Nie chcę Natalio dyskutowac z Tobą na temat fachowości Słowaków w zagospodarowaniu tatrzańskich puścizn, bo na tym się nie znam.
Sama stwierdziłaś na innym forum, że przyroda da sobie także radę sama. Nawet w D5SP. Sądzę, że przyroda przynajmniej pomoże jakby leniwym trochę? pobratymcom. Myślę, że wiatrołomy nie są wynalazkiem XX/XXI wieku i w prehistorii nikt o sadzonkach nie wiedział. Lasy się odradzały same i to w formie bardziej odpornej na szkodniki.
Wiatrołom pod naszymi Wodogrzmotami leży już chyba III rok. a jest tysiąc razy mniejszy powierzchniowo. Moze ustalono, że ma tam zostać, bo to park, ale dlaczego w Chochołowskiej w tym samym czasie więcej się wycina ZDROWYCH DRZEW niż sadzi?
Na potwierdzenie tej mojej oceny innych dróg rozwoju Podtarzy: polskiego i słowackiego, dodam tylko, że Żeromski nie musiałby wywozić swojego Adasia do sanatorium w Wyżnich Hagach, gdyby miał "u nas" takie mozlwości. Zakopane było wówczas zapadłą wsią galicyjską!!!!
To sanatorium już wtedy bardzo się różniło wyglądem od zagrody hrubego gazdy na Podhalu. /na korzyść/. I tak zostało do dziś, ale polska okolica nadrabia szybko to wiekowe zacofanie. Nie przeczę, nie wszystkim to się musi podobać, ale taka jest kolej rzeczy. Pozdrawaam.
|