|
Mój tegoroczny wrzesień w Tatrach był udany. Ze względu na deszcze na początku , pojechałam 13 tego. Pobyt 4 dniowy w tym 2 dni uroczej złotej, wieczorem w T shirtkach tylko można było chodzić, pozostałe dwa dni bez deszczu, a to najważniejsze. Uzupełniłam szlaki, gdzie dotąd nie byłam. Z Kużnic przez Giewont i Grzybowiec doStrążyskiej, Chochołowską Jarząbczą na Trzydniowiański i zejście przez Kulawiec, pozostałe to wersje spacerowe dla uzupełnienia mapki jak pisałam tj Olczyska Kopieniec, i dolinki reglowe i ścieżka pod reglami. Tylko tyle urlopu starczyłoi tęsknota znów bierze Pozdrawiam tęsknących tak jak ja
|