Justyna Kowalczyk już w Davos.
Justyna Kowalczyk jest już w Davos, gdzie w najbliższy weekend wystartuje w kolejnym biegu o Puchar Świata.
- Właśnie przed chwilą odebrałem Justynę z lotnisku w Zurychu i jedziemy do Davos - powiedział nam trener Aleksander Wierietielny. - Ma w planie bieg na 10 kilometrów stylem wolnym. Z uwagi na niedostatek śniegu mówiło się, że być może zawodniczki będą biegać klasykiem, a Justyna jest mocniejsza w tym stylu, ale ostatecznie organizatorzy mają przygotować trasę pod "łyżwę".
Justyna Kowalczyk nie chce prognozować miejsca w Davos. - Każdy bieg jest inny, rywalki są bardzo mocne. To, że wygrałam na trasach w Otepaeae, nie świadczy, że zawsze będę stała na podium. Oczywiście chciałabym być w czołówce.
Trener Wierietelny podjął już decyzję, że start w Davos będzie dla Justyny Kowalczyk ostatnim sprawdzianem przed mistrzostwami świata: - Zrezygnowaliśmy ze startu w chińskim Changchun. Justyna jest obecnie w wysokiej formie, zgodnie z naszymi planami im bliżej MŚ, tym jej dyspozycja rośnie. Być może w Davos wystartuje też w kombinowanej sztafecie z biegaczkami rosyjskimi. Tak było przed miesiącem we francuskim La Clusaz. Sztafety oczywiście nie klasyfikowano, ale biorąc pod uwagę czasy, drużyna z Polką w składzie miała piąty wynik, a Justyna najlepszy czas na swojej zmianie. Po zawodach w Davos Justyna Kowalczyk wraca do kraju i być może wystartuje w mistrzostwach Polski na Kubalonce. - Decyzji jeszcze nie podjęliśmy - mówi Wierietelny. 11 lutego biegacze wylatują do Sapporo. Mistrzostwa rozpoczynają się 22 lutego, ale zawodnicy polecą wcześniej, aby zdążyć się zaaklimatyzować.
(AS)