|
nawigacja: Z-ne.pl » Portal Zakopiański |
|
|
|
|
Słowacja |
|
Byłam ostatnio w Słowackich Tatrach. Nie miałam okazji, aby dłużej i dalej je zwiedzać, ale i tak troszkę widziałam.
Po pierwsze to ogromne zniszczenia jakie spowodował huragan pięć lat temu nadal się dobrze widoczne. 30 tys. ha wylesień. Potworny widok. Pomimo, iż widziałam jego skutki tuż po, teraz nie jest dużo lepiej. Wzdłuż dróg są ogromne połacie usuniętych drzew. I co robią z tym Słowacy? A no na zboczach gór zaczynają budować stoki narciarkie. U nas by to raczej nie przeszło. Zaraz byłaby akcja odnawiania lasu. Choć i tak nasze LP mają przekazać bezpłatnie Słowakom spore ilości sadzonek drzew. Choć i tak po tak długim czasie zagospodarowanie tych terenów jest prawie zerowe. To była prawdziwa klęska.
Jednak w oczy rzuciło mi się coś innego. Powiem już na wstępie. że wcale mi się to nie podobało. Byłam nad jeziorem Szczyrbskie Pleso. Jeziorko niby normalne - w porównaniu z naszym Morskim nic specjalnego. Ale widoczki urokliwe, gdyby nie.... zagospodarowanie dookoła.
Widoki gór - pięknych trzeba dodać - przesłaniają wielkie penjonaty, skocznie narciarskie, małe przystanie z łódkami. Idąc drogą dookoła jeziora można podziwiać oprócz widoków przyrody roznegliżowane pary na basenach w pensjonatach. Podobno buduje je Ukraińska mafia - tak mówił przewodnik jednej wycieczce. Czy wyobrażacie sobie coś takiego u nas?? Weźmy "5". Już same prace ostatniego czasu budzą tak duże sprzeciwy, a co gdyby tak ktoś postanowił postawić tam pensjonat z basenem??
Całe to jeziorko wyglądało jak u nas na Mazurach. Zwykły ośrodek rekreacyjno-wypoczynkowy tyle, że w ładnej scenerii. Nie wiem, może ktoś to lubi, ale mnie to nie pasowało. Choćbyś nie wiem jak się starał nie uda się zrobić zdjęcia, aby nie było na nim wielkiej skoczni górującej nad lasem. Może jestem zbyt przyzwyczajona do naszych gór tak naturalnych, bez zbędnych udogodnień, zbyt dużej ilości obiektów architektonicznych. Cóż Słowacy może są bardziej praktyczni...?
|
|
Re: Słowacja |
|
Zgadzam się z Tobą Natalio. Ja dodałbym jeszcze zupełny brak klimatu w miejscowościach podtatrzańskich. Tam nie ma kultury regionalnej, tak charakterystycznej jak u nas. Pensjonaty i knajpy jak gdzie indziej. Wolę nasze Zakopane, choć często przeludnione i drogie. Zaletą regionu tatrzańskiego Słowacji są mniej ludne szlaki i większe niż u nas tereny dzikiej natury.
|
|
Re: Słowacja |
|
Racja. Ja dodam jeszcze, że w knajpach mają jakiś dziwny problem z organizacją. Byłam w Jaskini Bielańskiej i tam jest taka knajpa na dole. Weszła wycieczka - nasza Polska. Czekali ponad godzinę na zamówienie i się nie doczekali. W tym czasie dostali zaledwie piwo. A podobno przewodnik był znacznie wcześniej i zamawiał dania dla wszystkich. Było ich troszkę około 40 osób, ale pani kelnerka nie potrafiła tego ogarnąć. Nie mówiąc już o cenach jakie tam są i możliwości płacenia w złotówkach. Niby płacić można, ale jak zastosują przelicznik - chyba każdy swój własny - to odechciewa się wszystkiego. Za jedno euro liczą sobie od 4,9 do 5,5 zł.
Przyroda jest piękna, widoki powalające, pewnie szlaki też, ale np. opłaty w jaskini za możliwość fotografowania - porażka. Zamiast promować - odstraszają.
Co do regionalizmu to cóż różnie ludzie do tego podchodzą. Niektórzy uparcie twierdzą, że jest to zbędne i zalatuje "wsią".
|
|
Re: Słowacja |
|
Ten fragment forum: -"Słowacja" jakoś nie może dorównać pozostałym wielością postów, zwłaszcza " górom" i o tyle jest to dziwne, że z wielu sygnałów przebija często irytacja i zmęczenie autorów-turystów tłokiem na naszym skrawku Tatr. Zainteresowani muszą się zadowolić mapami i Nyką.
Jeśli się tam nawet za miedzę wybierzemy, to nie odmówimy sobie porównań i krytycznych komentarzy. Istotnie, Słowackie są inne, /choć te same/ i to pood różnymi względami. Podtatrza też się różnią i to z przyczyn historycznych. Polskie były w większości chłopskie czyli góralskie, tamte na odwrót - były "pańskie", stąd i inny rozwój historyczny, który zaowocował innymi kształtami architektury.
Dlatego ja się staram nie zżymać na cudactwa i różne wygibusy po południowej stronie. Jeżdżę tam głównie po to, by poznać charakter tamtejszych gór i ścieżek.
Prawdę mówiąc, od lat lepiej się tam czuję i oddycham niż u nas. Warunki zapewne się wyrównają, dostęp do gór będzie jeszcze łatwiejszy. Widomym tego znakiem jest coraz więcej Słowaków po naszej stronie. My tam już grasujemy od wielu lat, teraz przyhamowaliśmy, bo złotówka spadła na łeb!
Na koniec powiem coś obrazoburczego! Ta klęska wiatrołomów, co spadła na TS przed laty, wpuściła im wiatr w żagle. Nigdy nie wycięliby lasu w parku narodowym, by tam zrobić narciarską zjeżdżalnię. /tak myślę/. Przyroda podjęła za nich decyzję i z niej korzystają. Pokazują swój praktycyzm i pragmatyzm. ufff! Ja też usłyszałem opinie WIELU naszych turystów, którzy orzekli z ulgą, że wreszcie mogą sie z Cesty Svobody napatrzeć na Tatry do woli. Uprzednio jeżdzilismy tamtędy jak przez Puszczę Białowieską. Oby tylko Słowacy zrobili dobry użytek z sadzonek dostarczonych im przez Lasy Państwowe.
|
|
Re: Słowacja |
|
Po pięciu latach odnowienie tego terenu będzie bardzo trudne, a przede wszystkim niezwykle kosztowne.
Nie mam nic do Słowaków, ale jednak (może z powodu zawodu) nie podoba mi się to jak architektura turystyczna wkracza w ten piękny zakątek. Wkrótce zamiast podziwiać naturę i przyrodę będziemy podziwiać molochy, pensjonaty i gigantyczne obiekty sportowe. Góry będą tylko małym dodatkiem trudnym do zauważenia. Nie odmawiam Słowakom praktyczności, ale czy ona powinna być na pierwszym miejscu w tym przypadku?
Co do ulgi w obserwowaniu Tatr na Słowacji.. hmmm dobrze się mówi, kiedy dotyczy to sąsiadów. Gdyby u nas powstał taki pomysł z pewnością ci sami mówili by NIE.
|
|
Re: Słowacja |
|
Nie chcę Natalio dyskutowac z Tobą na temat fachowości Słowaków w zagospodarowaniu tatrzańskich puścizn, bo na tym się nie znam.
Sama stwierdziłaś na innym forum, że przyroda da sobie także radę sama. Nawet w D5SP. Sądzę, że przyroda przynajmniej pomoże jakby leniwym trochę? pobratymcom. Myślę, że wiatrołomy nie są wynalazkiem XX/XXI wieku i w prehistorii nikt o sadzonkach nie wiedział. Lasy się odradzały same i to w formie bardziej odpornej na szkodniki.
Wiatrołom pod naszymi Wodogrzmotami leży już chyba III rok. a jest tysiąc razy mniejszy powierzchniowo. Moze ustalono, że ma tam zostać, bo to park, ale dlaczego w Chochołowskiej w tym samym czasie więcej się wycina ZDROWYCH DRZEW niż sadzi?
Na potwierdzenie tej mojej oceny innych dróg rozwoju Podtarzy: polskiego i słowackiego, dodam tylko, że Żeromski nie musiałby wywozić swojego Adasia do sanatorium w Wyżnich Hagach, gdyby miał "u nas" takie mozlwości. Zakopane było wówczas zapadłą wsią galicyjską!!!!
To sanatorium już wtedy bardzo się różniło wyglądem od zagrody hrubego gazdy na Podhalu. /na korzyść/. I tak zostało do dziś, ale polska okolica nadrabia szybko to wiekowe zacofanie. Nie przeczę, nie wszystkim to się musi podobać, ale taka jest kolej rzeczy. Pozdrawaam.
|
|
Re: Słowacja |
|
Żeromski nie musiałby wywozić Adasia do sanatorium za granicę, a ukrainiec nie będzie musiał jechać w Alpy - na Słowację ma bliżej. Tylko ciekawe dlaczego swoje góry pozostawiają dziewicze, a mają piękne i dużo. Stoki narciarskie można by z powodzeniem wybudować i hotele piękne. Dlaczego wszyscy czepili się tego skrawka, jakim są Tatry....i w dodatku jest to Park Narodowy. Jak by popuścić ludziskom to wszystko wytną, jak w tej spółce siedmiu wsi, czy jakoś tak. Ostatnio, przez wycinkę, nie dało się przejść dolną Doliną Starorobociańską. Pobratymcy z za kałuży wiedzą jak gospodarować Żółtymkamieniem, a jest on o wiele większy niż nasze i ich Tatry razem wzięte.
Tam hoteli i skoczni nie budują, jeżeli już to poza terenem Parku.
|
|
Re: Słowacja |
|
Tak, ale nasi pobratymcy z za sadzawki dysponują ogromnym obszarem i to do tego słabo zaludnionym i mogą sobie pozwolić w jednym miejscu wybudować wypasiony górski kurort, a drugie całkowicie chronić, jak np. te Żółtekamienie. W Tatrach siłą rzeczy chcą zrobić wszystko w jednym, balansując na granicy równowagi, albo już ją przekroczyli? Biznes i pieniądze przesłania wiele rzeczy.
|
|
Re: Słowacja |
|
Nie ma co się wstydzić niewiedzy. Przybliżcie trochę co to są te słowackie Żółtekamienie, nie odsyłając do interetu!? z góry dziękuję.
|
|
Re: Słowacja |
elat
19:57 Pią, 16 Paz 2009 |
|
|
Te Żółtekamienie leżą troszkę dalej niż "za miedzą"
Jak wspomniał miller - za kałużą
Chodzi o Yellowstone.
|
|
Re: Słowacja |
|
...."Byłam nad jeziorem Szczyrbskie pleso"...
jak się już chodzi to wypada choć pozory stwarzać, że się wie po czym się chodzi
:)
|
|
Re: Słowacja |
|
stclaus - czy Twój nick pochodzi od amerykańskiego wcielenie Świętego Mikołaja, które podbija świat za sprawą globalizacji czy może od miejscowości w stanie Indiana. Czy może od wszystkowiędzącego, bo takie pozory stwarzasz.
Jeśli już zwracasz uwagę i to w sposób bezczelny to mała moja uwaga : po Szczyrbskim Plesie się nie chodzi....no może po zamarzniętym.
I jeszcze jedno spytaj Miodka, a odpowie Ci, że Natalia w swoim stwierdzeniu nie popełniła rażącego błędu, który by zmienił sens wypowiedzi.. Nazwa własna - Strbske Pleso, tak Słowacy nazywają jeden ze swoich stawów. Gdzie pleso po słowacku jezioro. A gdyby powiedzieć nad stawem Szczyrbskie Pleso to co ?
PS. Zresztą do każdego stawu podają końcówkę "Pleso"
|
|
Re: Słowacja |
|
szacun dla Ciebie miller, ale to chyba Ty jesteś ''wszechwiedzący'' z tego co lansujesz na tym forum od kilku lat .
Odnośnie profesora Miodka to naprawdę wystarczyło napisać "byłam nad jeziorem szczyrbskim" lub ''byłam nad szczyrbskimstawem" i było by OK.
A co do tego po czym się chodzi to to szło generalnie o miejsca i szlaki (nazwy) bo nie podejrzewam by ktoś po to jeździł w góry by łazić po stawach lub jeziorach no chyba, że jak piszesz skutych lodem lub ma dar chodzenie po .....akwenie
Tak więc jeszcze raz pozdrowienia i szacunek
wielki Znawco Tatrzański
|
|
Re: Słowacja |
|
....Aha i jeszcze jedno miller nie myśl, że każdy potrzebuje twoich wyjaśnień co to staw, pleso, jezioro i co słowacy jak nazywaja !!!
Pamiętaj, że nie zjadłeś wszystkich rozumów pomimo tego, że cos tam w tatrach widziałes..
A co do zwrócenia uwagi Natali_81 nie miałem nic złego na uwadze i nie zauważyłem tam bezczelności i myślę, że sama potrafi o siebie zadbać !
|
|
Re: Słowacja |
|
Nie wdając się w wasz mały spór , powiem tylko, że lubię czytać wyjaśnienia millera i innych, którzy mają dużą wiedzę o górach, ponieważ nie są to tylko suche informacje, ale wiadomości oparte na ich własnych doświadczeniach
|
|
Re: Słowacja |
|
stclaus - spójrz na moje zdjęcie w "dowodzie"(obok) i przyznaj, że ktoś o takim wyglądzie nie może być wszechwiedzący. Zresztą nie uważam się za takiego i nigdy nie osiągnę tego poziomu, ale wkurza mnie jak ktoś w taki sposób zwraca uwagę tak mało konstruktywną i w tak błahej sprawie.
Owszem można zwrócić uwagę, ale bardziej delikatnie, a nie w sposób ironiczny i cyniczny.
A co do moich wyjaśnień, to gdy tylko zajdzie potrzeba i będzie to w mojej mocy - zawsze służę radą.
PS.
Na pewno Natalia potrafi o siebie zadbać, wszak leśnikiem jest i obcowanie z dziką zwierzyną nie jest jej nieznane . Ale jest również kobietą i pewnie wolała by "towarzystwo" łagodnych antylop od towarzystwa napastliwych hien .
|
|
Re: Słowacja |
|
miller - mnie też wiele rzeczy wkurza, ale nie do tego stopnia, żeby na kogoś "parol zagiąć".
Proponuję zakończyć ten bezproduktywny dyskurs, który i tak do niczego nie doprowadzi....
....zwróciłe m tylko uwagę na mało poprawną formę nazwy własnej (prawie że zdublowanej)
pozdrawiam
|
|
Re: Słowacja |
|
OK - stclaus, lepiej coś konstruktywnego w temacie "Słowacja" zapodać, tym bardziej, że to ubogi dział, a część Tatr dużo większa i też piękna.
Jedno tylko jeszcze dodam, ... na pytanie: jaki to staw ? , ... 99,9% ludzi odpowie : ten staw nazywa się Popradskie Pleso.
PS
Sorry, nie mam słowackich liter.
|
|
Re: Słowacja |
|
Rozumiem, że to ja wywołałem burzę mózgów.
Przepraszam.
Po słowacku "Strbske Pleso" po polsku Szczyrbski Jezioro - a my jesteśmy w Polsce, nie na Słowacji ani gdzie indziej.
Pozdrawiam wszystkich zainteresowanych.
|
|
Re: Słowacja |
|
kk_kahl - o co chodzi ?
..... bo chyba nie o Ciebie chodzi
Nie. nie Ty jesteś przyczynkiem wymiany zdań o Strbskim Plesie lub Szczyrbskim Jeziorze.
Również pozdrawiam.
|
|
Re: Słowacja |
|
A tak już całkiem na zakonczenie to Szczyrbskie Pleso czy jak ktoś już woli Štrbské Pleso to także nazwa uzdrowiska położnego nad jeziorem o tej samej nazwie więc nie do końca jest to tak niepoprawne...
|
|
Re: Słowacja |
|
Na niektórych słowackich wyrazach można sobie język połamać, dotyczy to zwłaszcza nazw, które nie mają polskich odpowiedników, badź takich, które nie dadzą się jednoznacznie przetłumaczyć. Np: Strba, Strybskie Pleso także, Trstena, Zdiar, Żiar, Widla itd. Dlatego na tym forum nie ma co odgrywać roli purysty językowego i lepiej posługiwać się takimi słowami, które funkcjonują w potocznym obiegu, przynajmniej na tym obszarze. Wtedy i dla czytających będzie to zrozumiałe. Na niektórych mapach górskich sporo nazw funkcjonuje już dwujęzycznie.
Na marginesie dyskusjji o inwazyjnym wkraczaniu "cywilizacji" w strefę tatrzańską na Słowacji, czego złym przykładem może być rejon T. Łomnicy czy tegoż Str. Plesa, zauważę, że niektóre polskie "przysiółki", obecnie radykalnie urbanizowane, także nie są w dalszej od Tatr odległości. Droga pod Reglami i droga O. Balcera są tylko orientacyjnymi liniami granicznymi. Nasza Pardołówka, Jaszczurówka, Krzeptówki, Kiry, część Kościeliska, to tylko nieliczne, także złe przykłady! Tym miejscom wcale nie dalej od Tatr, niż tym wymienianym od południa.
Nadepnę poczucie wolności góralskiej i swobody gospodarczej, tak dziś cenione przez ludzi z kasą, ale bez radykalnych ograniczeń tej nieokiełznanej dziś swobody - przy tych trendach "rozwojowych" - niecka podtatrzańska zadusi się na amen!
|
|
Re: Słowacja |
|
A i jeszcze jedno - Szczyrbskie Pleso to nazwa własna więc moża i tak podać... ależ jesteś elokwentny
|
|
Re: Słowacja |
|
po co stwarzać pozory skoro się wie co się pisze. proponuję poszukać w necie... co się nie podoba?
|
|
Re: Słowacja |
|
Cóż co do szybkiego rozwoju innych krajów w stosunku do naszego to też bywa różnie. Cały zachód zniszczył swoją przyrodę i lasy, a teraz u nas stawiają zakazy i nakazy i to do nas przyjeżdżają podziwiać to co udało nam się zacgować - bo u nich już prawie nic nie ma a jak jest to prywatne z zakazem wstępu dla "obcych". Kiedyś kiedy Niemcy wybili u siebie wszystkie zające przyjeżdżali do nas robić to samo, całe szczęście, że w porę się Polacy złapali za głowę. Pracując w lasach dobrze wiem, że ta lepiej rozwinięta Europa chce z nas zrobić jeden wielki rezerwat - u nich nie ma co chronić bo świetnie zagospodarowali już wszystko.
Prawda jest taka, że las jakoś sobie radził. Owszem, ale to były inne czasy. Aby sam z siebie powstał potrzeba będzie może kilkanaście lub kilkadziesiąt lat zanim stanie tam coś podobnego do tego co było. Trudno uwierzyć aby ktoś wcześniej nie zainteresował się zagospodarowaniem tak wielkiego terenu w inny sposób - bo ani to nie przynosi pieniędzy ani nie ma wyglądu.
|
|
Re: Słowacja |
|
Witajcie
Od wielu wielu lat corocznie bywałem w Zakopanem, czasami tylko przechodząc lub przejeżdżając, na stronę słowacką. Moje zmęczenie tłokiem na polskich szlakach spowodowało, że w tym roku swoją bazę wypadową przeniosłem na południe. W lipcu przez 16 dni byłem w Nowym Smokowcu, to wystarczyło, że zlazłem prawie całe Tatry Wysokie i Bielskie. Oczywiście nie byłem na szczytach, które wymagają wynajęcia przewodnika. Jakoś tak wolę chodzić sam. Może kiedy wrócę ponownie w Tatry Wysokie na Słowacji to skorzystam.
Faktycznie Taty Słowackie są inne: bardziej bezludne, bardziej skaliste, no i brakuje tam hal, które też tworzą swoisty krajobraz. Nie mają tez tego podkładu kulturowego (górale, folklor, owce, oscypki itp. rekwizyty). Bardziej podobała mi się polska część Tatr, ale raczej nie zamierzam tam szybko wrócić i nie powiększać i tak już dużego przegęszczenia.
Pozdrawiam
- szczególnie Natalię_81 - leśniczkę
Niecierpek - też leśnik
|
|
Re: Słowacja |
|
A tak przy okazji
znacie może dobre miejsce na bazę wypadową u stóp Tatr Zachodnich?
W przyszłym roku planuję ponownie pobyt 16-dniowy na Słowacji i planuję właśnie szlaki w Tatrach Zachodnich, a że szlaków jest tam mniej niż w Wysokich, to planuję również wypady w Góry Choczańskie i ew. w Tatry Niskie. Jak zawsze będę samochodem, ale wolę z bazy wypadowej do początków szlaków dojeżdżać autobusami (można elastyczniej planować wtedy trasę i punkt końcowy). Zastanawiałem się nad Liptowskim Mikulaszem. Czy są stamtąd częste kursy do miejscowości na styku z górami? A może ktoś zna jakieś miejsce noclegowe, a jakby tam mieli jeszcze pokoje 1-osobowe to już byłaby pełnia szczęścia
|
|
Re: Słowacja |
|
Mieszkałem 10 lat temu w Raczkowej Dolinie - był tam dom wczasowy (pensjonat) i oślodek kampingowy. Ja mieszkałem w drewnianym kampingu. Pewnie są tam do dziś. Nie pamiętam miejscowości z której się tam dojeżdżało ale pewnie łatwo znajdziesz. Wrażenie fajne, bo ośrodek połozony jest wgłąb doliny, można stamtąd iść na Bystrą, Wołowiec, Otargańce, Rohacze i pewnie jeszcze na inne szczyty. Pozdrawiam.
|
|
Re: Słowacja |
|
Liptowski Mikulasz bedzie chyba najlepszy na taki szeroki plan pobytu, bo centralnie położony względem Niskich, Choczańskich i Zachodnich. Jak się porozglądasz, o kwaterę nietrudno. ZZakupy też łatwiej zrobić rano albo wieczorem, niż w mniejszych miejscowościach.
Szlaków w Zachodnich wcale nie tak mało, do tego długie, jeśli chcesz zaparkować na 2 tyg. i korzystać z komunikacji masowej, to masę czasu na te dojazdy zmarnujesz, to nie Z-ne. W Podbańskiej, Raczkowej, Żiarskiej, Jałowieckiej, /przy wylotach dolin/, koło Zwieriowki w Rohackiej i w Jasnej pod Hopokiem masz parkingi, w lecie trzeba się liczyć z tym, że będą płatne. Życzę Ci dobrze, ale nawet przy dobrej kondycji i pogodzie, wszystkiego nie oblecisz, co będziesz miał w zasięgu.
Kiedyś /przy podobnym, ale mniej ambitnym planie/, biwakowaliśmy w Prybylinie. Gdyby Cię zainteresowało: Prybylina 336. B. miła gospodyni.
|
|
Re: Słowacja |
|
W Raczkowej chyba niewiele się zmieniło od 10 lat. Latem było tam kilka kursów autobusu dziennie z L. Mikulaszu przed trzema laty. Tamtejsza meta nadaje się na 2-4-dniowy conajwyżej pobyt, by nie powtarzać tras. Baza w Mikulaszu lub Prbylinie - bardziej uniwersalna. Gdybyś się chciał skncentrować na Choczańskich, Siwym Wierchu i ewentualnie Rohaczach, niezłą bazę znalazłbyś także w Zubercu-Habowce.
Mój znajomy, który Zachodnie zwiedza kompleksowo, wybiera się w II połowie czerwca w Rohacze i planuje parodniową bazę w schronie w Dol. Żiarskiej, chcąc tam przejść górą z Z-nego. Pozdrawiam.
|
|
Re: Słowacja |
|
No własnie, ten Liptowski M. chodzi mi po głowie. Do tej pory brałem zawsze w przypadku dłuższych pobytów jakąś konkretną większą miejscowość: albo centrum Zakopanego blisko dworca, albo Nowy Smokowiec (autobusem do szlaków w kierunku Łysej Polany, kolejką w kierunku Strbskiego Plesa).
Samochód wykorzystuję tylko jako dojazd do miejsca noclegu i na ogół przez cały pobyt już go nie ruszam. Jak pisałem publiczne środki pozwalają efektywniej wedrować, a poza tym parkingi na Słowacji wg mnie do tanich nie należą. Postój kilkugodzinny ponad 5 euro..., poczas gdy bilet w komunkiacji ok 1 euro.
Zaszyć się w jakiejs miejscowości u wylotu jednej dolinki to bardzo dobre na kilkudniowy pobyt, a nie na ponad 2-tygodniowy. Poza tym, wszystko dobrze jak trafi się wzgledna pogoda, ale jak całe 2 tygodnie padałoby solidnie to można z nudów ściany gryżć, zwłaszcza przy samotnych pobytach, a takie preferuję.
Patrząc na mapę Tatr Zachodnich, nie starczy ich dla mnie na 16 dni pobytu, tym bardziej, że w ubiegłym roku zlazłem od strony polskiej Dolinę Rohacką i obydwa Rohacze. Stąd zamiar odbicia na okoliczne pasma.
Problem tylko w znalezieniu pokoju 1-osobowego. Z tym są wszędzie duże problemy. Warto byłoby zrobić bazę danych dla singli...
Dziękuję za informację i porady
Pozdrawiam
|
|
Re: Słowacja |
|
W Zachodnie Tatry to radzę korzystać ze swojego samochodu, parkingi nie są o wiele droższe niż po polskiej stronie, a komunikacja autobusowa u nich pod zdechłym azorem, duuuuużo czasu stracisz.
|
|
Re: Słowacja |
|
W końcu może ktoś Ci da namiar na kwaterę jednoosobową, ale nie wiem, czy się słusznie przy takiej upierasz. Może w tzw. blokach mieszkalnych w Mikulaszu. Sam tam sobie znajdziesz, jak popytasz. Obok w forum masz hasło "noclegi w Zubercu" - podane przez Andyego. Szukając noclegu na dwa tygodnie, jesteś dość atrakcyjnym kandydatem dla wynajmujących. Spróbuj się potargować. Lokując Cię w większym pokoju, nie zapłacisz więcej, bo to nie Zakopane i nie Smokowiec. 7-8 euro za dobę powinno wystarczyć.
Weź pod uwagę rady mówiące o mizerii komunikacji lokalnej, bo jest tam ogólnie bryndza, Mikulasz w tamtym rejonie jest największym węzłem komunikacyjjnym, ale nie licz na komfortowe połączenia z dolinami. Chyba zbyt pochopnie chcesz zrezygnować z możliwości, jakie Ci może dać własny środek lokomocji w czasie urlopu.
|
|
Re: Słowacja |
|
Trochę czasu do lipca jeszcze mam, ale faktycznie zbyt wielu z Was potwierdza problemy komunikacyjne w tej części Tatr. Będę musiał to dobrze przemyśleć.
Wiem, że szlaki w Zachodnich są długie, ale jak dopisze pogoda, to powinienem dać radę. Na ogół w lipcu wstaję przed godziną 5, tak, że po 6 już byłem na szlaku, A na szlaku do wolno chodzacych nie należę, pomimo, że zawsze obiecuję sobie chodzić wolniej i się "delektować"
Ale tu fakt... jeśli z samiuśkiego rana nie będzie połączenia... a na takich bocznych dojazdach faktycznie może być słabo... to plany wezmą w łeb.
Muszę jeszcze nad mapą posiedzieć, czy wszystkie trasy tworzą jako takie pętle przy parkingach. Jak lubię takie planowanie na wiele miesięcy przed . Tyle się człek naplanuje, rozmarzy, a potem w górach tak czas szybko zleci i już trzeba wracać... i znowu trzeba cały rok czekac
Serdeczne podziekowania Wszystkim za porady.
|
|
Re: Słowacja |
andy
15:03 Wt, 17 Lis 2009 |
|
|
...na Słowacji przyzwoita komunkacja komunikacja kończy się (lub jak kto woli: zaczyna ) w Szczyrbskim P.
do poznania Zachodnich niezbędny jest samochód.
Pętle bardzo łatwo zaplanować.
również polecam campingo-hotel Chata Jakubina u wylotu Raczkowej (Otargańce Jamnicka Baraniec). daje rzadką możliwość: rozpalenie ogniska...i długie przy nim biesiadowanie
świetny jest schron w Żarskiej - można dojechać pod drzwi samochodem
musisz się liczyć ze zmianami kwater co 3-4 dni, jeśli chcesz wszystko zdeptać...
pozdrówka
|
|
Re: Słowacja |
|
Ten dojazd pod same drzwi Ziarskiej Chaty to jakaś nowość? 2 lata temu trzeba było zaparkować u wylotu doliny na parkingowej prowizorce i dalej - co najwyżej rowerem!
|
|
Re: Słowacja |
andy
13:25 Śr, 18 Lis 2009 |
|
|
...jeśli masz zarezerwowany nocleg, to możesz dojechać pod schron.
ale generalnie jest potrzebny jakiś papier, chatar powinien wskazać gdzie go otrzymać, by móc wjechać.
ja, właśnie 2 lata temu, wjechałem bez kwitu...
ale ponieważ szlaban podnosiła kobieta, przy użyciu wyjątkowego uroku osobistego , jakoś sobie poradziłem...
|
|
Re: Słowacja |
|
Każdy z nas ma inne oczekiwania i potrzeby wybierając się w Tatry. Ja z mężem chodzę po słowackiej stronie Tatr od 10 lat. Przeszliśmy wszystko co można przejść bez przewodnika + Dolina Ciężka. Szereg szlaków przeszliśmy wielokrotnie .Chodzimy przez cały rok jak tylko pozwoli pogoda ( mieszkamy 150 km od Tatr).
Tatry Zachodnie można zejść na szereg sposobów. Dolina Raczkowa ( camping)
to świetne miejsce wypadowe.Tam czas zatrzymał się przed 30 latami.Jest tam spokój, cisza, namiot można tak rozbić żeby poza świerkami nic nie zobaczyć wokół , tylko szumiąca woda i las.Tam nawet kąpiel, czasami w zimnej wodzie pod prysznicem , nie przeszkadza.Szlaki są niemal bezludne ( będąc tam w lipcu, samotnie przeszliśmy szlak od Barańca przez Jamnicką i nikt tą częścią szlaku tego dnia nie szedł- brak świeżych śladów na śniegu , w tym roku wyjątkowo był tam śnieg latem).Jednak po zimowych lawinach jest zdemolowana Dolina Jamnicka i Raczkowa. Dla nas to nie problem.
Podczas naszych wypraw mieliśmy już tak różnorodne przygody, że chyba nas już nic nie zaskoczy. Tatry są nieobliczalne i NAPRAWDĘ trzeba mieć wobec nich dużo POKORY. Poza dobrym sprzętem trzeba zdrowego rozsądku i wyobraźni. Słowackie Tatry są słabo zabezpieczone , szlaki (zachodnia część Tatr) słabo oznakowane. Trzeba dobrą mapę .Może i to dodaje emocji na szlakach.Dla nas to cudowne miejsce do którego wracamy stale.Polskie Tatry są "zadeptane" przez pielgrzymki z kolejkami na wąskich szlakach. Słowacja daje spokój na większości trasach. Można tam delektować się w samotności i odpocząć.
Dla nas Zakopane to snobistyczne miejsce dla cebrów i źródło dudków dla góroli. Dlatego nocujemy albo na Podhalu w pensjonatach - dbają o klientów, albo w schroniskach słowackich. Schroniska w Wysokich Tatrach to dla nas świetne miejsca. Dodać trzeba że komfort nie jest ***** , spanie w sali z 20 osobami to też przeżycie. Polecamy Zbójnicką Chatę w zimie- w tym roku zima była tam w maju i było cudownie.Do tego dają tam dobre jedzenie. Pozdrawiamy turystów kochających Tatry.
|
|
Re: Słowacja |
|
zgadzam się z trafnymi opiniami mojej przedmówczyni. Gratuluję takich osiągnięć w Słowackich. Istotnie szlaki są słabo oznakowane, zwłaszcza w Zachodnich i dotyczy to nawet "drogi nad łąkami", której przedłużeniem jest magistrala w Wysokich. Zabłądziliśmy na tej niby łatwej drodze w połowie trasy pomiędzy dolinami Kamienistą i Bystrą.
3 lata temu na długim odcinku zabrakło znaków.
O naszym kochanym Zakopanem lepiej nie wspominać!!!
|
|
Re: Słowacja |
|
Przeszedłem spory kawałek Tatr Zachodnich na Słowacji i zawsze opierałem się na noclegach w Liptowskim Mikulaszu albo Zubercu. Faktycznie z autobusami jest kłopot ale zawsze można sobie jakoś poradzić dobrze planując wycieczkę. Nawet gdy już jest za pózno na autobus to z Zarskiej od biedy te 10 km się przejdzie piechotą :)) Z samochodem jest kłopot bo trzeba wracać w to samo miejsce (czego nie lubię) Do Prybyliny z Mikulasa rano spokojnie się dojedzie a wieczorem wróci. A w Zubercu transport do Zvieriówki jest dobry więc spokojnie można sobie grasować kilka dni po okolicach. Pozdro
|
|
Re: Słowacja |
|
czy znacie może jakieś sprawdzone biuro tłumaczeń, które dobrze
tłumaczy na słowacki, chcę zabrać tam swoją klasę i musimy przetłumaczyć sporo dokumentów, dobrze też, żeby było niedrogie.
|
|
Prekladanie z poľštiny do slovenčiny |
JanoP
18:24 Sb, 11 Wrz 2010 |
|
|
(Pred rokmi som si preložil (pre svoju potrebu, ako amatér) učebnicu horolezectva W skale od Waclawa Sonelskiego. O žiadne oficiálne agentúry som sa nemal dôvod zaujímať. Jediný problém bol zohnať si tie pravé slovenské ekvivalenty špeciálnych alebo slangových slov používaných medzi horolezcami. Vtedy ešte nebol internet. Ale ny živobytie by som si nebol zarobil... Nevzdal som sa sna o tom, že si preložím Wielku encyklopediu tatrzańsku H. W. Paryskeho... V zamestnaní som prekladal anglické technické normy.)
|
|
Re: Słowacja |
JanoP
18:16 Sb, 11 Wrz 2010 |
|
|
Ja problém s civilizáciou riešim tak, že sa snažím obývanými osadami "prebehnúť" čo najrýchlejšie a o to dlhšie pobývať vo vlastnej prírode, kde jedinou civilzáciou je chodník a ľudia.
V slovenčine je: Štrbské pleso - horské jazero na terase pod Soliskovým hrebeňom a Štrbské Pleso - osada vystavaná pri tomto jazere (plese). Kombinácia Szczyrbskie Pleso je gramaticky nesprávna (a nepotrebná). Tatranské jazerá (aj v Nízkych Tatrách) majú osobitné pomenovanie: plesá.
Keď pracujem s poľskými názvami snažím sa používať čo najdôslednejšie originálne podoby. Jednak tým zachovávam gramatickú správnosť a jednak si osvojujem poľský jazyk. Z oboch by som mal mať úžitok.
Je pravdou, že Poliaci si popoľštili väčšinu slovenských názvov. Opačný jav je skôr výnimkou. Táto skutočnosť môže mať rôznorodú interpretáciu. Aj takú, ktorá sa nemusí vnímať príjemne...
V minulosti chodili do Tatier iba páni, chodbní ("bedač") na to nemali ani čas, ani myseľ. (A páni nemali dôvod ich k tomu nabádať.) "Folklór" zostával iba v podtatranských dedinách.
V Západných Tatrách a aj v Tichej i Kôprovej doline fungovalo pastierstvo. Jalovice pásavali i kone na holiach až vo výškach 2000 metrov! Reliktom sú aj názvy niektorých lokalít (Jalovičiarky, Teľaciarky, Košiare atď.).
Do Západných Tatier i Vysokých Tatier sa dá z Liptovského Mikuláša dochádzať aj na bicykli. Celý rok. A cez najdlhšie mesiace sa dajú robiť aj solídne turistické trasy (napríklad aj výstup na Kriváň alebo raz aj na Gerlach; kto chce však stihnúť Orlu Perć cez Tichú alebo Kôprovú aj s návratom, má na to iba dva mesiace v roku a musí mať špičkovú kondíciu a výdrž (mne to zabralo 18 hodín času, asi 70 km bike + 22 km pešo)) .
Liptovský Mikuláš je vynikajúce východisko aj do Nízkych Tatier, Chočského pohoria, ale dá sa zvládnuť aj časť Veľkej Fatry a expresne vyjsť aj na západné končiare Malej Fatry.
Mnohé "echtové" túry sa začínajú pred svitaním a končia tesne pred zotmením. (Treba mať natrénovanú schopnosť stihnúť sa zotaviť cez krátku noc...)
Cyklistické vzdialenosti z L. Mikuláša (ciele od západu na východ): Lúčky-kúpele (Veľký Choč) asi 30 km; Bobrovecká Vápenica (Babky, Sivý vrch) asi 15 km; Žiarska chata (Roháče) 15 km, 700 m; ATC Račkova dolina (Úzka dolina, Jamnícka dolina, Račkova dolina) cez Liptovský Ondrej asi 16 km, cez Liptovský Hrádok 23 km; Podbanské 27 km, Tichá dolina - Liptovský košiar 36 km, Kôprová dolina rampa 35 km (Červené vrchy, Kasprov vrch - Svinica, Závory); Štrbské Pleso (Mlynická dolina - Furkotská dolina, Popradské Pleso) 45 km; Tatranská Polianka (Velická dolina, Poľský hrebeň, Východná Vysoká) asi 55 km; Starý Smokovec 58 km, Hrebienok 60 km, Tatranská Lomnica 70 km; Jasná (Chopok, Ďumbier, Chabenec) 18 km, 500 m...
Jediná neríjemná vec pre cyklistu sú - práve smrdiace (páchnuce) autá...
|
|
|
|
Jeżeli znalazłeś/aś błąd, nieaktualną informację lub posiadasz materiały (teksty, zdjęcia, nagrania...), które mogą rozszerzyć zawartość tej strony i możesz je udostępnić - KLIKNIJ TU »» |
|