasyfikacji Ammann, Polak utrzymał jednak miejsce na podium.
Skaczący jako ostatni Schlierenzauer znowu miał bardzo długi skok na 138,5 metra i wiadomo było, że wygrał. Po raz piąty w tym sezonie.
Zatem na podium trójka: Schlierenzauer, Ammann i Małysz. To 66. podium Polaka w historii startów w Pucharze Świata, a siódme w tym sezonie. Widać, że Małysz jest w wysokiej formie, w pięciu ostatnich konkursów nie spadał nigdy niżej czwartej lokaty (3 razy był pierwszy, raz trzeci, raz czwarty). To dobry prognostyk przed mistrzostwami świata w Sapporo, zaczynającymi się konkursem 24 lutego.
W finale znalazło się jeszcze dwóch Polaków, Piotr Żyła po skokach na 128 i 125 m był 20., a Kamil Stoch 24. (125 i 124,5 m). Poza finałem był tylko Robert Mateja - 34. (skok 120,5 m).
Dzięki punktom Adama Małysza, Piotra Żyły i Kamila Stocha Polska w klasyfikacji generalnej przeskoczyła Niemcy, awansując na 5. miejsce.
We wczorajszym konkursie nie stanęło na starcie kilku czołowych skoczków świata, z czołowej "15'' brakowało siedmiu. Nie startowali lider PŚ Norweg Jacobsen, chorzy na półpaśca Austriacy Morgenstern i Koch, Szwajcar Kuettel, Finowie Ahonen, M. Hautamaeki i Lippi, nie było Niemca Schmitta, który po upadku w Neustadt miał zalecony przez lekarzy kilkudniowy odpoczynek.
Kolejne zawody w weekend w Willingen, odbędzie się tutaj jeden konkurs indywidualny (wystartuje w nim Małysz) i drużynowy (ma startować nasza druga reprezentacja, Małysz wraca do domu).
A potem nastąpi przerwa w konkursach pucharowych na mistrzostwa świata w Sapporo. (as)
Wyniki
Konkurs w Klingenthal: 1. Schlierenzauer (Austria) 289,9 (142,5 m, rek. skoczni i 138,5); 2. Ammann (Szwajcaria) 280,3 (134,5 i 141,5); 3. Małysz 272,1 (137,5 i 134,5); 4. Kofler (Austria) 270,7 (134 i 137,5); 5. Uhrmann (Niemcy) 268,5 (137,5 i 132,5); 6. Pauli (Austria) 266,5 (131,5 i 138,5); 7. Wasiliew 253,4 (134,5 z up. i 141); 8. Koudelka 252,4 (130 i 133); 9. Ipatow 248,6 (131,5 i 130,5); 10. Stensrud (Norwegia) 247,8 (133 i 128); 20. Żyła 230,9 (128 i 125); 24. Stoch 222,6 (125 i 124,5); 34. Mateja 104,4 (120,5).
Klasyfikacja generalna: 1. Jacobsen 987 pkt; 2. Schlierenzauer 901; 3. Małysz 817; 4. Ammann 756; 5. Kuettel 617; 6. Morgenstern 570; 7. Lappi 452; 8. Uhrmann 444; 9. Wasiliew 438; 10. Kofler 400; 32. Stoch 89; 55. Hula 26; 58. Żyła 23.
Puchar Narodów: 1. Austria 3080 pkt; 2. Norwegia 1816; 3. Finlandia 1547; 4. Szwajcaria 1444; 5. Polska 955; 6. Niemcy 934.
Kłopoty z belką
Wczorajszy konkurs przebiegał z kłopotami, z uwagi na padający śnieg i wiatr jury miało problemy z prawidłowym ustawieniem belki startowej.
Zawody przerwano po skokach 28 zawodników, kiedy okazało się, iż zbyt wysoko ustawiono belkę startową i zawodnicy osiągali fantastyczne, jak dla nich, odległości. Np. Koreańczyk Yong-Jil Choi skoczył 133 m, Kanadyjczyk Read 132 m, a Norweg Pettersen, będący ostatnio w przeciętnej formie, aż 142 m, daleki skok miał Żyła na 131 m. Zachodziła obawa, że czołowi skoczkowie jak Małysz czy Schlierenzauer mogą lądować w granicach 150 m, już na płaskim wybiegu, co groziło upadkami i kontuzjami. Konkurs przerwano i rozpoczęto go od nowa.
(as)