1000 zł kosztuje pobyt za jedną noc w jednoosobowym pokoju w Grand Hotelu w Krakowie.
490 zł kosztuje pobyt za jedną noc w jednoosobowym pokoju w Litworze w Zakopanem.
W Zakopanem dobre hotele mają korzystne ceny. Turysta musi mieć pełny wgląd w cennik i ofertę.
Zakopane jest drogie. Ta informacja znana jest w całej Polsce. Ale czy aby na pewno jest to prawdą?
Po dokładnym przeanalizowaniu oferty turystycznej okazuje się, że klientowi bardziej opłaca się przyjechać pod Giewont i stąd zwiedzać region z Krakowem włącznie, niż nocować na przykład w stolicy Małopolski. Upada zatem mit drogiego Zakopanego. Dlaczego? Bo ceny hoteli są tu niższe o 30 procent niż w Krakowie, nie mówiąc o wielu innych miastach w kraju. Trzeba jednak zaznaczyć, że dotyczy to głównie hoteli z górnej półki.
Turyści narzekają, że pod Giewontem panuje drożyzna. Tymczasem po porównaniu cenników okazuje się, że ta opinia stała się obiegowym mitem, a nocleg w Zakopanem bardziej opłaca się niż pobyt w Krakowie, gdzie za jedną noc w pięciogwiazdkowym Grand Hotelu trzeba zapłacić 250 euro, czyli ok. 1 tys. złotych (w jednoosobowym pokoju). Dla porównania - w Grand Hotelu w Sopocie ta cena wynosi 660 zł, natomiast w warszawskim Marriotcie - 610 zł. W Zakopanem - w pięciogwiazdkowym Litworze - cena za nocleg w pokoju o takim samym standardzie wynosi tylko 490 zł.
- Jak widać w Zakopanem ceny nie tylko nie rosną, jak to jest w innych miastach, ale są pensjonaty, które od lat utrzymują tę samą cenę - zauważa Agata Wojtowicz, prezes Tatrzańskiej Izby Gospodarczej. - W dodatku ceny w Zakopanem są niższe o 30-50 procent niż w Krakowie.
Wynika z tego, że zwiedzanie Krakowa opłaca się, gdy zatrzymamy się pod Giewontem. Nawet mimo utrudnień na zakopiance. - Standardy w hotelach są na tym samym poziomie, tego wymaga kategoryzacja - zaznacza Agata Wojtowicz. - Natomiast mamy większe możliwości zwiedzania. Bo jak wiadomo z Zakopanego zwiedzać można nie tylko Kraków, ale i nasze góry a też sąsiednią Słowację.
Skąd zatem trwa mit o drogim Zakopanem?
- Musimy pamiętać, że pobyt pod Tatrami to nie tylko noclegi, lecz również ceny innych usług, między innymi ceny w restauracjach czy też ceny parkingów - wyjaśnia Andrzej Kawecki, dyrektor Biura Promocji Zakopanego. - Ale wcale nie musi to oznaczać, że tu jest najdrożej.
- Myślę, że trzeba szybko zmienić politykę promocyjną miasta - zauważa Agata Wojtowicz. - Turyści zamiast mówić w ciemno, że Zakopane jest drogie, powinni mieć lepszy dostęp do cenników i różnych ofert. A wtedy może okazać się, że pobyt pod Giewontem wcale nie jest taki drogi. Ale o to trzeba powalczyć.
Czy jest to sposób na przyciągnięcie do Zakopanego więcej rodaków. Zobaczymy!
Łukasz Razowski