E-mail Hasło
» Załóż konto
» Zapomniałem hasła
Narty
 Aktualności
   Bezpieczeństwo, porady
Kamery na wyciągach
Giełda sprzętu
 WYCIĄGI NARCIARSKIE
   Białka Tatrzańska
   Bukowina Tatrzańska
   Czerwienne
   Gliczarów Dolny
   Gliczarów Górny
   Kościelisko
   Murzasichle
   Poronin
   Zakopane
   Ząb
   Małe Ciche
 SZKOŁY NARCIARSKIE
   Białka Tatrzańska
   Bukowina Tatrzańska
   Czerwienne
   Gliczarów Dolny
   Gliczarów Górny
   Kościelisko
   Murzasichle
   Zakopane
 WYPOŻYCZALNIE SPRZĘTU
   Białka Tatrzańska
   Bukowina Tatrzańska
   Czerwienne
   Gliczarów Dolny
   Gliczarów Górny
   Kościelisko
   Murzasichle
   Zakopane
   Ząb
 NARTY
   Ciekawostki
    Historia
      Zawody
      Legendy nart
      Teksty archiwalne
      Narty na świecie
      SN PTT 1907 Z-ne
   Wielka Krokiew
   Sprzęt i technika
 SNOWBOARD
   Historia
   Jak powstaje deska
   Snowboard miękki
   Snowboard twardy
   Snowboard dla dzieci
   Snowboard dla kobiet
    Technika jazdy
    Triki
   Jak zostać instruktorem
   Boarder cross
   Galeria
 SKI-ALPINIZM
   Skitury
   Freeride
   Jak zacząć?
   Sprzęt
Forum dyskusyjne
Zakopane, Tatry, Podhale
E-mail
Hasło
» Załóż konto
» Zapomniałem hasła
Zakopane


zapamiętaj numer alarmowy w górach!!!
0 601 100 300
 nawigacja:  Z-ne.pl » Portal Zakopiański

Zawody
Sędziowanie w skokach narciarskich dawniej i dziś...

Praca sędziego jest bardzo odpowiedzialną. Od sędziów orzekających noty za styl skoczka bardzo dużo zależy. Zarówno sukces, jak i niepowodzenie w konkursie. Ładne lądowanie, "telemark", spokój we powietrzu i styl, płynne wyjście skoczka z progu - wszystko to daje wysokie noty sędziowskie. Natomiast przeciwnie: złe wybicie z progu, lądowanie na dwie nogi, niespokojny lot - powodują obniżenie not sędziowskich. Obok sędziów orzekających na skoczni ważni są także sędziowie długościowi. Sędziowie orzekający i długościowi są bohaterami tego artykułu.

Na I ZIO w Chamonix (1924) kroniki narciarstwa zanotowały trzech sędziów, natomiast na V ZIO w St. Moritz w Szwajcarii, po raz pierwszy w historii, sędziowało w olimpijskim konkursie skoków 5 sędziów. Do tego czasu, a wiec od Chamonix (1924) do Garmisch-Partenkirchen (1936) sędziowało tylko 3. Ich noty były ostatecznymi (obecnie odcina się 2 noty skrajne). Od początku wprowadzono noty za styl, a w 1932 r. na ZIO w Lake Placid w Stanach Zjednoczonych wprowadzono znane nam powszechnie noty za styl np. 18, 19 punktów i inne. Najwyższą notą jest jak wiadomo wymarzona nota 20 punktów - "dwudziestka". Pierwszym skoczkiem, który otrzymał dwie noty po 20 punktów (na 3 możliwe noty sędziowskie) był norweski skoczek z Kongsbergu, Birger Ruud, który podczas Mistrzostw Świata w Oberhofie (15. lutego 1931 r.) otrzymał za skoki o długości 56,5 i 58 m 2 noty po 20 punktów, co biorąc pod uwagę ówczesne sędziowaniem (bardzo rygorystyczne) było swoistym wyróżnieniem za styl dla Norwega. Polacy na tym tle prezentowali się nieźle. I tak Stanisław Marusarz na MŚ w Zakopanem 1939 otrzymał od sędziów noty za styl po 17,5, 17, 18,5 pkt, czyli stosunkowo dobre. Zdarzały się wtedy sędziom pomyłki, gdyż np. na MŚ w Lahti w 1938 r. Marusarz przegrał zawody z Asbjoernem Ruudem o 0,3 punktu, mimo skoków w sumie o 5,5 m dłuższych, zaważyły właśnie noty za styl. Dzisiaj coś podobnego nie mogłoby się zdarzyć.

A jak sędziowie długościowi oznaczali kiedyś długość skoku? Wzdłuż zeskoku, mniej więcej co 2-3 metry, ustawiali się sędziowie długościowi, trzymający w rękach długie na 3-4 metry bambusowe tyczki. Obserwowali oni skoczka w locie. W miejscu lądowania kładli tyczkę na śnieg, i w ten sposób odznaczali długość skoku. Oczywiście nie było to tak precyzyjne jak obecnie, gdy w powszechnym użyciu podczas zawodów najwyższej rangi, np. Pucharu Świata w skokach narciarskich FIS są komputery i podgląd wideo, i zdarzały się pomyłki. Co jakiś czas zawodnicy mówili "ile ujęto im metrów". Pomiar komputerowy wykluczył pomyłki, ale nie do końca. I tak np. na jednych z zawodów komputer został zaprogramowany na skoki do 130 m, a japoński zawodnik Masahiko Harada przekroczył tę odległość i... komputer po prostu zgłupiał! I skok okazał się ... za krótki! Tak samo było z pomiarem skoku Piotra Fijasa w Planicy w 1987 r. kiedy osiągnął on 194 m - nowy rekord świata. Obecnie sędziowie odległościowi pełnią funkcje pomocnicze, ale są zawsze na zawodach... gdyby maszyny zawiodły. Nasz ekspert, Władysław Gąsienica-Roj z Zakopanego, tłumaczy jak w czasach nam współczesnych wygląda sędziowanie i pomiar odległości na zawodach PŚ: - Na zawodach najwyższej rangi: zimowych igrzyskach olimpijskich, mistrzostwach świata i PŚ wprowadzono wideopomiar, tj. zamontowane są na skoczni 2 kamery, które obejmują swym zasięgiem rejon, gdzie lądują skoczkowie. Do tego mają podłączoną specjalną "siatkę", dzięki której można precyzyjnie podać odległość skoku i na podstawie tych kamer podawana jest długość. Na zawody zawsze jednak idą sędziowie długościowi, bo wiadomo, maszyna może nawalić - ludzie nie. Komputerom też zdarzały się już w historii PŚ wpadki, były pomyłki nawet o 30 metrów (2-3 razy). Dlatego ludzie nadal będą potrzebni, bo jest potrzeba by tak było. Potrzebni są także sędziowie orzekający i ich zdanie się liczy. Na razie zmian, w tym zakresie, nie będzie - dodaje.

W FIS pojawiły się tendencje, aby nie dawać już not za styl i liczyć ma się tylko odległość skoku. Wtedy sędziowie orzekający zostaliby wyeliminowani. Na razie propozycje te nie znalazły uznania w Komisji Skoków FIS, na czele które stoi Fin Jouko Toermaenen. Tak więc, na razie, nie zanosi się, by w Międzynarodowej Federacji Narciarskiej FIS zaszły jakieś "rewolucyjne" zmiany w zakresie sędziowania. Przynajmniej do jakiegoś czasu.


Wojciech Szatkowski

Muzeum Tatrzańskie

żródło:
Wojciech Szatkowski - Muzeum Tatrzańskie
«« Powrót do listy
 Zapisz w schowku     Drukuj       Zgłoś błąd    13538





Jeżeli znalazłeś/aś błąd, nieaktualną informację lub posiadasz materiały (teksty, zdjęcia, nagrania...), które mogą rozszerzyć zawartość tej strony i możesz je udostępnić - KLIKNIJ TU »»

ZAKOPIAŃSKI PORTAL INTERNETOWY Copyright © MATinternet s.c. - ZAKOPANE 1999-2024