|
Pogląd jest taki, że Tatry przeznaczone są do turystki górskiej a nie pseudoturystki.
Jak inaczej nazwać pisanie skargi petycji do TPN, że "góry są za wysokie, a niedźwiedzie nie pozują do zdjęć" niż idiotyzm, debilizm, kretynizm...
Ci ludzie w ogóle nie powinni pokazywać się w Tatrach. Z piękna natury trzeba umieć korzystać, a palacz, który nie potrafi zabrać ze sobą woreczka na pety, stanąć z boczku i zapalić, albo powstrzymać się od tego jest i będzie niemile widziany. Tatry służą do obcowania z naturą, a nie z czyjąś zachcianką!
Tatry powinny być zamknięte dla leniwych kluchów, którzy nie dosyć, że piszą takie bzdety to jeszcze zanieczyszczają Tatry...
Na szlakach jest czysto, bo papierek prędzej czy później poleci w jakąś przepaść, szkło podpali część lasu, a dym papierosowy przysporzy komuś niemiłego powietrza...
Normą w Tatrach jest podziwianie piękna gór i odpowiednie obcowanie z nimi... Normą jest spacer wśród natury, kontemplacja z naturą i pozostawianie tej dziewiczości w naturalnym stanie... Hak zrobi dziurkę, która prędzej czy później zostanie załatana przez naturę, ale plastyk będzie rozkładał się 400 lat, a las rósł kolejne 100... Każdy, kto odstaje od normy w ogóle tam nie powinien się pokazywać.
Każdy, kto pisze podobne petycja, kto chce dojazdu samochodem na Giewont, kolejki na Rysy czy pozujących niedźwiedzi nie powinien postawić ani kroku za własną posesję. Bo to patologia, bo to brak szacunku dla natury, dla Boga (jeżeli w takowego się wierzy, a On przecież stworzył to wszystko), brak szacunku dla tych, którzy chcą wypocząć w naturalnym, nieskażonym środowisku.
To nie musi być dziewiczość, na której nie bedzie śladu człowieczeństwa, to ma być symbioza człowieka z naturą.. Zdrowa symbioza, dobra dla obu stron... nie niszcząca siebie nawzajem... Bo niszcząc środowisko niszczymy siebie. Sami nim jesteśmy.
|