|
andrzeju ja nie wyzywam ludzi, określam zjawisko. otóż nie!!! to kto i w czym chodzi nie jest jego indywidualną sprawą. od tego zalezy bezpieczeństwo innych. bardzo bym nie chciał, żeby zwalił mi się na łepetynę jakiś adidaskowiec, który był akurat wyżej. Tak, ja po raz pierwszy w Tatrach byłem w traperach z Nowego Targu. To był wówczas unikat. o gore-texie itp. czy vibramie nikt wówczas nie słyszał i w tatrach nie skręciłem nawet kostki. ~rozumiem, że indywidualna sprawa jst także bezpieczeństwo na drodze. jeżeli ktoś ma czym i chce jechać 200 km/h to jego sprawa? nie mam nic przeciwko samobójcom, ich spraw, ale niech się wieszają a nie chodzą w góry. ich fanaberia (bo przecież według Ciebie nie głupota) gdyby dotyczyła tylko ich - w porządku ich życie ich wybór, ale skoro to ma wpływ na bezpieczeństwo innych to ju.ż przestaje być sprawą indywidualną. a nawet jeżeli pottraktujesz to jako inwektywę, to zauważ,ze dotyczy określonej kategorii osób a nie turystów in gremium. zauważ, że ci adidaskowcy nie protestują (czy też zlaliczasz się do nich?). Moje babcie nie żyją a góry nie były ich pasją, więc problem nie istnieje. Mam pytanie, jeżeli przez takiego wytrawnego turystę w adidasach coś złego spotka Ciebie lub Twoich bliskich, czy też powiesz, że to indywuidualna sprawa?? a co do TOPRu. Im nie wypada w oficjalnych stanowiskach przekazywac tego, co naprawde myślą.
|