E-mail Hasło
» Załóż konto
» Zapomniałem hasła
Galeria
 GALERIA ZDJĘĆ
   Doliny tatrzańskie
   Impresje fotograficzne
   Impresje górskie
   Jaskinie
   Panoramy tatrzańskie
   Stawy, jeziora, potoki...
   Tatry Bielskie
   Tatry Słowackie
   Tatry Zachodnie
   Tatry Wysokie
   Zakopane
   Inne
   Flora i fauna
Galerie specjalne
 Wasze galerie
   Ostatnio dodane
   Zdjęcia dnia
KARTKI ELEKTRONICZNE
Aktualności
Technika - porady
Forum dyskusyjne
Zakopane, Tatry, Podhale
E-mail
Hasło
» Załóż konto
» Zapomniałem hasła
Zakopane


zapamiętaj numer alarmowy w górach!!!
0 601 100 300
 nawigacja:  Z-ne.pl » Portal Zakopiański

Szukaj któregokolwiek słowa jak je wpisano 
Szukaj wszystkich słów
  [ Zaawansowane wyszukiwanie ]
« poprzedni wątek    « poprzedni w tym wątku    [ lista wątków ]    następny w tym wątku »     następny wątek »
On - c.d. (5)   Zgłóś moderatorowi do usunięcia
Nad wyraz jasno pojął sytuację. . . . . . – oni są w lawinisku!!!

Nie ma lawinowej łopatki. Nie ma nawet czekana, który gdzieś został mu z ręki wyrwany przez szalejące masy śniegu zmieszanego z piargiem. Ma tylko gołe ręce (jedną, jedyną rękawicę odnaleźliśmy dopiero w kwietniu).
Trudno, trzeba rękami drążyć zbitą na beton warstwę coraz bardziej twardniejącego śniegu

Ale co to?
W odległości kilku, może kilkunastu metrów coś widzi. Coś, co jest inne niż reszta i dziwnie ułożone. . . . . . .to sterczące pionowo tuż nad powierzchnią lawiniska koniuszki palców.
Rzuca się jak oszalały w ich stronę. Gołymi rękami, nie zważając na ból, kopie, drze, grzebie, , , , ,i w końcu sukces – widać już pól metra pod śniegiem część twarzy – to Paw.

Oznaki życia ledwo widoczne ale są.

Po dłuższej chwili ciężkiej, katorżniczej roboty Paw siedzi w końcu na kupie śniegu. Na przemian siarczyście klnie, wzywa Boga i jęczy przeraźliwie – nogę ma wyrwaną ze stawu biodrowego.

Niespodziewanie dla Dana lawinisko się zaludnia. Zszokowany, w ferworze walki o uratowanie współtowarzyszy nawet nie zauważył i nie usłyszał lądującego w pobliżu śmigła..

* * *

Dwa psy z radosnym ujadaniem uganiają się już po lawinisku. To jednak nie radosna swawola – to ich rola w akcji.
Trwa to jakiś czas, ratownicy sądują, psy wąchają – i w końcu jest!!! Jest coś pod śniegiem, trzeba kopać. Łopatami praca idzie sprawnie. Wkrótce na dnie dużej jamy leży „On”. Twarzą w dół, przygnieciony plecakiem, którego nie zdarzył zrzucić z ramion.

Teraz do działania przystępuje lekarz. Liczne zastrzyki z atropiny prosto w serce – efektu nie ma. Ale jeszcze zgonu nie stwierdza.

Po krótkim czasie śmigło ląduje przy szpitalu. Na intensywnej terapii czekają na dwóch pacjentów.: Pawa i „Jego”. Dan wrócił o własnych siłach w towarzystwie chłopaków ze ściany.

Paw, jeszcze tego samego dnia, późny wieczorem, wychodzi na własne żądanie. Wracają do Krakowa samochodem. Jeszcze w trakcie tej jazdy udaje mi się w końcu z nimi skontaktować telefonicznie (info o wszystkim otrzymałem z TOPR-u).

„On” zmarł nie odzyskawszy przytomności 15.lutego.

Ale pełną analizę zdarzeń mogliśmy przeprowadzić dopiero w kwietniu na lawinisku (o czym już wspominałem). Siedzieliśmy w miejscu które mogło być grobem ich wszystkich.
Jedyną pozostałością po tragedii były tylko liczne, porzucone strzykawki po atropinie.

* * *

Pogrzeb był uroczysty.
Chłopaki byli na medal. Trumna została opuszczona do grobu na alpinistycznych linach. Pełny górski ekwipunek. Nawet na trumnie znalazła się okazała gałązka kosówki, z konieczności (zbyt mało czasu) zastąpiona przez gałązkę sosnową z drzew rosnących na mojej posesji. W końcu kosówka to sosna.

* * *

Ale ostatni epizod tej opowieści rozegrał się dopiero w październiku.

cdn. . . .
 jkch      16:55 Śr, 16 Kwi 2008



Zmień styl wyświetlania forum:   [ pokaż treść postów ]    [ pokaż płasko ]
 jkch 
 
 16:55 Śr, 16 Kwi 2008 
    
 jkch 
 
 09:46 Nd, 20 Kwi 2008 





Jeżeli znalazłeś/aś błąd, nieaktualną informację lub posiadasz materiały (teksty, zdjęcia, nagrania...), które mogą rozszerzyć zawartość tej strony i możesz je udostępnić - KLIKNIJ TU »»

ZAKOPIAŃSKI PORTAL INTERNETOWY Copyright © MATinternet s.c. - ZAKOPANE 1999-2025