|
Panowie Kuno i Rolf!
Zdaję się rozumieć, że te widoki Was pasjonują, mnie także, ale pomyślcie bardziej praktycznie i wypowiedzcie się: czy na Czerwonych Wierchach powinno być zimowe oznakowanie tras, przynajmniej w ich kilku newralgicznych punktach, czy nie?!
/Coś na podobieństwo grani Karkonoszy, - w tym przypadku także zejście do Kobylarza/.
Taka refleksja mi się nasunęła, gdy poprzedzający mnie parter ochoczo gnał wprost do Z-nego, zamiast skręcić do Kobylarza - w połowie października. Na szczęscie - powstrzymaliśmy go.
Pozdrawiam.
|