|
Żeby ostatecznie zakończyć temat HG pozostało opisać jeszcze, jak "po nowemu" podejść pod Świnicką Przeł, oraz jak wejść na Zadni Kościelec.
Wejście "po nowemu", to paradoksalnie wejście najstarsze w tej części Hali, jeszcze z czasów kiedy ścieżki już ubezpieczano ale jeszcze nie "farbowano". Kiedy chcemy znad Czarnego Stawu Gąsienicowego dostać się na Świnicką Przeł. nie musimy wracać pod schron. Wystarczy wejść na Karb (dawniej robiono to żlebem a i obecnie nic nie stoi temu na przeszkodzie) a następnie, nie tracąc wysokości, w miarę wyraźną percią obejść popod płn,zach.ścianą Kościelca (a ponad Długim Stawem) i dalej w pobliże Zadniego Stawu Gąsienicowego. Przed nim łagodnym łukiem w prawo do płyty z klamrami (miejsce to można obejść górą - łatwiej) i przez złomy skalne do znakowanej ścieżki, tuż pod wylotem żlebu ze Świnickiej Przeł. Prosto, łatwo, szybko i bez straty wysokości.
Teraz Zadni Kościelec.
Wg powyższego opisu do miejsca obejścia popod płn,zach. ścianą Kościelca. Tu nie idziemy dalej w kierunku Zadniego Stawu, ale wyraźna percią, wznosząca sie w skos w lewo w górę - teraz już popod płd.zach. ścianą Kościelca (często nazywaną zachodnią) - na szerokie zbocze, wznoszące się
pod Kościelcową Przeł. W niewielkiej odległości od ściany (aby uniknąć ewentualnie strącanych przez wspinaczy kamieni) do miejsca gdzie pod ścianą zaczyna tworzyć się trudniejszy teren. Wówczas nieco na prawo i dalej w górę, zwężającym się zboczem (z lewej Kościelec, z prawej Zadni Kościelec) wprost na Kościelcową Przeł., pod koniec po płycie.
Aby z przełęczy kontynuować drogę na szczyt należy obniżyć się nieco w kierunku z którego przyszliśmy a następnie w lewo (dla patrzących w dół), tuż popod masywem szczytowym Zadniego Kościelca do miejsca gdzie z góry opada depresja - jakby mały żlebek - którym w górę, w stronę grani i w odpowiednim miejscu, przez wysokie stopnie skalne w lewo, na wierzchołek.
Ze zdziwieniem, a i zapewne zadowoleniem, stwierdzicie, że i w masywie Kościelca można poczuć relaksującą samotność.
|