Projekt PiS nie ma szans na Podhalu. Modernizacja rzeźby to koszt ok. 20 tys. zł. Artyści i mieszkańcy nie chcą rozbiórki Organów Hasiora.
Rzeźba Władysława Hasiora na przełęczy Snozka przy drodze z Nowego Targu do Krościenka nie zostanie zburzona. Czeka ją natomiast remont.
– Wcześniej zostanie tylko usunięta inskrypcja: „Poległym w walce o utrwalenie władzy ludowej na Podhalu”, umieszczona tam przez władze PRL-u, która wywołała najwięcej kontrowersji wokół tego dzieła – zapowiada wójt gminy Czorsztyn Waldemar Wojtaszek. Władze gminy przyznają, że to odpowiedź na medialną dyskusję, jaka rozgorzała wokół Organów. Po tym jak Prawo i Sprawiedliwość zgłosiło projekt ustawy nakazującej pozbycie się pomników symbolizujących czasy komunizmu, pojawiły się głosy, że pomnik Hasiora, jako relikt minionej epoki, należy usunąć. Do pozostawienia go na miejscu wzywali natomiast obrońcy artystycznych wartości rzeźby.
Największe kontrowersje budziła właśnie tablica z feralnym napisem przypominającym, że Organy zostały poświęcone utrwalaczom władzy ludowej na Podhalu. Historycy zrzeszeni wokół Komitetu Pamięci Żołnierzy Konfederacji Tatrzańskiej Zgrupowania Rocha „Błyskawica” apelowali, żeby tablicę koniecznie usunąć. Proponowali zastąpienie jej napisem edukacyjnym informującym o artyście.
Wójt Czorsztyna zrozumiał, że takie wyjście to jedyna szansa, aby uchronić pomnik.
– Wiele osób chce przekazać pieniądze na Organy Hasiora – informuje Waldemar Wojtaszek. – Dlatego zawarliśmy porozumienie z Fundacją Rozwoju Regionu Jeziora Czorsztyńskiego w sprawie akcji zbiórki funduszy, z przeznaczeniem na remont pomnika. Władze gminy uważają, że pomnik powinien stać na obecnym miejscu.
– Na przełęczy Snozka pozostałaby abstrakcyjna rzeźba, dzieło wybitnego artysty związanego z naszym regionem – twierdzi wójt. Uszanowana zostałaby w ten sposób twórcza praca, a wszelkie konotacje historyczno-polityczne pomnika pominięte – dodaje.
Organy Hasiora wymagają natychmiastowych prac remontowo-renowacyjnych. Sama konstrukcja znajduje się w opłakanym stanie i dalsze pozostawienie pomnika bez remontu grozi jego całkowitą dewastacją. Przypomnijmy, że dzieło to usytuowane jest w eksponowanym widokowo, przepięknym miejscu na przełęczy Snozka, z widokiem na Tatry i Jezioro Czorsztyńskie. Obiekt wpisał się już w krajobraz Podhala i stał się charakterystycznym punktem całej okolicy. Jednak czorsztyńskiej gminy, dysponującej niezwykle skromnym budżetem, a w dodatku zadłużonej, nie stać na sfinansowanie kosztownej modernizacji pomnika. Stąd starania o pozyskanie pieniędzy na ten cel i prośba skierowana do instytucji i osób prywatnych o wsparcie przedsięwzięcia. Prace zabezpieczające sam pomnik, bez zagospodarowania terenu wokół rzeźby, według szacunków kosztowałyby ok. 20 tys. zł. I taką kwotę należałoby wyasygnować w pierwszej kolejności na ratowanie rzeźby. Całkowity koszt jej remontu znany będzie dopiero po wykonaniu specjalistycznej ekspertyzy. Pomoc zadeklarowały wstępnie m.in. władze Zakopanego.
– Myślałem nawet, że gdyby doszło do likwidacji Organów, wówczas znaleźlibyśmy miejsce dla nich u nas – mówi Janusz Majcher, burmistrz Zakopanego. – Władysław Hasior był przecież wybitną osobą dla naszego miasta.
Władze Czorsztyna chcą problemem pomnika zainteresować jak najwięcej samorządów i instytucji. – Trzeba pamiętać, że dzieło tak wybitnego i znanego artysty, jakim był Władysław Hasior, stanowi dobro narodowe, ważne nie tylko dla mieszkańców Podhala – podkreśla Wojtaszek.
W lipcu br. mija 10. rocznica śmierci Władysława Hasiora. Polscy artyści wypowiadają się za zachowaniem cennej – ich zdaniem – spuścizny wielkiego polskiego artysty. Wystosowali nawet list otwarty w tej sprawie. Za są też mieszkańcy.
– W tej sprawie odbyło się już wiele spotkań – mówi Wojciech Bednarczyk, sołtys Kluszkowiec, wsi, w obrębie której znajduje się przełęcz Snozka. – Zdecydowana większość ich uczestników wypowiada się za pozostawieniem pomnika. – To jest także przecież ich historia, obojętne, jaka ona była – dodaje sołtys.
Józef Słowik
Kim był Władysław Hasior
Władysław Hasior był rzeźbiarzem, malarzem, scenografem i nauczycielem. Urodził się 14 maja 1928 r. w Nowym Sączu, zmarł 14 lipca 1999 r. w Krakowie. Został pochowany na Pęksowym Brzyzku w Zakopanem. Po maturze w Zakopanem Hasior pojechał do Warszawy, gdzie dostał się na Wydział Rzeźby Akademii Sztuk Pięknych. Studiował w pracowni prof. Mariana Wnuka. Dyplom – ceramiczne Stacje Męki Pańskiej, który obronił w 1958 r., podarował farze w Nowym Sączu. Po ukończeniu studiów powrócił do Zakopanego i do 1968 r. pracował w Państwowym Liceum Technik Plastycznych. Był laureatem licznych nagród i festiwali. Jego rzeźby plenerowe stoją w wielu europejskich krajach. Żelazne Organy na Snozce to jedna z jego najbardziej znanych prac. Ich remont można wspierać, wpłacając pieniądze na konto Fundacji Rozwoju Regionu Jeziora Czorsztyńskiego: 18 1240 1574 1111 0000 0790 6224, z dopiskiem „Na remont pomnika Hasiora na Snozce”.