Niedziela: Małysz 0,2 punktu od podium.
W niedzielnym konkursie w Oberstdorfie wygrał reprezentant gospodarzy Michael Uhrmann. Adamowi Małyszowi do podium zabrakło 0,2 punktu, Polak był czwarty. Pozostali Polacy znowu wypadli bardzo słabo.
18 tysięcy widzów oklaskiwało wygraną Uhrmanna. Skoczek niemiecki oddał w pierwszej serii kapitalny skok na 140,5 metra. Skok był perfekcyjny technicznie, na dodatek Niemcowi mocno zawiało pod narty. W drugiej próbie do wygranej wystarczył mu skok na 129 metrów.
To dopiero druga wygrana Uhrmanna w zawodach o Puchar Świata, po raz pierwszy wygrał u nas w Zakopanem, na Wielkiej Krokwi przed paroma laty.
Drugi był lider PŚ Norweg Jacobsen. Po pierwszej serii był czwarty (131,5 metra), w drugiej, finałowej próbie skoczył tyle samo i z czwartej pozycji awansował na drugą.
Trzecie miejsce to wielka sensacja, zajął je młody, 18-letni Włoch Andrea Morassi, brązowy medalista mistrzostw świata juniorów.
On miał najlepsze warunki do skakania w obu seriach, mocny wiatr pod narty i potrafił to świetnie wykorzystać. Skoczył 133 i 132 metry. A niedawno podczas konkursów w ramach zimowej uniwersjady w Pragelato nie było go nawet w finałowej "30"!
Niedawno w Zakopanem wygrał Słoweniec Rok Urbanc, teraz Morassi jest trzeci. Skoki są nieprzwidywalne. W tym tkwi ich urok.
Tym razem zabrakło miejsca na podium dla Adama Małysza. Polak po pierwszej serii zajmował trzecie miejsce po dobrym skoku na 131,5 metra. Polak tracił do drugiego po pierwszej serii Rosjanina Wasiliewa (miał 132,5 metra) tylko 1,3 punktu. Liczyliśmy na to, że Małysz może zająć w konkursie 2. miejsce. Polak skoczył 129,5 metra, zabrakło mu pół metra wyprzedzić rewelacyjnego Morassiego, przegrał z nim o 0,2 punktu.
Oba konkursy w Oberstdorfie pokazały, że Małysz jest w wysokiej dyspozycji. Skacze równo, stabilnie i to jest dobry prognostyk przed mistrzostwami świata w Sapporo.
Nie utrzymał miejsca na podium Wasiliew, skok na 125,5 m zepchnął go na 6. miejsce. Z 12. na 5. pozycję awansował Szwajcar Kuettel pięknym, drugim skokiem 134,5 m. Jakby stracił formę Austriak Schlierenzauer, wczoraj był dopiero 10.
O pozostałych Polakach można napisać tylko tyle, że wystartowali w konkursie. To fakt, że trafili na niekorzystne warunki, np. Stoch miał silny wiatr w plecy, skoczył 107,5 m, był 41. Stefan Hula, skok 104 m, był 46., a Mateja z najkrótszym skokiem dnia 96.5 m ostatni, 50.
Następne konkursy o PŚ za tydzień w niemieckim Neustadt.
(as)
Wyniki
1. Uhrmann 285,1 (140,5 i 129); 2. Jacobsen 272,9 (131,5 i 131,5); 3. Morassi (Włochy) 270,0 (133 i 132); 4. Małysz 269,8 (131,5 i 129,5); 5. Kuettel 263,0 (123 i 134,5); 6. Wasiliew (Rosja) 262,6 (132,5 i 125,5); 7. Morgenstern 259,4 (127 i 128,5); 8. Ahonen 259,3 (124,5 i 131,5); 9. Hilde 257,4 (125,5 i 130); 10. Schlierenzauer 253,9 (127 i 126).
Klasyfikacja generalna PŚ: 1. Jacobsen 877 pkt; 2. Schlierenzauer 689; 3. Ammann 596; 4. Małysz 557; 5. Morgenstern 550; 6. Kuettel 541; 7. Lappi 428; 8. Uhrmann 348; 9. Ahonen 344; 10. M. Hautamaeki (Finlandia) 342; 29. Stoch 68; 49. Hula 26.
Puchar Narodów: 1. Austria 2407 pkt; 2. Norwegia 1555; 3. Finlandia 1423; 4. Szwajcaria 1201; 5. Niemcy 809; 6. Polska 651; 7. Rosja 479; 8. Słwenia 308; 9. Czechy 269; 10. Włochy 109