|
Na podium od lewej: Schlierenzauer, Małysz, Wasiliew (Fot. PAP/EPA) |
Adam Małysz wrócił do wielkiej formy. Z optymizmem możemy oczekiwać mistrzostw świata.
To był wspaniały weeekend Adama Małysza. Na skoczni w Neustadt wygrał oba konkursy, prezentując kapitalną formę. W sobotę znakomitym drugim skokiem na 145 metry wyrównał rekord skoczni. Po tych konkursach Małysz jest już trzeci w klasyfikacji generalnej PŚ.
Z wiatrem pod narty...
W sobotę wreszcie pogoda uśmiechnęła się do skoczków, wiatr im sprzyjał, wiał pod narty. Już podczas treningów i kwalifikacji Małysz imponował formą. Potwierdził to w konkursie. Nasz skoczek prowadził po pierwszej serii najdłuższym skokiem na 138,5 m.
W drugiej serii, kiedy skakano z wyższej belki, Małysz oddał kapitalny skok na odległość 145 m, co oznaczało wyrównanie rekordu skoczni Niemca Hannawalda.
Rywale, choć też skakali daleko, byli bez szans, drugi, wicemistrz olimpijski z Turynu Austriak Kofler przegrał z naszym zawodnikiem o 8,3 punktu (miał skoki 136,5 i 142 m).
Na trzecim stopniu podium stanął lider PŚ Norweg Jacobsen, którego trener Mika Kojonkoski, wbrew wcześniejszym zapowiedziom, przywiózł jednak do Neustadt. Skakał też pięknie i daleko (136,5 i 141,5 m).
Wysoko byli także inni Norwegowie, Ljoekelsoey - 4., Hilde - 8., Bardal 11. Ale cała trójka została zdyskwalifikowana, zaliczono im wyniki pierwszej próby, i przesunięta na ostatnie miejsca w "30". Kontrola przeprowadzona po serii finałowej wykazała, że Norwegowie w sposób niedozwolony manipulowani przy plastronach, poluzowując w nich elastyczne tasiemki, co zwiększało powierzchnię nośną skoczka.
Skorzystał na tym Kamil Stoch, który przesunięty został z 20. na 17. pozycję. Stoch miał niezły pierwszy skok na 125 m i bardzo dobry drugi na 133,5 m. W treningach dobrze skakał Piotr Żyła, w konkursie słabiej (116,5 m) i był 43. Pasywnie skoczył Stefan Hula (110,5 m) i zajął 49. miejsce.
To był pechowy dzień dla skoczków niemieckich, Schmitt i Uhrmann mieli upadki przy lądowaniu. Schmitt kończył konkurs z pokrwawioną twarzą, Uhrmann potłukł się.
...i z wiatrem w plecy
W niedzielę mieliśmy powtórkę z soboty. Znowu w wielkim stylu wygrał Adam Małysz, a dobry wynik osiągnął Piotr Żyła, zajmując 19. miejsce.
Warunki atmosferyczne zmieniły się, tym razem zawiewało, i to dość mocno z tyłu, co dusiło skoki zawodników. Nie wszyscy nawet dobrzy skoczkowie potrafili sobie z tym poradzić.
Adam Małysz pokazał, że dla niego niestraszny wiatr w plecy. Nie od dzisiaj wiadomo, że w takich warunkach nasz lekki skoczek, mający bardzo mocne odbicie, potrafi latać bardzo daleko.
Podobnie jak w sobotę, Małysz prowadził po pierwszej serii skokiem na 129,5 metra, ale tuz za nim o 0,9 punktu był młody Mario Innauer, syn byłego mistrza olimpijskiego Toniego (miał 129 m).
W drugiej serii Małysz, skaczący jako ostatni, pozbawił rywali złudzeń, oddał najdłuższy skok w całym konkursie na 134,5 metra i wygrał z jeszcze większą różnicą punktową niż dnia poprzedniego.
To już 32. wygrana pucharowa Małysza, który tym samym w klasyfikacji wszech czasów zrównał się z trzecim Finem Janne Ahonenem. Polak jest trzeci w klasyfikacji PŚ, goni Schlierenzauera, ma do niego tylko 44 punkty straty.
Trener Hannu Lepistoe nie krył radości: - Adam jest w bardzo wysokiej dyspozycji, chodzi teraz o to, aby taką formę utrzymał do rozpoczynających się w drugiej połowie lutego w Sapporo mistrzostwa świata. A prezes PZN Apoloniusz Tajner, twierdzi, że Małysz powinien tak dobrze skakać do końca sezonu. - Wierzę w doświadczenie trenera Lepistoe, on dobrze wie, jak poprowadzić trening Małysza, by nic nie stracił z wielkiej formy - mówi Tajner.
Drugi był wczoraj Austriak Schlierenzauer (128,5 i 130,5 m), ale najbardziej cieszył się Rosjanin Wasiliew, który bardzo dobrym drugim skokiem na 133 metry wskoczył na podium, spychając z niego Jacobsena.
Szczęście uśmiechnęło się do Piotra Żyły, w pierwszej serii skakał na początku w lepszych warunkach. Choć miał przeciętny skok na 119,5 m, awansował do finału, w którym poprawił się aż o 5 metrów i awansował na 19. miejsce. To jego pierwsze punkty w PŚ w tym sezonie.
115,5 metra Kamila Stocha nie wystarczyło na finał (był 34.). Stefan Hula nie zakwalifikował się do konkursu, przepadł w kwalifikacjach, skacząc fatalnie (93,5 m, ostatnie miejsce).
Nastęny konkurs już w środę w Klingenthal. Trzy trzecie z rzędu zwyciestwo Małysza?
ANDRZEJ STANOWSKI
Wyniki
Sobota t: 1. Małysz 293,8 (138,5 i 145 - wyrównany rek. skoczni); 2. Kofler (Austria) 285,5 (136,5 i 142); 3. Jacobsen (Norwegia) 278,9 (136,5 i 141,5); 4. Kuettel (Szwajcaria) 271,2 (129,5 i 142); 5. Wasiliew (Rosja) 267,5 (132,5 i 140); 6. Ammann (Szwajcaria) 266,6 (129,5 i 142,5); 7. Loitzl (Austria) 260,6 (129,5 i 137,5); 8. Schlierenzauer (Austria) 259,5 (126 i 141,5); 9. M. Innauer (Austria) 257,4 (136 i 129,5); 10. Olli (Finlandia) 254,7 (129,5 i 134,5); 17. Stoch 241,0 (125 i 133,5); 43. Żyła 95,2 (116,5); 49. Hula 82,4 (110,5).
Niedziela: 1. Małysz 257,7 pkt (129,5 i 134,5); 2. Schlierenzauer 245,7 (128,5 i 130,5); 3. Wasiliew 242,4 (125 i 133); 4. Jacobsen 242,1 (127 i 130); 5. M. Innauer 241,7 (129 i 127,5); 6. Ammann 235,7 (122 i 132); 7. Kofler 234,0 (123 i 129,5); 8. Loitzl 233,1 (125 i 127); 9. Uhrmann 230,3 (125 i 126); 10. Kuettel 224 (122 i 125,5); 19. Żyła 211,2 (119,5 i 124,5); 34. Stoch 93,9 (115,5).
Klasyfikacja generalna PŚ: 1. Jacobsen 981; 2. Schlierenzauer 801; 3. Małysz 757; 4. Ammann 676; 5. Kuettel 617; 6. Morgenstern 570; 7. Lappi 452; 8. Wasiliew 402; 9. Michael Uhrmann 399; 10. Kofler 350; 29. Stoch 82; 53. Hula 26; 64. Żyła 12.
Puchar Narodów: 1. Austria 2806; 2. Norwegia 1765; 3. Finlandia 1528; 4. Szwajcaria 1363; 5. Niemcy 883; 6. Polska 877
Bohater weekendu:
Skakało mi się super!
Oto, co mówił po konkursie król Neustadt, bohater weekendu Adam Małysz.
- Skakało mi się w oba dni super, zarówno w sobotę, jak i w niedzielę oddałem bardzo dobre skoki.
- Dzisiaj jak za najlepszych swoich lat eksplodował Pan formą.
- Już wcześniej skakałem dobrze, ale zawsze czegoś brakowało do zwycięstwa. Skoki to taka konkurencja, że często decydują detale. Miałem już dobrą formę w Zakopanem, ale tak się złożyło, że nie przełożyłem tego na wyniki.
- Skąd przyszła taka forma?
- Myślę, że w skokach nikt nie potrafi powiedzieć, dlaczego nagle zawodnik zaczyna skakać bardzo dobrze. A czasem bywa tak, że nagle traci formę. Najważniejsze jest to, że zwycięstwa dodają wiary, umacniają człowieka. Ten kto wygrywa nabiera pewności, a inni, pokonani, ją tracą. Sam z własnego doświadczenia wiem jak to jest, kiedy człowiek bardzo chce, a skoki są nie takie jak chciałby. Te dwa zwycięstwa w Neustadt były mi bardzo potrzebne.
- Przed Wami najważniejsza impreza sezonu - mistrzostwa świata w Sapporo...
- Wszyscy celują z formą na Sapporo. Wygląda na to, że mnie się to udało. Mam nadzieję, że taką dyspozycję utrzymam do Sapporo, do końca zimy. Choć do pierwszego konkursu (odbędzie się 24 lutego - przypis AS) jeszcze 3 tygodnie. Kibiców polskich, którzy jak zawsze tak wspaniale dopingowali mnie w Neustadt mogę zapewnić, że będę walczył ze wszystkich sił. Ale skocznie w Sapporo nie należą do łatwych, często wieją tam wiatry, bywają śnieżyce.
- Goni Pan Jacobsena i Schlierenzauera w klasyfikacji PŚ...
- Rzeczywiście, odrobiłem sporo punktów. Jacobsen i Schlierenzauer skakali na początku sezonu fantastycznie. Są nadal mocni.
Czy wystartuje Pan w najbliższy weekend w Willingen? (jest tam jeden konkurs indywidualny, drugi drużynowy)?
Zobaczymy jak się wszystko ułoży, jak wypadnę w środę w Klingenthal. Gdyby było dobrze, to Edi Federer zapewnia, że załatwi mi samolot, którym będę mógł wrócić do kraju. Bo pierwsza reprezentacja ma nie jechać do Niemiec.
(as)
Goni idola
W niedzielę Adam Małysz odniósł swoje 32. pucharowe zwyciestwo. W klasyfikacji wszech czasów zajmuje trzecie miejsce, ex aequo z Finem Janne Ahonenem. Liderem jest Fin Matti Nykaenen, 46 zwycięstw. Oto klasyfikacja:
|
1. |
Matti Nykaenen (Finlandia) |
46 |
|
2. |
Jens Weissflog (Niemcy) |
33 |
|
3. |
Janne Ahonen |
32 |
|
|
Adam Małysz |
32 |
|
5. |
Martin Schmitt (Niemcy) |
28 |
|
6. |
Andreas Felder (Austria) |
25 |
|
7. |
Andreas Goldberger (Austria) |
20 |
|
8. |
Sven Hannawald (Niemcy) |
18 |
|
|
Andreas Widhoelzl (Austria) |
18 |
|
Czy po konkursie w Klingenthal Małysz dogoni Weissfloga, swego idola? (as)
Szósty dublet
To nie pierwsze podwójne zwyciestwo Adama Małysza w jeden weekend. Do tej pory polski skoczek "ustrzelił" pięć dubletów, zatem ten w niemieckim Neustadt jest szóstym.
A oto wykaz miejscowości, gdzie Adam Małysz wygrywał dwa konkursy w jeden weekend:
* Harrachov (Czechy) 13 i 14 stycznia 2001 roku
* Sapporo (Japonia) 27 i 28 stycznia 2001 roku
* Predazzo (Włochy) 21 i 22 grudnia 2001 roku
* Lahti (Finlandia) 14 i 15 marca 2003 roku
* Zakopane 29 i 30 stycznia 2005 roku
* Neustadt (Niemcy) 3 i 4 lutego 2007 roku. (as)
|