Ten fragment forum: -"Słowacja" jakoś nie może dorównać pozostałym wielością postów, zwłaszcza " górom" i o tyle jest to dziwne, że z wielu sygnałów przebija często irytacja i zmęczenie autorów-turystów tłokiem na naszym skrawku Tatr. Zainteresowani muszą się zadowolić mapami i Nyką.
Jeśli się tam nawet za miedzę wybierzemy, to nie odmówimy sobie porównań i krytycznych komentarzy. Istotnie, Słowackie są inne, /choć te same/ i to pood różnymi względami. Podtatrza też się różnią i to z przyczyn historycznych. Polskie były w większości chłopskie czyli góralskie, tamte na odwrót - były "pańskie", stąd i inny rozwój historyczny, który zaowocował innymi kształtami architektury.
Dlatego ja się staram nie zżymać na cudactwa i różne wygibusy po południowej stronie. Jeżdżę tam głównie po to, by poznać charakter tamtejszych gór i ścieżek.
Prawdę mówiąc, od lat lepiej się tam czuję i oddycham niż u nas. Warunki zapewne się wyrównają, dostęp do gór będzie jeszcze łatwiejszy. Widomym tego znakiem jest coraz więcej Słowaków po naszej stronie. My tam już grasujemy od wielu lat, teraz przyhamowaliśmy, bo złotówka spadła na łeb!
Na koniec powiem coś obrazoburczego! Ta klęska wiatrołomów, co spadła na TS przed laty, wpuściła im wiatr w żagle. Nigdy nie wycięliby lasu w parku narodowym, by tam zrobić narciarską zjeżdżalnię. /tak myślę/. Przyroda podjęła za nich decyzję i z niej korzystają. Pokazują swój praktycyzm i pragmatyzm. ufff! Ja też usłyszałem opinie WIELU naszych turystów, którzy orzekli z ulgą, że wreszcie mogą sie z Cesty Svobody napatrzeć na Tatry do woli. Uprzednio jeżdzilismy tamtędy jak przez Puszczę Białowieską. Oby tylko Słowacy zrobili dobry użytek z sadzonek dostarczonych im przez Lasy Państwowe.
|