Będą skakać, na sto procent - zapewnia Lech Nadarkiewicz, dyrektor komitetu organizacyjnego.
Podczas niedzielnej ulewy z Wielkiej Krokwi zaczął spływać śnieg. To był najbardziej krytyczny dzień dla organizatorów Pucharu Świata w Skokach Narciarskich Zakopane 2007. Mimo pogodowych problemów zapowiadają jednak, że skoki w najbliższy weekend nie są zagrożone.
- Mamy nerwowy czas, pogoda nie sprzyja organizatorom, ale jesteśmy dobrze przygotowani do Pucharu Świata. Poważnie może zagrozić imprezie jedynie huraganowy wiatr lub ulewny deszcz. Właśnie byłem incognito pod Wielką Krokwią i jestem przekonany, że obiekt będzie dobrze przygotowany na skoki - poinformował wczoraj burmistrz Zakopanego Janusz Majcher.
Dyrektor komitetu organizacyjnego Pucharu Świata Lech Nadarkiewicz obiecuje, że skocznia będzie gotowa dla zawodników już na czwartek. - Chcemy, żeby każdy zawodnik mógł już wtedy oddać dwa testowe skoki. Robiliśmy próby wykorzystania ciekłego azotu. Wiąże on śnieg na trzy godziny, gdy mamy temperatury plus 12 stopni C - wyjaśnia Lech Nadarkiewicz. - A przewidywane temperatury na sobotnie popołudnie wyniosą jeden stopień.
Organizatorzy skoków zapewniają, że na wybiegu Wielkiej Krokwi i średniej skoczni zgromadzono wystarczającą ilość sztucznego śniegu. Gdy nocą temperatura spada poniżej zera armatki śnieżne zaczynają pracę. Dyrektor przypomina, że alternatywy dla sztucznego śnieżenia zabezpieczonego ciekłym azotem nie ma.
- Mamy zgodę od dyrekcji Tatrzańskiego Parku Narodowego na ściągnięcie śniegu z wyższych partii Tatr. Problem w tym, że jest zgoda, ale nie ma śniegu. Zapasy ciekłego azotu mamy w komorze krioterapii Centralnego Ośrodka Sportu. Nie są one zbyt duże, dlatego najprawdopodobniej zdecydujemy się na postawienie cysterny z ciekłym azotem przy Krokwi. Mamy ofertę jednej z firm, która dowiedziała się o naszych problemach i zaoferowała pomoc - dodaje Lech Nadarkiewicz.
Sztuczny śnieg, który udało się wyprodukować, pomimo niesprzyjających warunków jest zabezpieczony folią przed promieniami słonecznymi.
Organizatorzy szacują, że sobotnie i niedzielne skoki obejrzy około 26 tys. kibiców. W sobotę bramy stadionu Wielkiej Krokwi będą otwarte od godz. 11 do 16. Potem kibice nie będą już wpuszczani na teren obiektu. W niedzielę kibice wejdą na Krokiew w godzinach od 9 do 12.15. (RAV)