|
Oto jeszcze jeden z klasycznych przykładów , jak nie przygotowani i przypadkowi ludzie wybierają się w góry. Wystarczy odrobina dobrej woli i zainteresowania sytuacją , warunkami , a unikniemy rozczarowań , kłopotliwych sytuacji , no i tego najgorszego - wypadku spowodowanego brakiem przygotowania. W głowie mi się nie mieści jak można iść bez braku orientacji w trudne górskie rejony. Może i asfalt do MOka do nich nie należy , ale wielu przychodzą do głowy po przyjściu do celu różne pomysły. Potem mamy takie sytuacje jak sandałki na gołych nogach w śniegu po kolana na szlaku do Piątki , czy szpileczki na Giewoncie. Gdyby mi ktoś opowiedział nie uwierzyłbym , ale byłem , widziałem na własne oczy. Mówię Wam masakra , co to ludzie potrafią wymyślić.
|