|
Ja w sprawie przejścia z Roztoki do Moka przez Świstówkę. Po pierwsze, trzeba na to zaplanować spokojnie cały dzień, aby nie forsować się zanadto i mieć czas na podziwianie widoków oraz odpoczynek. Ja przechodziłam tę trasę z 6-cioletnią córką. Młody chłopak nie powinien mieć problemów, ale rzeczywiście warto rozruszać wsześniej mięśnie, bo przy podejściu na Świstówkę i zejściu do Moka obciąża się nieco stawy. Dla mnie włożony wysiłek nie był taki straszny w porównaniu z... przejściem pierwszym odcinkiem szlaku rozpoczynającym się za schoniskiem w Piątce (mam niewielki lęk wysokości, ścieżka szeroka na jedną osobę, spore jak dla mnie nachylenie stoku i ekspozycja), ale przeszłam, więc to kwesta indywidualnego podejścia. Co do łańcucha: zabezpieczał niewielki odcinek trasy (na oko kilka metrów) wiodący przez płaski, wyślizgany głaz. Jego brak nie powinien stanowić problemu, po prostu zsuniesz się parę metrów na butkach, przytrzymując się rekoma lub przejdziesz. Dookoła kosodrzewina. Trasa bajeczna, urozmaicona. Polecam!
|